bartek1 pisze:Myślę że tamte rejony mogą być szczególnie atrakcyjne dla ludzi mieszkających w ciepłych krajach, bo to dla nich ogromna odmiana. My chyba jednak wolimy cieplejsze kierunki na spędzenie urlopu, a swoją drogą to chyba niewiele osób decyduje się na taką wyprawę.
A mnie się wydaje, że to raczej "my" chętniej wybieramy się w zimne strefy, niż koledzy z południa. Dlaczego? Bo mimo wszystko, chociaż sami narzekamy na siebie, żeśmy lenie i generalnie niewiele nam się chce, to jesteśmy przyzwyczajeni do robienia czegokolwiek. Południe kojarzy mi się z lenistwem. Jedna wielka sjesta. To raczej kwestia wieków, historii - u nas, żeby coś wyhodować, trzeba się trochę namęczyć i dobrze znać klimat, pory roku. Na zimę trzeba mieć zapasy, bo jest mróz i śnieg. Trzeba myśleć perspektywicznie
Wiem - w dobie lodówek i marketów to wygląda inaczej, ale mamy mimo wszystko w sobie takie pradawne przyzwyczajenia, że robimy słoiki, że robimy mrożonki, że ogólnie interesujemy się przyszłymi sezonami.
A na południu? Ludzie byli przyzwyczajeni do tego, że jak byli głodni to zrywali sobie banany i winogrona, jak hodowali zwierzęta to nawet nie musieli budować im specjalnych pomieszczeń. Mogli sobie łazić przez całe życie na bosaka, spać pod drzewem albo na łące, od czasu do czasu osłaniając się liściem palmowym przed deszczem. U nas by się zginęło w zimie.