Nieprzeczytane posty

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

51
perek pisze: 04 paź 2020 21:20 Oj pamiętam moje wakacje jak wybrałem się na plaże, które były kamieniste a ja nie miałem odpowiedniego obuwia. W życiu tak szybko nie biegłem do sklepu ale kupić sobie odpowiednie buty do wody. Tak to jest jak się gdzieś jeździ nie przygotowanym. Na szczęście od kiedy jestem na tym form to zawsze czegoś ciekawego się dowiem.
Plaże chorwackie z reguły są kamieniste i skaliste, jednak są tego zalety. Piaszczysta plaża zwykle jest zmącona przez fale i nie widać, po czym się depcze, ale za to jest miła w chodzeniu i brodzeniu w wodzie. Natomiast kamienista jest przezroczysta i można podziwiać dno z muszlami, rybkami, albo konikami wodnymi na głębokości kilku metrów. W Chorwacji z maską dno widać nawet ok. 10 m. Gorzej jest z leżeniem na kamieniach, ale na miękkiej kalimacie już tak. Natomiast robiąc jeden skok do wody, pływa się super i wychodzi też. Na piaszczystej ile to nas wytargają fale zanim się wydostaniemy na brzeg!

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

52
reset pisze: 04 paź 2020 21:41 Ja z kolei zatrzymałem się w Dubrowniku na 3 dni, ach cóż to był za odpoczynek. Nocowałem w Airbnb, i mój pokój znajdował się gdzieś w jednym
z najwyżej położonych domów na starym mieście. Tuż obok domu miałem mały ogródek, gdzie każdego dnia karmiłem koty i spoglądałem na mury okalające stare miasto, szczególnie przed zachodem słońca. Turyści mijali mnie co chwilkę obchodząc mury dookoła a ja czułem się jak lokalny, to było super. Wychodząc do sklepu przez 3 dni schodziłem innym wąskimi uliczkami i wchodziłem jeszcze innymi. Specjalnie gubiłem się w wąskich zaułkach miasta że móc za każdym razem zobaczyć coś innego. Oczywiście jak tu przyjechałem to musiałem wdrapywać się na samą górę z dwiema kobiecymi walizami i nie było mi to do śmiechu ale i tak było warto. Zapamiętałem starówkę Dubrownika jako bardzo starą, dobrze utrzymaną i do tego pełną magii.
O tak, Dubrownik to odrębny rozdział w zwiedzaniu Chorwacji. Byłem tam krótko po wojnie i widziałem te zniszczenia od serbskich dział. Ale po paru latach przywrócono dawny wygląd. Do Dubrownika można dostać się drogą, albo łodzią do portu. Tam są taksówki wodne i z pobliskich miasteczek za niewielkie pieniądze można popłynąć przy miłej muzyce. Dlatego niekoniecznie trzeba brać hotel w drogim Dubrowniku i wybrać inne miejsce z opcję wodną.
Całego Dubrownika nie zwiedzałem, tylko stare miasto i to kilkakrotnie. Znam te wąskie uliczki i zaułki, które mają swój śródziemnomorski klimat. Ale mieszkańcy nie mają tak pięknie, bo życie tam jest trudne. Samo wybrzeże jest bogatsze, bo turystyka napędza gospodarkę, natomiast w głębi kraju jest ciężej. Dzięki związkom rodzinnym z Chorwatem trochę poznałem tamte realia, co w pierwszych postach opisałem.

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

54
Tak, Dubrownik z murów wygląda bajecznie i nic dziwnego, że zbudowali twierdzę Lovrijenac strzegącą przed napastikami. Wspiąłem się na nią, żeby poczuć, jak rycerz odpalający armatę. Trochę niewygodnie było, ale ten kaliber wynagrodził wszystko.
Dzięki za uznanie.
Załączniki
Chorwacja 2005 292.jpg
Chorwacja 2005 292.jpg (2.06 MiB) Przejrzano 2056 razy

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy. Obszerna relacja z podróży

57
Nie wiem czy fachowiec to odpowiednie słowo ale mam troszkę doświadczenia. W Chorwacji byłem kilkukrotnie ale specjalizuje się w Szkocji, dlatego ten temat jest mi bliższy. Jeśli będziesz potrzebować info o tym kraju zapraszam do tematu:

https://podroze-forum.pl/viewtopic.php?t=10339

Jeśli chodzi o Dubrownik to rzeczywiście mieszkałem tam ale dość krótko, niestety

Wróć do „Chorwacja”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron