Nieprzeczytane posty

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

42
Wyspę cechuje sporo pięknych zatok a te z kolei słyną z ładnie urządzonych przystani. Warto poszukać śladów prehistorycznych na kilku zadbanych i dobrze zachowanych stanowiskach. Fajne na wyspie jest także to że wiele tutejszych zatok chroni wyspę przez północnym wiatrem, a najlepszą w tej kwestii jest Vela Luka.

PS fajna relacja

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

43
mawara pisze: 01 paź 2020 23:24 Cóż to była za opowieść. Przeczytałem twoją relację jednym tchem i powiem szczerze że ''poetycko to wszystko opisałeś'' nawet jaskinie przedstawiłeś w zupełnie inny sposób. Niebywale się uśmiałem jak przedstawiłeś Polaków przy barze, oj to było niezłe. Miło było poczytać Twoją relację.
Dziękuję, ale chyba przesadzasz z poetyckimi opisami, bo na tym forum jest wielu, od których mógłbym sie uczyć. Taki mój sposób pisania, że duży nacisk kładę na stronę emocjonalną relacji z podróży. Jednak gdyby te te barwne opisy usunąć, pozostaną suche fakty, których jest tu mnóstwo i to znacznie lepszych.
Jeśli decydujemy się na podróżowanie, to pchają nas do tego emocje i ilekroć powracamy we wspomnieniach, fotkach, to właśnie dla tych emocji.
Każdy z nas odbiera rzeczywistość w inny sposób i tą samą sytuację opisze inaczej, dlatego każda relacja ma swoją wartość.

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

44
perek pisze: 02 paź 2020 00:46 Ja również wciągnąłem się w tę pełną przygód relację. Myślę że idealnym uzupełnieniem byłoby wrzucenie jakiś zdjęć oraz dodanie troszkę praktycznego info odnośnie miejsc, które widziałeś i było by super.
Wyszukam w fotkach i coś wkleję, ale w foceniu jestem kiepski.
Napiszę też o innych miejscach, w których byłem. Teraz jest czas ku temu, bo w czasach covidowych pozostało głównie pisanie.

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

45
Malibu pisze: 02 paź 2020 01:00 Myślę że skoro przeżyłeś taki horror żywieniowy to warto by wspomnieć nazwę hotelu, tak na przyszłość ( chyba że już podałeś a ja nie doczytałem)
Ale się ubawiłem z tą drogą do jaskini. Czy jeszcze coś jeszcze udało ci się coś zwiedzić będąc na wyspie ? No i ten horror z promem, masakra.
Oczywiście, mogę podać nazwę hotelu, ale na priv. Nie chcę publicznie robić żadnej reklamy, ani antyreklamy nikomu. Jednak dobrze takie informacje sobie przekazywać, żeby ustrzec się przed różnymi kłopotami.

Na wyspie jest też miasto Korczula, zabytkowe, które warto zwiedzić. Chodziłem po tych wąskich średniowiecznych uliczkach, też wszedłem do katedry aż na samą wieżę widokową. Tam jest tak ciasno, ze miałem problemy przeciskać się przez schody i korytarzyki. Może przez ten plecak, ale raczej moją posturę, bo jestem kawał chłopa. Stare miasto robi wrażenie i jest bardzo podobne do Wenecji. Mówią, że to jest mała Wenecja, bo wyglądem i czasem powstania do niej nawiązuje. Po zwiedzaniu zabytków i mnóstwem sklepów i kafejek z napisem - Marko Polo, poszliśmy nad brzeg morza odpocząć i liznąć sladoledy. Tak po chorwacku nazywają lody, a są dobre.

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

46
kwiatek pisze: 02 paź 2020 11:57 Wyspę cechuje sporo pięknych zatok a te z kolei słyną z ładnie urządzonych przystani. Warto poszukać śladów prehistorycznych na kilku zadbanych i dobrze zachowanych stanowiskach. Fajne na wyspie jest także to że wiele tutejszych zatok chroni wyspę przez północnym wiatrem, a najlepszą w tej kwestii jest Vela Luka.

PS fajna relacja
Dziękuję.
Część wyspy wzdłuż brzegu zeszliśmy pieszo, i każda zatoka ma swój urok. Odnośnie jaskiń praludzkich, to lubię je zwiedzać i wyobrażać sobie życie dawnych mieszkańców. W Chorwacji jest wiele takich stanowisk, a w kilku byłem, też w Słowenii. Taką spektakularną jest jaskinia Neandertalczyka na Gibraltarze, zrekonstruowana tak, żeby robić wrażenie na przeciętnym turyście. Osobiście wolę naturalną, jak w Vela luka.
Może w nowym temacie opiszę wyprawę na Gibraltar.

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

47
Dzięki za info. Vela luka jest chyba tańsza od Korcula ( tak gdzieś czytałem) , chociaż chętnie dowiedział bym się więcej o Korcula. Jesli jest tak jak piszesz, ze miejsce to jest podobne do Wenecji to już je lubię ( może troszkę zdjęć). Dodatkowo można wybrać się stąd do Osjak i Proizd.

PS jak tak piszesz ile miejsc odwiedziłeś to czeka cię wiele pisania :)

Nie wiem czy wiesz ale mamy dwa ciekawe tematy związane w Chorwacją, może przypadną Ci do gustu, oto one:

http://podroze-forum.pl/viewtopic.php?f=903&t=14334

http://podroze-forum.pl/viewtopic.php?f=903&t=14102

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

48
Pewnie tak, bo Vela Luka to mała dziura, a Korczula znacznie większa i ma stare miasto. Chociaż na wypoczynek wolę ciche miejsca.
Korczuli do Wenecji daleko, bo maleńka i tych kanałów brak, ale wartość historyczną ma porównywalną. Bardziej podobny do Wenecji jest Dubrownik i jeśli tam nie byłeś, to polecam. Najlepiej pobyć co najmniej 2 dni, żeby wszystko zejść i obejrzeć muzea. Z mojego hotelu Osjek był widoczny, bo właśnie stamtąd znienacka przypływał prom. Za to łodzią pływaliśmy, jako alternatywna komunikacja z miastem. Gdy robiło się ciemno i droga przez las wydawała się ponura, tudzież po drinku, to za niewielkie pieniądze wracaliśmy łodzią, która kursowała regularnie.
Wenecja to wielka przygoda, ale to innym razem. Mam w zanadrzu więcej miejsc, o których warto napisać, ale głównie europejskich, Kuba i Dominikana. Nie mam tyle czasu i kasy, żeby wszystko zjechać.
Zajrzę na te proponowane tematy o Chorwacji, bo nią jestem zauroczony.

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

49
Oj pamiętam moje wakacje jak wybrałem się na plaże, które były kamieniste a ja nie miałem odpowiedniego obuwia. W życiu tak szybko nie biegłem do sklepu ale kupić sobie odpowiednie buty do wody. Tak to jest jak się gdzieś jeździ nie przygotowanym. Na szczęście od kiedy jestem na tym form to zawsze czegoś ciekawego się dowiem.

Re: Chorwacja - moje pierwsze zagraniczne wczasy.

50
Ja z kolei zatrzymałem się w Dubrowniku na 3 dni, ach cóż to był za odpoczynek. Nocowałem w Airbnb, i mój pokój znajdował się gdzieś w jednym
z najwyżej położonych domów na starym mieście. Tuż obok domu miałem mały ogródek, gdzie każdego dnia karmiłem koty i spoglądałem na mury okalające stare miasto, szczególnie przed zachodem słońca. Turyści mijali mnie co chwilkę obchodząc mury dookoła a ja czułem się jak lokalny, to było super. Wychodząc do sklepu przez 3 dni schodziłem innym wąskimi uliczkami i wchodziłem jeszcze innymi. Specjalnie gubiłem się w wąskich zaułkach miasta że móc za każdym razem zobaczyć coś innego. Oczywiście jak tu przyjechałem to musiałem wdrapywać się na samą górę z dwiema kobiecymi walizami i nie było mi to do śmiechu ale i tak było warto. Zapamiętałem starówkę Dubrownika jako bardzo starą, dobrze utrzymaną i do tego pełną magii.

Wróć do „Chorwacja”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość