Jeśli chodzi o Maderę, polecam dla odmiany podróż śladami win, zwłaszcza że Madera rozwinęła znacząco przemysł winiarski w XVIII wieku, kiedy to odkryto, że wzmocnione wino poprawiło się w gorących ładowniach statków zmierzających do Nowego Świata. Winiarze z Madery szybko dowiedzieli się, jak uzyskać ten sam efekt utrzymując wina w pomieszczeniach. Najlepszym wprowadzeniem do charakterystycznego wina Madery jest zwiedzanie Starej Winiarni Blandy's Wine Lodge, w centrum miasta, gdzie w 1852 roku klasztor św. Franciszka w XVII wieku został przebudowany na budynek winiarski. Kwintesencją wycieczki jest oczywiście degustacja lokalnego eliksiru.
Wybitny hotel Belmond Reid's Palace jest niekwestionowaną królową Funchal od otwarcia w 1891 roku. Wysoko na cyplu z rozległymi widokami Reid's jest otoczony pachnącym buntem kwiatów, palm i ptaków. Hotelowa restauracja Les Faunes jest uważana za najlepszą na wyspie, a późno popołudniowa herbata na tarasie pozostanie niezapomniana. Mniej dramatyczne, ale pełne uroku, Quinta do Monte Hotel i Ogrody Panoramiczne mieszczą się w starym górskim mieście Monte. Siedząc na wysokości 1804 stóp nad poziomem morza, można zobaczyć prawdziwe piękno Madery. Łososioworóżowy XIX-wieczny dworek urządzony jest w eleganckim, tradycyjnym stylu Madeiran, z lśniącymi drewnianymi podłogami i perskimi dywanami. Choć z Funchalem łączy go elegancka kolejka linowa teleferico, wieś Monte szczyci się słynnym alternatywnym środkiem transportu: dwuosobowymi wiklinowymi saneczkami, prowadzonymi przez dwóch mężczyzn, czyli carreiros, w dół oszałamiająco stromego, 1-milowego zjazdu.
Gdybyście mieli problem z zakwaterowaniem to podrzucam listę najbardziej polecanych hoteli na wyspie, znajdziecie tam nazwy miejsc i zakres cenowy, polecam
viewtopic.php?f=379&t=544