Przybiliśmy do pięknej Sardynii z samego rana, czyste niebo zwiastowało piękną pogodę więc nasze nastroje były bardzo pogodne. Przylecieliśmy z Werony gdzie spędziliśmy 4 dni ( zobacz relację z Werony) Link ( relacja już niebawem)
Lotnisko na Alghero położone tuż obok bardzo ładnego miasta o tej samej nazwie może być idealną bazą wypadową. My jednak wybraliśmy inną część wyspy. Warto wspomnieć iż ciężko jest zwiedzić całą wyspę w kilka dni, dlatego polecał bym podzielić wyspę na kilka części i wybrać którąś z nich. My wybraliśmy wschodnie wyrzeże a bazą wypadową było miasteczko Orosei. Wynajęliśmy auto z firmą, algherocarhire.com, którą polecamy. Właściciel odebrał nas z lotniska, zawiózł do biura podpisaliśmy umowę i tyle. Wykupiliśmy dodatkowe ubezpieczenie ( 188 euro za 5 dni auto + dodatkowe ubezpieczenie), które polecam wykupić. Wyruszyliśmy z portu w Alghero gdzie ów biuro się znajduje i popędziliśmy do Orosei. Podróż droga przecinająca wyspę to min 2,5 godziny jazdy ( jechaliśmy autostradą prawie cały czas ok 110 , 120 km na godzinę) , wybraliśmy drogę autostradą, przynajmniej większą część trasy. Auto spaliło paliwa za ok 20 euro w jedną stronę.
Dodarliśmy do Orosei ok 1 pm szybko się zakwaterowaliśmy ( Studio Andira- polecamy) a w planach mieliśmy zamiar zwiedzić wybrzeże od Albatax do Olbia aż pod szmaragdowe wybrzeże. Skupiliśmy się wyłącznie na plażach jako że Sardynia to prawdziwa plażowa perełka.
Z Orosei do Albatax jedzie się ok 1,5 godziny a to za sprawą krętych dróg. Muszę przyznać że to jedna z najpiękniejszych tras, jaką podążaliśmy. Zachwyt podyktowany był tym że te trasa przez długą część nie prowadzi z góry na dół, tylko płaskimi serpentynami. Ciekawostką jest fakt że te prosta droga prowadzi niemalże wzdłuż pasma górskiego. To było dziwne uczucie podróżując wzdłuż szczytów, podziwiając z jednej strony góry z drugiej morze. Miejsca godne polecania po drodze do których my nie dotarliśmy ( zabrakło czasu to: Groty del blu Marino oraz plaże Cala Goloritze oraz Cala (plaża) dei Gabbiani.
Także w tej części wybrzeża znajdują się jedne z najpiękniejszych plaż Sardynii, niestety w większości dostępne wyłącznie od strony wody ale o tym wspomnie nieco później. Tymczasem my ograniczyliśmy się do podziwiania widoków i do robienia zdjęć.
Do Orosei dotarliśmy późnym wieczorem.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z miejsc o których wspomniałem powyżej
Kolejnego dnia wybraliśmy się również wybrzeżem tym razem w kierunku Olbia. Zaplanowaliśmy się zatrzymać na kilka pięknych plażach, które uprzednio znaleźliśmy. Droga w kierunki Olbia to zupełnie przeciwieństwo przeciwległego kierunku przez góry. Tu towarzyszyły nam stosunkowo płaskie krajobrazy. Nieodzownym elementem krajobrazu był niebieski lazur morza z cudownym piaskiem. Po drodze zatrzymywaliśmy się w każdym większym miasteczku na kawę i lody.
Plaże na których zatrzymaliśmy się na dłużej to Berhida, Cannazzellu oraz Iscraois . Tuż obok tej ostatniej plaży majestatycznie góruje wioska na skale Posada o istnieniu której dowiedzieliśmy sie dopiero wtedy, kiedy tu dotrarliśmy. To pierwsze miejsce, w którym będąc na Sardynii poczuliśmy się jak we Włoszech. Warto bowiem wspomnieć iż wyspa przez długi czas była pod panowaniem Hiszpanii, dlatego próżno w tym rejonie szukać akcentów włoskich, może poza kuchnią. Wioska Posada słynie z górującego na szczycie zamku rzędu wąziutkich uliczek starego domu służącego za muzeum oraz niezapomnianych widoków.
Zanim pokarze Wam zdjęcia z wyżej wymienionych miejsc chciałem przestrzec wszystkich przez barem, który znajdziemy podążając w górę gdzie znajdziemy szyld najpiękniejszy widok ( nazwa a baru L' Antico Terrazzo )
Po wejściu zapytałem się barmana, który okazał się szefem tego lokalu czy możemy zobaczyć jak wygląda na górze. Zapytał się mnie czy będę coś zamawiał ? odparłem że tak jeśli spodoba nam się na górze. Wówczas bardzo wrednym tonem odparł że wejdę na górę jak coś zamówię. Na jego chamstwo odpowiedziałem kulturalnie '' w takim razie dziękuje'' i kiedy wychodziliśmy właściciel pożegnał się z nami słowami '' Fuck off' oraz wyzywanie po włosku. Kiedy opowiedziałem mu jego słowami wyszedł za nami i prawdę mówiąc gdyby nie moja żona doszło by do bójki. Jeszcze chyba nigdy nie było mi tak ciężko powstrzymać emocji, jak się jednak okazało na Tripie ten idiota ma bardzo dużo negatywnych komentarzy dlatego ODRADZAM WSZYSTKIM TEN BAR ( NIE WSPOMNĘ ŻE CENA ZA 2 małe cappucino to 7 euro) . Dziwie się że ta speluna ma jakiekolwiek dobre komentarze.
https://www.tripadvisor.co.uk/Restauran ... dinia.html
Niestety tak to bywa że wszędzie trawi się jakiś idiota, który pomylił biznesy. No ale cóż. Powróciliśmy w nieco mniej dobrych nastrojach, choć my mamy już swoje zdanie o Włochach dlatego staramy się nie zwracać uwagi na takich prostaków.
Oto zdjęcia z miejsc, o których wspomniałem powyżej.
Plaża Iscraois
Wioska Posada
Plaża Berhida
Zapraszam także do pooglądania zdjęć z Mediolanu, Genui, Cinque Terre, Toskanii oraz Rzymu, szczegóły poniżej:
zdjecia-z-mediolanu-t8450.html Zdjęcia Mediolan
como-wlochy-2014-zdjecia-t8463.html Zdjęcia Como
genua-wlochy-2014-zdjecia-t8465.html Zdjęcia z Genui
cinque-terre-zdjecia-t8481.html Zdjęcia z Cinque Terre
florencja-zdjecia-2014-t8548.html Zdjęcia Florencja
Wiele więcej zdjęć
najlepsze-fotorelacje-z-podrozy-na-nasz ... f1103.html
Relacja z Sardynii (2017). Odkrywamy najpiękniejsze plaże
1Zobacz, naszą wyjątkową książkę Sekretne miejsca w Europie , w której znajdziecie miejsca, których w większości nie ma na mapach ani w przewodnikach. Ta wyjątkowo rzadka publikacja ujrzała światło dzienne po blisko pięciu latach poszukiwań. To idealna propozycja dla wszystkich, nie tylko tych kochających podróże, link do książki https://podroze.org.pl/product/sekretne ... w-europie/
- Załączniki
-
- Sardynia wakacje 2017 najpiekniejsze plaże północno wschodniego wybrzeża (11).jpg (43.46 KiB) Przejrzano 10192 razy