Nieprzeczytane posty

Relacja z podrózy do magicznego miasta Rzym

1
Rzym
rzym.jpg

W zimie również można zrobić sobie fantastyczne Wakacje właśnie taka pora roku najlepsza jest na wyjazd do Rzymu, bo gdy w naszym kraju jest niemiłosiernie zimno to na pewno każdemu sprawi radość możliwość zrywania pomarańczy z drzew. Na pewno zima to najlepszy czas na podróż do tego pięknego zakątka podróży, gdyż latem jest tu ogromny upał i oczywiście masa turystów. Temperatura 20 stopni i chodzenie w krótkim rękawku, gdy wszyscy w Polsce chodzą w czapkach, szalikach i ciepłej odzieży, to na pewno odpowiednia pora na spacer po jakże urokliwym mieście. By polecieć do Rzymu to w tym przypadku również zdecydowaliśmy się na tanie linie lotnicze „Ryanair”. Dolecieliśmy nimi na lotnisko Ciampino, a stamtąd autobusem do Rzymu. Niestety autobusy dostępne na lotnisku, nie są one godzinowo dostosowane do przylatujących samolotów, ale w sumie to i tak dość często odjeżdżają, więc nie jest, aż tak źle. Co do biletów to można je zakupić zarówno w kasach biletowych, jak i w samym autobusie. Jeśli chodzi o nas to po wylądowaniu na miejscu, na autobus czekaliśmy niecałą godzinę. Trochę nam się dłużyło, ale żyliśmy już myślą, że jeszcze trochę i będziemy w magicznym miejscu. W Rzymie również najlepszą, jak i najtańszą opcją jest metro, dlatego warto znaleźć sobie lokum jak najbliżej niego. Metro może nie jest, aż tak bardzo rozbudowane, jak w Londynie, czy Paryżu, ale przecież i tak przyjechaliśmy tu w innym celu, więc metrem nie za bardzo się interesujemy, ma nas jedynie dowieźć w odpowiednie miejsce, a jeśli to się nie uda to można skorzystać z autobusów. My wybraliśmy hotel „Termini”, znajdujący się zaraz koło głównego dworca i sąsiadujący z dwoma liniami metra. Dla nas to była naprawdę fantastyczna opcja, choć okolica ta nie należy do zbyt pięknych, to i tak polecam wszystkim takie właśnie rozwiązanie. My uważamy, że Rzym to najwspanialsze miasto, jakie mieliśmy okazję zobaczyć, a z pewnością będzie też taki dla osób, które uwielbiają zabytki. Dobra koniec opowiadania o sprawach przyziemnych, czas na zwiedzanie. My natychmiast po przyjeździe wybraliśmy się na dworzec, aby nabyć ROMA PASS, jest to zintegrowany bilet na cały transport, jak również na inne zniżki. Wszyscy wybierający się do Rzymu powinni z tego skorzystać, gdyż naprawdę warto, ponieważ poza darmowymi przejazdami, otrzymujemy także darmowe wejściówki do wybranych przez nas zabytków. Koszt takiego karnetu wynosi około 28 euro. Dla porównania zwiedzanie Colosseum to koszt 30 euro, muzeum kapitolińskie prawie tyle samo, co Roma Pass, a więc wydajemy w tym przypadku ok 60 euro, więc z pewnością zakup tej karty nam się zwraca i to z dużą nawiązką. Dodatkowym atutem posiadania tej karty jest to, że nie trzeba stać w kolejkach do zwiedzanych obiektów. Naszym pierwszym obiektem był Fontanna di Trevi i był to na pewno fantastyczny pomysł, gdyż wygląda ona naprawdę przepięknie. Metrem dotarliśmy na stację o nazwie „Di Trevi”, a stamtąd wąskimi ulicami doszliśmy do jakże cudownego miejsca. Wiedzieliśmy, że jest to cudowne, magiczne miejsce, ale i tak ten widok nas ogromnie zaskoczył, oczywiście w sensie pozytywnym.

fountain.jpg
Niesamowity widok na pewno potrafi ona wywrzeć na podziwiających ją turystach, zarówno w dzień, jak i w nocy. Staliśmy tam jak zamurowani, bo dosłownie ten widok nas sparaliżował na dłuższą chwilę. Gdy trochę ochłonęliśmy to wrzuciliśmy monetę, przez lewe ramię, gdyż według legendy, dzięki temu można ponownie tu wrócić. Jeśli chodzi o nas o nas, to legenda na pewno się sprawdziła, ponieważ wróciliśmy tutaj na następny dzień. Na następny dzień postanowiliśmy zobaczyć Colosseum i uważamy, że nikt, kto będzie miał możliwość bycia w Rzymie nie może pominąć odwiedzenia tego miejsca, które jest symbolem tego wiecznego miasta.
colosseum.jpg
Dostaliśmy się tam również metrem, a samo dotarcie wyniosło jedynie dziesięć minut. W tym miejscu pierwszy raz zauważyliśmy, że naprawdę dobrze jest mieć Roma Pass, ponieważ nie tylko bilety były tańsze, ale także nie musieliśmy czekać w naprawdę długich kolejkach. Miejsce to jest piękne, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. We wnętrz mamy możliwość zobaczyć naprawdę niesamowite widoki, jak również oddać się refleksji, ze względu na wydarzenia, które dawno temu tutaj się rozgrywały. Polecamy to miejsce, każdy powinien tutaj być. Następnym miejscem, do którego się udaliśmy podczas naszej Wycieczki był Złoty Pałac Nerona.

Niestety nie znając za bardzo trasy, pomyliły nam się kierunki, a zorientowaliśmy się dopiero, gdy byliśmy już dosyć daleko od Pałacu i choć było nam bardzo przykro, bo z tego, co słyszeliśmy jest to niezwykle urocze miejsce, to musieliśmy zmienić nasze plany. Niedaleko Pałacu Nerona i Colosseum usytuowane jest wzgórze Palatynu, które z pewnością warto odwiedzić, jak również całą tą okolicę i to na samym początku swojej przygody z Rzymem. Szliśmy główną drogą w kierunku Placu Weneckiego i już ze sporej odległości mogliśmy zobaczyć jak jest on imponujący. Po minięciu Forum Romanum wybraliśmy się do muzeów kapitolińskich, na placu tego obiektu organizowane są spotkania ważnych osobistości Rzymu, jak i innych Państw.
rome_travel-tSa-800X600.jpg
rome_travel-tSa-800X600.jpg (119.52 KiB) Przejrzano 28229 razy

Oczywiście nie mogło być inaczej, więc byłem w tym miejscu wraz z wybranką mojego serca, gdzie porobiliśmy sobie przepiękne zdjęcia, które na tle Placu Weneckiego wyszły fantastycznie. Jeśli chodzi o same muzea kapitolińskie, to są niezwykle drogie zabytki, jeśli chodzi o wejściówki, nam się udało i dzięki Roma Pass weszliśmy tutaj za darmo, gdyż był to drugi i ostatni darmowy obiekt. Kolekcja, jaką można tutaj podziwiać jest imponująca, a muzea mieszczą się w trzech budynkach, dlatego na pewno warto przeznaczyć na zwiedzanie sporo czasu. Oczywiście przy opuszczaniu tego pięknego miejsca nie mogliśmy nie zrobić sobie kilku zdjęć, byłoby to po prostu grzechem, ominąć tak piękne widoki. Ruszyliśmy na dalsze szukanie przygód i wcale nie musieliśmy iść zbyt daleko, gdyż zaraz nieopodal roztaczał się fascynujący widok Forum Romanum, którego nie da się nie zauważyć. To miejsce owiane legendą i magicznym klimatem, otoczone Kapitolem oraz Palatynem zachęca do refleksji, nad wydarzeniami tutaj się rozgrywającymi. Ja i moja partnerka uwielbiamy ruiny, więc ten obiekt był dla nas idealny, dzięki temu mogliśmy, choć trochę poznać historię Rzymu. Trudno tak opisać te wszystkie niezwykłe miejsca, można by było o każdym z nich pisać godzinami, ale i tak chyba żadne słowa nie oddadzą uroku tych przepięknych zabytków. Rzym jest wspaniale zorganizowany, gdyż wiele niesamowitych zabytków znajduje się koło siebie, więc za jednym razem mamy możliwość zobaczyć je wszystkie. Wrażenia, jakie wywarły na nas te wszystkie cudowne zabytki po prostu nas oszołomiły i dlatego musieliśmy chwilę ochłonąć, więc postanowiliśmy udać się na posiłek, ja zjadłem smakowitą pizzę, a moja luba Spaghetti. Oczywiście polecamy spróbować typowo włoskiej kuchni, nie potraw ze zwykłej knajpy, czasem warto zapłacić parę groszy więcej i zjeść potrawy najwyższej, jakości. Po wspaniałym jedzeniu i chwilowym odpoczynku ruszyliśmy na nocne podziwianie Rzymu, gdyż wiele miejsc o tej porze dnia wyglądają niesamowicie. Dlatego udaliśmy się na Schody Hiszpańskie, które były istnym odbiciem placu Hiszpańskiego w Barcelonie. Choć nie oczekiwaliśmy zbyt wiele, to jednak się pomyliliśmy, gdyż tutaj również można było odczuć cudowny klimat panujący w Rzymie.
spanish stairs.jpg
Przepiękna fontanna znajdująca się na dole schodów, niewielki kościółek usytuowany na samej górze oraz romantyczne restauracje, to wszystko razem sprawia, że to miejsce jest jeszcze bardziej wyjątkowe. Spacerkiem ruszyliśmy w końcu do metra i udaliśmy się do hotelu, choć zmęczeni tym długim, ale jakże ekscytującym dniem udaliśmy się na odpoczynek. Kolejny dzień naszego pobytu przeznaczony był na zwiedzanie Watykanu, który jest kolebką wiary chrześcijańskiej, ale nie tylko, ponieważ nawet osoby wyznające inną wiarę traktują to miejsce z odpowiednim szacunkiem i ma ono dla nich równie wielkie znaczenie, jak dla katolików. Nie można powiedzieć, że zwiedziło się Rzym nie będąc w Watykanie, po prostu nie można pominąć Placu Świętego Piotra, ogrodów Watykańskich, czy Bazyliki. Można się tutaj dostać także metrem, a następnie do Placu św. Piotra prowadzi prosta droga. Już po opuszczeniu metra naszym oczom ukazał się ten zachwycający Plac św. Piotra, który na tle Bazyliki wyglądał naprawdę niesamowicie. ( poniżej zdjęcie z samej góry bazyliki)
StPetersSquare-Rome-fromDome.jpg
:arrow:

Już wtedy nasze serca przepełniała ogromna radość, że możemy tu być i to wszystko zobaczyć na własne oczy. Polecamy zacząć zwiedzanie od krypt Papieży, a stamtąd dosyć ciasnym korytarzem można dotrzeć do głównej części Bazyliki. Wolnymi krokami, w wielkim skupieniu podążaliśmy w podziemiach do grobu naszego Papieża Jana Pawła II, tam na chwilę przystanęliśmy, aby oddać hołd świętemu, a następnie udaliśmy się na górę. To, co zobaczyliśmy po prostu nas zamurowało, naszym oczom ukazała się przepiękna Bazylika Św. Piotra i niestety nie opiszę jej Wam, gdyż nie da się tego opisać słowami, musicie to zobaczyć na własne oczy. Zwiedziliśmy całą Bazylikę, a stamtąd poszliśmy na samą górę, na kopułę, skąd podziwialiśmy panoramę Rzymu. Jeśli chce się zwiedzić cały Watykan to trzeba mieć na to przynajmniej cały jeden dzień, my niestety nie mogliśmy już zobaczyć muzeum watykańskiego, gdzie znajduje się fantastyczna kolekcja, zabrakło nam na to czasu, ale obiecaliśmy sobie, że jeśli jeszcze kiedykolwiek będziemy mieli okazję być w Rzymie, to na pewno tu przybędziemy. Na koniec zwiedziliśmy Ogrody Watykańskie, które można zwiedzać tylko z przewodnikiem, o wyznaczonych porach. Aby wrócić z powrotem do metra to musi pamiętać, aby wracać tą samą trasą, gdyż w tej okolicy w innym miejscu nie ma metra. My ruszyliśmy w odwrotną stronę, ponieważ chcieliśmy znaleźć restaurację, gdzie podawane jest canneloni, które mojej ukochanej bardzo smakowało, aj natomiast wolałem pizzę. W końcu musieliśmy już opuścić Watykan, ale robiliśmy to naprawdę zadowoleni i spełnieni. Przy opuszczaniu Watykanu ujrzeliśmy wspaniały zamek Św. Anioła, obiekt, którego nie było w naszych planach, na pewno wrócę do tego w dalszej części. Jadąc autobusem w stronę Colosseum mogliśmy podziwiać wspaniałe widoki. Okolice Colosseum opisujemy już w sumie kolejny raz, ale nie ma się, co dziwić, gdyż jest to dosyć spora część Rzymu, w której mieści się wiele zabytków. Po dotarciu w tamte rejony, minęliśmy Plac Wenecki, Forum Romanum i tym razem skierowaliśmy nasze kroki na lewo, gdzie oglądaliśmy kolejne ruiny. Znajduje się w tym rejonie wiele restauracji, kawiarni, czy lodziarni i z pewnością trzeba się tu na chwilę zatrzymać. My właśnie tak zrobiliśmy i zatrzymaliśmy się w eleganckiej restauracji, ale byliśmy już syci, więc postanowiliśmy jedynie napić się coli i piwa. Weszliśmy do środka i naprawdę byliśmy bardzo zaskoczeni, ponieważ od razu podbiegli do nas kelnerzy i nawet nie wiedzieliśmy, w którym momencie siedzieliśmy już wygodnie z menu w dłoniach. Była to bardzo droga restauracja i nie chodziło to, że ceny były dla nas zbyt wysokie, tylko po prostu byliśmy pełni i nie mieliśmy ochoty na żadne jedzenie, więc po naszym zamówieniu jedynie małej coli i małego piwka mina kelnera byłą po prostu bezcenna, ale to nie było wszystko, bo najgorszy wstyd dopiero nas czekał. Kelner przyniósł do naszego stolika dwa talerze z przystawkami, mówiąc, że to całkiem za darmo. Było to dla nas bardzo upokarzające, a to jeszcze nie był koniec niespodzianek. Okazało się, że podane przystawki były pyszne i wszystko zjedliśmy, to było dla nas niezwykle upokarzające, bo mina kelnera świadczyła o tym, że z pewnością byliśmy bardzo głodni. Trochę lepiej się poczuliśmy zostawiając napiwek, ale pomimo tego pragnęliśmy stamtąd jak najszybciej uciec. Marzyliśmy o tym, aby ochłonąć i zapomnieć o tych niezbyt komfortowych przeżyciach, więc postanowiliśmy jeszcze raz odwiedzić Fontannę Di Trevi, było naprawdę cudownie i romantycznie, a następnie udaliśmy się do naszego hotelu, na zasłużony odpoczynek. Niestety nadszedł trzeci, ostatni dzień naszej Wycieczki do Rzymu, a więc rano szybko zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się poczym bagaże oddaliśmy do hotelowej przechowalni i ruszyliśmy na kolejne zwiedzanie. Udaliśmy się do Zamku św. Anioła, więc musieliśmy wysiąść w Centrum i stamtąd długimi, wąskimi uliczkami. Szliśmy ulicą Corso Vittorio Emanuele 2, po drodze minęliśmy piękne kawiarenki otoczone kwiatami i oczywiście uwiecznialiśmy to wszystko na zdjęciach. Po drodze mogliśmy zobaczyć jeszcze zaskakująco urokliwe fontanny nazywane „Fontannami Siedmiu Rzek”, którym zabytkowe budynki dodatkowo dodawały uroku.
Fountain-of-the-Four-Rivers-2-1024x680.jpg
Po chwili ruszyliśmy dalej i naszym oczom ukazał się śliczny zamek, ale niestety mieliśmy pecha, ponieważ okazało się, że zwiedzanie jest niemożliwe z powodu przewróconej barki, obok mostu, który prowadził do wejścia na zamek.
St Angel Castle.jpG
St Angel Castle.jpG (62.79 KiB) Przejrzano 28223 razy
Byliśmy zawiedzeni i bardzo rozczarowani, ale natychmiast stwierdziliśmy, że zastąpimy zamek, Palatynem i okazało się, że było to wspaniałe rozwiązanie, gdyż miejsce to było naprawdę piękne. Najpierw jednak odwiedziliśmy Panteon, czyli budowlę postawioną ku czci boskich patronów Rzymu w roku 27 p. n. e. Jest to fantastyczna budowla, świetnie zachowana, jej wnętrze jest niesamowite. Każdy odwiedzający Rzym musi spędzić w tym magicznym miejscu spędzić, choć krótką chwilkę, tylko wtedy będziecie mogli poczuć czarodziejski klimat, jaki tu panuje. Będąc w tej okolicy zachęcam również do skosztowania przepysznych lodów, jakie tylko tutaj podają, w lodziarni „Giolitti”, przy ulicy Uffici del Vicario 40, a żeby was przekonać to powiem wam, ze codziennie sprzedają, aż 500 kg lodów, więc to świadczy o tym, że są naprawdę smakowite. My nie mogliśmy po prostu stamtąd wyjść, to był raj dla naszego podniebienia. Niestety musieliśmy iść dalej, bo kończył nam się pomału czas, a chcieliśmy jeszcze zobaczyć Wzgórze Palatyn,
Palatine.Hill.original.28138.jpg
które jest jednym z największych wzgórz, jak również jest miejscem najstarszej osady rzymskiej Roma Quad Rata. Ponoć w grocie Lupercal wilczyca opiekowała się Romulusem i Remusem. To miejsce jest legendarne, dlatego warto tu przyjść, by móc doświadczyć tego niezwykłego, owianego tajemnicą klimatu. Zakończeniem naszej wspaniałej wyprawy było podziwianie z samej góry Colosseum, Forum Romanum oraz Placu Weneckiego, gdzie czuliśmy ten wspaniały klimat starożytnego miasta. W ten sposób właśnie dobiegliśmy do końca naszej fantastycznej podróży po Rzymie i powiem Wam, że jesteśmy ogromnie poruszeni tym niezwykle urokliwym miastem, jego cudownymi zabytkami i tą niezwykłą atmosferą. Wyjeżdżaliśmy stąd spełnieni, pełni wrażeń i z nadzieją, że na pewno kiedyś tu powrócimy.

Polecamy takze

viewforum.php?f=156 ( Forum o Rzymie)

zabytki-rzymu-f704.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rzym

Zobaczcie także inne relacje z podroży po świecie na naszym forum

najlepsze-fotorelacje-z-podrozy-na-nasz ... f1103.html
Zobacz, naszą wyjątkową książkę Sekretne miejsca w Europie , w której znajdziecie miejsca, których w większości nie ma na mapach ani w przewodnikach. Ta wyjątkowo rzadka publikacja ujrzała światło dzienne po blisko pięciu latach poszukiwań. To idealna propozycja dla wszystkich, nie tylko tych kochających podróże, link do książki https://podroze.org.pl/product/sekretne ... w-europie/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Włochy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości