Nieprzeczytane posty

Re: Garrucha

11
Kurcze nie wiedzialem ze tyle osób ma problem z hamulcami. Ja tez swoje niezle urzadzilem zjezdzajac z wysokiej góry. Dopiero po wszystkim dowiedzialem sie ze zawsze trzeba hamowac silnikiem a pózniej hamulcami, bo jak nie to mamy to co mamy. No ale cóz

Re: Garrucha

13
Malibu pisze: 14 lis 2020 04:44 Kurcze nie wiedzialem ze tyle osób ma problem z hamulcami. Ja tez swoje niezle urzadzilem zjezdzajac z wysokiej góry. Dopiero po wszystkim dowiedzialem sie ze zawsze trzeba hamowac silnikiem a pózniej hamulcami, bo jak nie to mamy to co mamy. No ale cóz
Ja wiedziałem o zasadach hamowania z góry, ale tak jakoś mi uciekło. lepiej mają mieszkający w górach, bo to staje się nawykiem.

Re: Garrucha

14
Adin pisze: 15 lis 2020 03:20 Tak czytam i czytam twoje posty i widze ze niezle sie bawisz gdziekolwiek pojedziesz. A ile opowiesci przy tym, super, tak trzymac.
To zależy czego oczekuje się od podróżowania - jeśli przygód i rozrywki, to ja właśnie tak robię. Nawet mogę wiele razy jeździć w to samo miejsce, bo było fajnie. A najlepiej w kilkoro osób, to jeszcze fajniej.
Inaczej mają ludzie wymagający, którzy jeżdżą w celach poznawczych, a najgorzej to ci, którzy muszą zaliczać miejsca na świecie, a tak na prawdę ich to za bardzo nie interesuje, bo to robią ze względów prestiżowych. Sam takich znam i zachęcałem, żeby opowiedzieli o swoich wojażach, to mylili miejsca i rzeczy, ale na przykład o towarzystwie na statku wiedzieli wszystko.
Miło mi, że ciekawią Cię moje posty.

Re: Garrucha

15
Szczera prawda. Do tego prestizu dochodzi jeszcze fotka na FB i ilosc lików, ale cóz zrobic. Jesli ktos tak lubi. Moja kolezanka poszla o krok dalej. Jak sie jej zapytalem co widziala w Barcelonie to polecila mi dwa bary, bo tylko je pamieta. Mozna i tak.

Re: Garrucha

17
Adin pisze: 16 lis 2020 01:32 Szczera prawda. Do tego prestizu dochodzi jeszcze fotka na FB i ilosc lików, ale cóz zrobic. Jesli ktos tak lubi. Moja kolezanka poszla o krok dalej. Jak sie jej zapytalem co widziala w Barcelonie to polecila mi dwa bary, bo tylko je pamieta. Mozna i tak.
A wiesz, że to jest typowe, kiedy opowieści dotyczą miejsc rozrywki, a pozostałe elementy schodzą na plan dalszy. Jednak to niekoniecznie musi tak być, bo rozmówca może oczekiwać właśnie takich rzeczy. W moim kręgu niestety często tak jest.

Re: Garrucha

18
Tomal pisze: 16 lis 2020 01:40 Wracajac do glównego tematu, uwielbiam Costa De Sol. Sporo pieknych zatok, plaze, jest tez sporo do zobaczenia. Nie ukrywam ze Gracias zachecil mnie do powrotu w te rejony, jego relacja

https://podroze-forum.pl/viewtopic.php?f=891&t=14149

Polecam kazdemu te czesc wybrzeza/
Wcześniej zajrzałem na posty graciasa, gdzie super opisuje z fotami. Ja podobnie jechałem, ale przez Monachium, bo tam mam rodzinę i nocka była za friko, za co jestem im wdzięczny.
Ja też zachęcam Cię do odwiedzenia tych stron, o których więcej będę pisać.

Re: Relacja z Costa De Sol i miasteczka Garrucha- Hiszpania

19
Nie wiedziałem, że na plaży naturystycznej trzeba się odpowiednio zachować, a polega na tym, że powinno się rozebrać się do naga i dopiero w pełni z niej korzystać. Ja tego nie zrobiłem i to był błąd, za co zostałem skarcony. Takie plaże są oznaczone i nie powinno być zaskoczeniem, a ja byłem zaskoczony widokiem golasów i to pięknych ciał. Pierwszych, których napotkałem to były młode osoby obojga płci wylęgających się w słońcu i pomyślałem, że jestem w starożytnym Rzymie na rozpustnym party. Za bardzo przeglądałem się dziewczynom, bo faceci zaczęli klaskać w dłonie, a po chwili cała naturystyczna plaża klaskała. Oczywiście nie mi klaskali, lecz do mnie, żebym się rozebrał. Domyśliłem się tego, zdjąłem kąpielówki i zaraz przestali klaskać.

Dalej przechadzały się też bardzo stare osoby pomarszczone z obwisłymi ciałami, co napawa niesmakiem. Pierwsza nasuwająca się myśl, to że widzę jakąś hołotę, co to ma gdzieś zasady kultury, albo manifestuje jakieś skrajne poglądy. Ale nie, wyglądali na intelektualistów, wnioskując z zachowania, poruszania się i rozmowy między sobą. Gdyby byli ubrani, żadne ambiwalentne odczucia by mi nie towarzyszyły, tylko szacunek.

Te odczucia biorą się z naszej chrześcijańskiej kultury, w której nagość jest grzechem. W innych kulturach jest inaczej i kara boska ich nie spotyka. Naturyzm to nie jest żadna rozpusta i wyuzdanie, tylko akceptacja wyglądu człowieka, jakiego stworzył Bóg.

Mariusz również zdjął kąpielówki, a nasze żony po prostu uciekły od nas i nie w głowie im było cokolwiek zdejmować, a nawet przyznawać się do nas. A szkoda, bo chcieliśmy zaprosić je na drinka w barze/restauracji przy plaży. Na pewno nie przyjęłyby zaproszenia, bo to była restauracja naturystyczna. Widziałem gości siedzących przy stolikach zupełnie nagich, a kelnerzy i kelnerki mieli malutkie fartuszki z przodu i to było całe odzienie. Nie wiem, czy miałbym odwagę tam wejść i cokolwiek skosztować.
Po wielokrotnym przechodzeniu przez plaże naturystyczne, te widoki już nie szokują i traktuje się normalnie bez zażenowania.
cdn.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hiszpania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 123 gości