Witam wszystkich miłośników podróży i zapraszam na fotorelację z mojego dwutygodniowego pobytu na Majorce, z której wróciłem trzy dni temu.
Był to wyjazd z Biurem Podróży "Itaka" do miasteczka Can Picafort leżącego na północno-wschodnim wybrzeżu wyspy nad Zatoką Alcudia. Przelot z Wrocławia do stolicy Majorki- Palmy (jej pełna nawa brzmi Palma de Mallorca) trwa 2 godziny i 20 minut. Zatrzymaliśmy się w sympatycznym hotelu Sarah posiadającym piękny basen z bezpłatnymi leżakami i parasolami.
Z naszego balkonu roztaczał się taki widok:
Plaża nad małą zatoczką położona jest 200 metrów od hotelu, ale skorzystaliśmy z niej tylko raz ze względu na duże zatłoczenie i przede wszystkim na zbyt wygórowana cenę wynajmu kompletu dwóch leżaków i parasola za 10 euro, co wydaje się dużą przesadą.
Can Picafort to typowo turystyczny kurort. nasz hotel położony jest na jego południowym krańcu. Do centrum chodziliśmy sobie nadmorską promenadą liczącą sobie 5 km długości.
Taki spacer zajmował nieco ponad trzy godziny tam i z powrotem.
Podczas pobytu zafundowaliśmy sobie dwie całodniowe autokarowe wycieczki. Pierwszą z nich była wyprawa do Palmy, której zwiedzanie rozpoczęliśmy od położonego na górującym nad miastem wzgórzu starego zamku
Następnie obejrzeliśmy sobie usadowioną nad morskim brzegiem olbrzymią katedrę
i uroczą starówkę z wąziutkimi uliczkami
W pobliżu starówki rośnie licząca sobie ponad trzy tysiące lat oliwka z poskręcanym ze starości pniem
Warto przespacerować się śródmiejskim deptakiem obsadzonym po obu stronach dużymi platanami dającymi miły, przynoszący ulgę cień. Temperatura przekraczała 30 stopni.
Na koniec zwiedziliśmy jedno z największych oceanariów w Europie z florą i fauną mórz i oceanów naszego globu, w tym duże rekiny i płaszczki. Zdjęcia z tego miejsca zamieszczę kiedy indziej.
Druga wycieczka to wyprawa na północny brzeg wyspy do Port de Soller połączona ze zwiedzaniem trzeciego co do wielkości miasta Majorki o nazwie Inka, położonego w najwyższych górach wyspy Sierra de Tramuntana monasteru LLuc
przejazdem wąskimi, krętymi serpentynami przez te góry z zapierającymi dech w piersiach widokami
Z gór zjechaliśmy do położonej nad morzem malutkiej miejscowości Sa Colobra
i dalej wzdłuż wybrzeża do Port de Soller-uroczego miasteczka, którego największą atrakcją jest założona w 1912 roku jedyna na wyspie linia tramwajowa służąca w dawnych latach do przewozu sardynek z portu do miasta Soller a dziś przewożąca rzesze turystów
Tam odbyliśmy krótki rejs statkiem po zatoce
We własnym zakresie odbywaliśmy wypady w okolice Can Picafort. Między innymi do położonego 10 km na północ miasta Alcudia. Tam warto zwiedzić tzw centrum historyczne ze starym miastem jeszcze piękniejszym niż w Palmie
Zrobiliśmy sobie również wycieczkę do położonego na bagniskach Parku Krajobrazowego Albufera z piękną roślinnością i ptactwem wodnym.
I na zakończenie w ostatni wieczór pobytu pożegnalny drink w hotelowym drink-barze
Mam nadzieję, że ta fotorelacja przypadnie do gustu zainteresowanym i może dzięki niej ktoś kto nie był na Majorce zdecyduje się na odwiedzenie tej pięknej wyspy.

Wyglądasz na tych zdjęciach na bardzo, bardzo pozytywnego człowieka - to tak na wstępie.
Chociaż uwielbiam zimowe klimaty, to podczas jesieni, kiedy za oknem o szóstej rano jest jeszcze ciemno, przez cały dzień pada i jedyne słuszne obuwie to kalosze... przesympatycznie ogląda się takie 'ciepłe' zdjęcia.

Sukulent bardzo ładne zdjęcia, a ta katedra przepiękna.

Bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa. Dzięki nim wiem, że warto się potrudzić nad taką fotorelacją.

Jacek-z tymi fotami,to jakbym wycieczkę odbyła na Majorkę.
Katedra w Palmie monumentalna-ekstra.
Poza tym ten klimat,baśniowe uliczki i cuda natury rozjaśniły dzisiejszy chłodny wieczór.
Dzięki.

To ja Ci dziękuję za miłe słowa

Ale zazdroszczę Piękne zdjęcia i piękne miejsce na Ziemi

W niektórych byłam hihi

dobra fotorelacja

super zdjęcia