... byliście może w Rondzie

Tak. Bardzo mi się podobała. Dodam później kilka zdjęć.

... szczególnie utkwiła mi w pamięci trasa, prowadząca pod sam most w Rondzie, było super

Nie byłem niestety tam na dole. Zrobilem kilka zdjęć z góry.

Jeśli chodzi o Twój plan do podejrzewam że dalsza część relacji to będzie Maroko

Oczywiście, ale zanim przepłyniemy do Afryki, warto zernkąć na Rondę oraz wstąpić do klimatycznego Mijas, gdzie mieliśmy okazję znaleźć się w centrum procesji Chrystusa Nazarejczyka.

Dziś dotrzemy na koniec Europy kontynentalnej. Nie mam na myśli Cabo da Roca w Portugalii lecz Przylądek Marroquí czyli Punta de Tarifa będąca niegdyś wyspą Isla de Tarifa.
Wjeżdżając do miasta widzimy wiele znaków drogowych oraz nazw restauracji również w języku arabskim.

Kieruję się na południe, czyli wysepkę, która dziś jest połączona groblą. Dojeżdżam do znaku zakazu wjazdu.
Jest jasne - dalej samochodem się nie da. Dotarliśmy na południowy kraniec naszego kontynentu


Ok, teraz ruszamy piechotą.


Docieramy pod bramę. Szkoda, że fortyfikacja na wysepce jest zamknięta dla turystów.


Dochodzi 21.00. Czas na podróż powrotną do hotelu.


cdn ...

W tym roku planuje zwiedzić Seville, przylecę do Faro. Zachęciłeś mnie aby oprócz miasta wynająć auto i podjechać do Giblartaru i zobaczyć Maroko, hmm ciekawy pomysł, ale poczekam z tym do końca relacji, bo nie wiem jak wygląda sytuacja z promem, i podejrzewam że Wiecie więcej ode mnie co zwiedzić z Maroku. Ale nie wyprzedzajmy faktów. Wszystko po kolei, fajnie się ogląda Twoją relację, jak bym tam był

Niezły pomysł z tym końcem Europy, takie miejsca bardzo jest łatwo przeoczyć.

W tym roku planuje zwiedzić Seville

niebyłem i bardzo żałuję. Podobno jest niesamowita.

... wynająć auto i podjechać do Giblartaru ...

do it, tylko poczekaj aż samolot wyląduje na pasie

.. że Wiecie więcej ode mnie co zwiedzić z Maroku

hmm ... byłem w Maroku - racja, ale nie galopowałem z Berberami na dromaderach. Nie spałem na pustyni i nie zjadłem skorpiona jak by to zrobił Bear Grylls.
Moja wycieczka do Maroka to zaledwie mały wycinek tego interesującego kraju. Owszem, zdjęć trochę przywiozłem, raczej mają one powiew komercji niż wyrafinowania podróżniczego. Ale ... coś tam przekazują, a dla czytających między wierszami nawet więcej. Dlatego uważam, iż moje kompendium nie jest zbyt duże.

Niezły pomysł z tym końcem Europy, takie miejsca bardzo jest łatwo przeoczyć.

dla mnie ma wartość dodaną. Czasami takie miejsca są mało istotne spoglądając z boku. Ale właśnie tam będąc uświadamiamy sobie gdzie jesteśmy.

Dzisiaj czas na Rondę!

Aby dojechać do celu wybraliśmy drogę A-397. To widokowa trasa ocierajaca się o Park Narodowy Sierra de las Nieves wzdłuż pasma górskiego Serrania de Ronda.


Wzdłuż trasy znajduje się kilka parkingów, na których zatrzymywaliśmy się.


Zbliżamy się do Rondy.


Zatrzymujemy się aby zrobić zdjęcie białej Rondy.


Po dotarciu do miasta parkujemy nieopodal Plaza de Toros, która jest najstarszą areną walk byków.


Wokół areny znajdują się sklepy z suwenirami oraz restauracje.


Kierujemy się w stronę miasta ...


... z którego rozpościera się piękny widok na wąwóz El Tajo.


Na zboczach wąwozu widzimy kaskadowe restauracje.


Ronda to bardzo klimatyczne miasto. Widoki z mostu w popołudniowym słońcu opierającym się o wapienne skały są niepowtarzalne. Polecam wycieczkę w to miejsce aby pokochać Andaluzję.

cdn ...

Pięknie pięknie pięknie.

Wszystkie wspomnienia wróciły. Jak dotarłem do Rondy bardzo wiało, był taki zimny wiatr że musiałem sobie kupić sweter, najtańszy kosztował 30 euro, było mi tak zimno że nie miałem wyjścia. Zwiedziłem oczywiście słynną arenę, niestety zabrakło mi czasu na kościoły a było ich kilka. Byłem także na dole mostu, polecam. Tak zerknąłem na mapę i widzę jak daleko jest Ronda od Malagi a wydawać by się mogło że to przysłowiowy rzut beretem. Pamiętam jak dotarłem piękny punkt widokowy ( zdjęcie 17) akurat trafiłem na występ zespołu, kobieta tak pięknie grała na wiolonczeli że stałem jak wryty słuchają jej koncertu, rewelacja.

Rany ale boska relacja, kocham mosty więc tym ostatnim postem mnie kupiłeś, i jakie widoki. Zauważyłem znak mówiący o dużej ilości ptactwa w okolicy, widzieliście jakieś ?

Witajcie,
Cieszę się, że się ralacja podoba. Gracias.

Jak dotarłem do Rondy bardzo wiało, był taki zimny wiatr że musiałem sobie kupić sweter ..

też trochę wiało, ale był to bardzo przyjemy ciepły wiatr. Wręcz pożądany, bo temperatura pomimo popołudnia była jeszcze spora.

Zwiedziłem oczywiście słynną arenę, niestety zabrakło mi czasu na kościoły a było ich kilka. Byłem także na dole mostu, polecam

Byliśmy za późno, arena była zamknięta. Bardzo mnie korciło aby zejść do wąwozu i zrobić kilka zdjęć. Ale wtedy musielibyśmy wracać A-397 nocą.

... trafiłem na występ zespołu, kobieta tak pięknie grała na wiolonczeli że stałem jak wryty słuchają jej koncertu, rewelacja

całkowicie to rozumiem. Kiedyś w Pagu trafiliśmy na podobny koncert. Dzwięk się niesamowicie plątał między kamiennymi budynkami rynku, tworząc piękny efekt tła.

Zauważyłem znak mówiący o dużej ilości ptactwa w okolicy, widzieliście jakieś ?

tak i nie. Było trochę ale Sępa płowego nie widziałem a podobno tu występuje, choć na tablicy nie był wymieniony.
Najbardziej mnie zaskoczyły papugi, których jest sporo. Nie w parku Sierra de las Nieves ale na terenach miejskich.
Są jeszcze te bardzo miejskie, można je spotkać na niektórych plażach Costa del Sol

Wybierzmy się teraz do jednego z białych miast Andaluzji, o których wspominałem na początku.

Mijas to tzw. pueblos blancos czyli śnieżnobiałe miasto na południu Hiszpanii. Małe miasto chwali się atrakcjami, jak na przykład oślimi taksówkami (Burro-taxi) oraz areną walki byków czy popularną kaplicą patronki miasteczka - Virgen de la Peña.
My będąc tu 25 lipca 2010 trafiliśmy również na procesję z okazji święta Chrystusa Nazarejczyka co pozwoliło poznać historię i tradycję kultywowaną od wieków.

Na początku jednak poznajmy Pueblos Blancos, które na zawsze kojarzyć się nam będzie z Andaluzją.

W południowej części znajduje się park ze wspaniałym widokiem na Mijas Costa.

Corocznie w Mijas jest obchodzone święto Chrystusa Nazarejczyka połączone z festynem i atrakcjami.
Do miasta przyjeżdżają z okolicznych miast aby świętować.
Widząc to, podążyliśmy za nimi.

... zerkamy, procesja właśnie tu przybywa

Miasteczko tętni południowym wieczornym życiem. Jest gorąco, gwarnie i ... wspaniale. Czujemy klimat Andaluzji.

Mijas to wspaniałe, białe klimatycznie miasto Andaluzji. Będąc tu mieliśmy okazję poznać ułamek kultury południowej Hiszpanii. Znajdując się wewnątrz procesji i miasta poczuliśmy emocje. To niesamowite być i uczestniczyć w tak innym nam rejonie Europy poznając jej mieszkańców i ich kulturę!

cdn ...

Super odcinek z Mijas, nie ma to jak trafić na tak ważne święto. Ludzie tworzą atmosferę co widać na filmie i zdjęciach. No i ten widok, pięknie. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba Mijjas jest podzielone na górne z pięknymi widokami i dolne w okolicach wybrzeża. Wiem że dotarłem tylko do jednego, ale było warto bo widoki są przepiękne. No i doszły nam filmy, extra, dzięki wielkie.