Jeśli Monachium to oczywiście Oktoberfest. Platzl jest największą i najbardziej ukochaną piwiarnią w Monachium - Miasto to jest tak naprawdę destynacją, która jest wiecznym Oktoberfestem, którego kwintesencją jest towarzystwo hałaśliwych imprezowiczów z całego świata. Centralnym punktem Oktoberfest jest Theresienwiese (łąka imienia księżniczki Teresy, która zaręczyła się z Koroną). Bawaria szczyci się tym że podczas festiwalu można zwiedzić obiekty i spróbować piw pszenicznych u źródła.

Festiwale, takie jak Fasching (niemiecka wersja Karnawału) i Starkbierzeit (świętujący bawarską kulturę i mocny napar doppelbock), rozgrzewają zimowe miesiące. Od kwietnia browar płynie w monachijskim Volksfest, mini karnawałie, wówczas miasto wychodzi na zewnątrz pomagając utrzymać od 1589 roku Hofbrauhaus na wysokim poziomie.

W 1810 r. przekonano Ludwika, do uroczystości październikowych, w których 12 masywnych namiotów - niektóre z nich mieszczące do 6 poidełek z kuflem - zostało wzniesionych kilka miesięcy wcześniej. Dwutygodniowe święto otwiera kolorowa, wielotysięczna parada wozów z piwem ciągniętym przez rumaki, 13 wielkich orkiestr dętych i setki kelnerek Oktoberfest w tradycyjnych strojach. Obecnie pola targowe są tak ogromne, że stały się własnym miastem, wypełnionym stoiskami gastronomicznymi, pokazami bocznymi, kłusowniczymi przejażdżkami i karuzelami. Przy dźwiękach niekończącej się muzyki oompah, około 6 milionów ludzi spożywa 5 milionów litrów piwa warzonego specjalnie na coroczny festiwal, a także 400.000 kiełbasek i 600.000 kurczaków.

Żadna wizyta w Monachium nie jest kompletna bez zatrzymania się w dwóch instytucjach gastronomicznych. Dallmayi, od 1700 r. wielki dostawca smacznego jedzenia i 200-letni Viktualienmarkt, 150-stopniowy targ farmerski obsługujący Stare Miasto.

Więcej o Monachium poczytacie poniżej:

https://podroze-forum.pl/viewtopic.php?f=315&t=14452