Trudno porownywac hotele w Polsce, poniewaz hotel **** nad Bałtykiem, a hotel za miastem w mniej turystycznym regionie to róznica zazwyczaj kolosalna. Jesli zalezy nam na wysokim komforcie w obiekcie, ładnym spa i prawdziwych czterech gwiazdkach, a nie chcemy wydawać fortuny to własnie polecam tę druga opcje. Zawsze staram sie wybierac kameralne hotele, na uboczu troche mniej znane. Generalnie przedewszystkim nastawiam się na komfort i odpoczynek od zgiełku. Uwielbiam morze, ale w tym roku stwierdzilam ze wyjade gdzies blizej gor i stanowczo nie zaluje bo znalazlam prawdziwą ciekawostkę. Hotel położony jakies 15 km od Rzeszowa, na zupelnym uboczu jeszcze otoczony lasem. Normalnie takie obiekty to zazwyczaj pensjonaty albo agroturystyka a tutaj 4*! I to prawdziwe cztery gwiazdki, z pieknym basenem, super profesjonalnym spa i dwoma restauracjami. Podczas mojego pobytu odbywalo sie wesele, ale hotel jest tak skonstruowany, ze praktycznie nie widzialam gosci weselnych. Piekny ogród i stosunkowo blisko do Bieszczad (ok 90 km do tamy solińskiej). Hotel nazywa się Spa Splendor, bywaja problemy z dojazdem (tak jak mowilam, zupelny spokoj wokol i praktyczny brak zabudowan), ale po telefonie do hotelu droge juz znalezlismy bez problemu. Polecam i pozdrówcie odemnie obsługę