Bequia

Pagórkowata, zielona, o powierzchni zaledwie 7 mil kwadratowych, Bequia (wymawiana jako BECK- way) jest największą i najbardziej wysuniętą na północ z Wysp Grenadyny. Niegdyś najbardziej ruchliwa stacja wielorybnicza w regionie (jeszcze w czasach Moby Dicka), wciąż zachowuje ślady swojej marynarskiej przeszłości oraz swojego morskiego dziedzictwa, jak również przebłysk tego, jak wyglądały Karaiby nie tak dawno temu - bez wieżowców, bez pól golfowych, bez udawania. Najdziksze są czwartkowe wieczory, kiedy to grill na świeżym powietrzu w hotelu Frangipani, jump-up i muzyka na żywo z bębnów stalowych przyciągają tłumy. Każdy zachód słońca jest wystarczającym powodem, by wpaść na koktajl Frangi Fever, który cieszy gości hotelowych, miejscowych i żeglarzy. Ci ostatni używają tego przytulnego pensjonatu jako swojego centrum tuż nad malowniczą zatoką Admiralty Bay, gdzie mogą mieć oko na swoje zacumowane jednostki. Żegluga na Grenadynach jest doskonała a to jeden z najbezpieczniejszych portów.

Bequia zaczęła się rozwijać wraz z przekształceniem dawniej skromnego zajazdu na wzgórzu w Firefly Plantation Bequia. Położony na 30-hektarowej, XVIII-wiecznej plantacji cukru z sadami mango, guawy i śliwek Bequia, jest równie mały i luksusowy jak jego siostrzana posiadłość Firefly Mustique, z czterema uroczymi pokojami gościnnymi w trzech budynkach z ręcznie ciosanego kamienia. Jest to idealne miejsce, jeśli Twoje idealne wakacje to te spędzone na czytaniu w hamaku na balkonie, słuchaniu krów i szelestu liści palmowych, obracając głowę od czasu do czasu, aby złapać wspaniałe widoki. Wieczorami, podczas kolacji przy świecach, można skosztować składników świeżych z okolicy lub wyłowionych w pobliskich wodach.

Więcej o podobnych miejscach

https://podroze-forum.pl/viewforum.php?f=28