Polecam ciekawy i nietuzinkowo prowadzony blog, gdzie również jest relacja z wyprawy do Peru.
http://dopacanowa.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?1465950
Nieprzeczytane posty
Na północ od Limy też masz mnóstwo atrakcji ale pamiętaj ,że odległości są znaczne i czas jaki masz na zwiedzanie nie jest nieograniczony
Pozdro
Re: Pierwszy raz w Peru
12Machu Picchu leży trochę na południe od Limy więc dobrze planuj bo możesz się zgubić.AdamKoc pisze:I jak było?
Jakieś triki dla tych co się wybierają niedługo (czyli dla mnie)?
Mam w planach Limę i wszystkie turystyczne standardy na północ od niej w tym Machu Picchu.
Na północ od Limy też masz mnóstwo atrakcji ale pamiętaj ,że odległości są znaczne i czas jaki masz na zwiedzanie nie jest nieograniczony
Pozdro
Re: Pierwszy raz w Peru
13jak by ktos mial jakieś pytania zapraszam rownież na facebook polacy w peru
Re: Pierwszy raz w Peru
14Wczoraj zakupiliśmy bilety dla naszej jesiennej grupy na trasie Warszawa - Lima (Air France). Mają promocję i koszt biletów obecnie wynosi niewiele ponad 3000 PLN. Jeśli ktoś chce odwiedzić te rejony świata jesienią to warto z tego skorzystać.
Re: Pierwszy raz w Peru
15Ahh. przypomina mi się moja podróż do Peru gdzie wybrałem się jedynie z przewodnikiem w formie książki, nie znając języka, nie znajac okolicy... dałemr adę, cudowne wspomneinia
Re: Pierwszy raz w Peru
16Peru, moje marzenie!
Fajnie, że można przynajmniej od Was czegoś się dowiedzieć
bogumil - opowiedz coś więcej o tej Twojej szalonej wyprawie
Fajnie, że można przynajmniej od Was czegoś się dowiedzieć
bogumil - opowiedz coś więcej o tej Twojej szalonej wyprawie
„Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku”.
Re: Pierwszy raz w Peru
17Tez marzy mi się wyjazd do Peru, jak dotąd to wyłącznie Europa, a ciekawie by było odwiedzić jakiś inny kontynent.
Re: Pierwszy raz w Peru
18Marzenia są od tego, żeby je realizować.
Więc nie ma co zwlekać, tylko wyjechać.
Więc nie ma co zwlekać, tylko wyjechać.
„Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku”.
Re: Pierwszy raz w Peru
19tylko wyjechać powiadasz? HM...gdyby to było takie łatwe. W przypadku podróży po Europie można pokombinować, ale żeby wylecieć do Peru to na dzień dobry trzeba położyć min. 3500 na bilet...a gdzie reszta. Za kwotę samego biletu można mieć wypas tu w Europie. Dlatego nie zgadzam się z hasłami, że "jak się chce to się da" "po co czekać? realizuj marzenia" czasem niektórym ledwo starcza na Europę, a o egzotyce mogą pomarzyć...taka jest szara rzeczywistość
Re: Pierwszy raz w Peru
20Jeśli już ktoś zdecyduje się na wyjazd do polecam to co Inkowie zbudowali, czyli skomplikowaną i rozległą sieć górskich szlaków prowadzących przez ich imperium, które koncentrowało się na andyjskim paśmie górskim od Kolumbii aż do Chile. Chociaż wiele z nich zostało odzyskanych przez dżunglę, wiele starożytnych ścieżek nadal oferuje podróż przez niezrównany splendor żyznych dolin i przełęczy górskich poza dawną stolicą Cuzco, aż do końca szlaków, gdzie czeka święte miasto Machu Picchu (patrz poprzednia strona).
Każdy z lokalnych szlaków różni się długością, scenerią i wymaganą wytrzymałością, a zakwaterowanie obejmuje zarówno podstawowe namioty, jak i nowo wybudowane domki oferujące wszelkie wygody. Tak zwany Inca Trail - stara "Królewska
Królewska Autostrada" - jest najbardziej znany i najpopularniejszy, oferując kilka odcinków. Pełna 26-milowa wędrówka jest najtrudniejszym podejściem i wymaga od wędrowców tolerancji na rozrzedzone powietrze, aby docenić dramatyzm scenerii, z jej bogactwem inkaskich placówek, fortec i tajemniczych, tarasowych ruin. Wielowiekowe, ręcznie wykuwane schody prowadzą przez góry, wiele z nich jest pokrytych egzotycznymi orchideami, którymi żywią się kolibry, podczas gdy kondory szybują nad głowami. Wśród wielu atrakcji szlaku jest odcinek w górę i ponad 13.800 stóp wysokości "Dead Woman s Pass", najwyższy punkt. Czterodniowe wędrówki kończą się schodząc po schodach Inków z Bramy Słońca, gdy pierwsze światło dnia ukazuje Machu Picchu. Niezależnie od długości wycieczki, spędź najpierw kilka przyjemnych dni w Cuzco dostosowując się do dużej wysokości, zanim wyruszysz na szlak za miastem. (Nie więcej niż 500 osób może wędrować szlakiem dziennie, a bilety są wyprzedawane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem).
Jeśli szukasz alternatywy dla Inca Trail, która również prowadzi do Machu Picchu, Salcantay jest drogą do zrobienia: Chociaż istnieją niewielkie różnice, ta 5-dniowa, około 35-milowa podróż zaczyna się w Mollepata, kilka godzin na północny zachód od Cuzco. Salcantay jest bardziej wymagający fizycznie niż klasyczny Inca Trail, ale nie wymaga żadnych pozwoleń i nie ma ograniczeń co do liczby turystów (z wyjątkiem dostępności w schroniskach). Masz możliwość przenocowania w Mountain Lodges of Peru, niezwykle wygodnej opcji lodge-to-lodge, choć biwakowanie jest również popularne.
Trzecia opcja trekkingu zabierze Cię nie do Machu Picchu, ale do znacznie rzadziej odwiedzanego i znacznie mniej odkopanego, siostrzanego miejsca Choquequirao, "kolebka złota" w języku Quechua. Wędrówka, trwająca zazwyczaj 5 dni, zaczyna się i kończy w mieście Cachora, cztery godziny drogi od Cuzco. Między zatrzymującym pięknem i błogosławioną izolacją od mas, te ruiny są bez wątpienia warte żmudnej wędrówki.
Prawdopodobnie pochodzą one z 1400 roku i były jednym z miejsc odwiedzonych przez Hirama Binghama i zapomnianych po tym, jak znalazł Machu Picchu. Praktycznie będziecie je mieli tylko dla siebie.
Polecam także ujmujący film o Peru
https://www.podroze-forum.pl/viewtopic.php?f=591&t=3096
Każdy z lokalnych szlaków różni się długością, scenerią i wymaganą wytrzymałością, a zakwaterowanie obejmuje zarówno podstawowe namioty, jak i nowo wybudowane domki oferujące wszelkie wygody. Tak zwany Inca Trail - stara "Królewska
Królewska Autostrada" - jest najbardziej znany i najpopularniejszy, oferując kilka odcinków. Pełna 26-milowa wędrówka jest najtrudniejszym podejściem i wymaga od wędrowców tolerancji na rozrzedzone powietrze, aby docenić dramatyzm scenerii, z jej bogactwem inkaskich placówek, fortec i tajemniczych, tarasowych ruin. Wielowiekowe, ręcznie wykuwane schody prowadzą przez góry, wiele z nich jest pokrytych egzotycznymi orchideami, którymi żywią się kolibry, podczas gdy kondory szybują nad głowami. Wśród wielu atrakcji szlaku jest odcinek w górę i ponad 13.800 stóp wysokości "Dead Woman s Pass", najwyższy punkt. Czterodniowe wędrówki kończą się schodząc po schodach Inków z Bramy Słońca, gdy pierwsze światło dnia ukazuje Machu Picchu. Niezależnie od długości wycieczki, spędź najpierw kilka przyjemnych dni w Cuzco dostosowując się do dużej wysokości, zanim wyruszysz na szlak za miastem. (Nie więcej niż 500 osób może wędrować szlakiem dziennie, a bilety są wyprzedawane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem).
Jeśli szukasz alternatywy dla Inca Trail, która również prowadzi do Machu Picchu, Salcantay jest drogą do zrobienia: Chociaż istnieją niewielkie różnice, ta 5-dniowa, około 35-milowa podróż zaczyna się w Mollepata, kilka godzin na północny zachód od Cuzco. Salcantay jest bardziej wymagający fizycznie niż klasyczny Inca Trail, ale nie wymaga żadnych pozwoleń i nie ma ograniczeń co do liczby turystów (z wyjątkiem dostępności w schroniskach). Masz możliwość przenocowania w Mountain Lodges of Peru, niezwykle wygodnej opcji lodge-to-lodge, choć biwakowanie jest również popularne.
Trzecia opcja trekkingu zabierze Cię nie do Machu Picchu, ale do znacznie rzadziej odwiedzanego i znacznie mniej odkopanego, siostrzanego miejsca Choquequirao, "kolebka złota" w języku Quechua. Wędrówka, trwająca zazwyczaj 5 dni, zaczyna się i kończy w mieście Cachora, cztery godziny drogi od Cuzco. Między zatrzymującym pięknem i błogosławioną izolacją od mas, te ruiny są bez wątpienia warte żmudnej wędrówki.
Prawdopodobnie pochodzą one z 1400 roku i były jednym z miejsc odwiedzonych przez Hirama Binghama i zapomnianych po tym, jak znalazł Machu Picchu. Praktycznie będziecie je mieli tylko dla siebie.
Polecam także ujmujący film o Peru
https://www.podroze-forum.pl/viewtopic.php?f=591&t=3096