Macie jakieś doświadczenia jeśli chodzi o gangi i kartele narkotykowe? Media przesadzają czy na serio to jest duży problem?

Z moich doświadczeń z Meksykiem to mogę powiedzieć że tak jak tam bezpiecznie to się w Europie nie czułem. Mnóstwo policji na ulicach a do tego przemili ludzie sprawia że czułem sie tam bardzo bezpiecznie. A nie ukrywam że podróżowaliśmy tam wyłącznie komunikacją miejską (metro, autobusy miejskie i dalekobieżne) żadnych taksówek itp.

Mój znajomy pilot wycieczek ostatnio był w Meksyku i twierdził, że są rejony gdzie czuje się na sobie oddech policjantów bo jest niebezpiecznie, ALE o Turystów dbają dlatego, że Meksyk utrzymuje się z turystyki i nie chcą żeby poszła zła opinia o ich kraju.

To są dopiero imigranci fachowi - przez Rio Grande po 20 razy próbują w pław i tunelami, a jak ich złapią to dalej próbują!
Wytrwali

Z relacji znajomego który tam od 10 lat mieszka wynika, że jeśli nie pchasz się w kłopoty "nie szukasz guza" to jest spokojnie dla nas europejczyków/turystów. Wiec z tym gangami to jak z naszymi chuliganami są , ale nie wszystkich oni dotyczą

TourAndClimb pisze:Z moich doświadczeń z Meksykiem to mogę powiedzieć że tak jak tam bezpiecznie to się w Europie nie czułem. Mnóstwo policji na ulicach a do tego przemili ludzie sprawia że czułem sie tam bardzo bezpiecznie. A nie ukrywam że podróżowaliśmy tam wyłącznie komunikacją miejską (metro, autobusy miejskie i dalekobieżne) żadnych taksówek itp.

no nie wiem, mi duża obecność policji na ulicach kojarzy się raczej z poczuciem zagrożenia, niż bezpieczeństwa.
Gdyby zagrożenia nie było i było bezpiecznie, to policja siedziałaby na posterunku lub zajmowała się innymi działaniami, a nei tłumnym patrolowaniem ulic.

komu się z czym kojarzy to już nie wnikam ja czułem się bezpiecznie. Niedawno wróciliśmy z Azji (Malezja, Tajlandia, Singapur) i może poza Singapurem to w Meksyku czułem się bezpieczniej

hej, co do gangów i karteli narkotykowych w samym mieście meksyk jest dosyć trudno dostrzec tto przez ilość policji która tam się znajduje . Jeśli chodzi o turystów to mogą się tam czuć jak najbardziej bezpiecznie, bo meksyk w 3/4 % żyje z turystów.
Byłam tam przez 17 dni i czułam się bezpiecznie. Co prawda na ulicach idzie spotkać narkomanów ale nie spotkałam sie z gangami które by się ujawniały na światło dziennie. Oczywiście są dzielnice na które nie powinno się udawać lub rejony poza meksykiem, gdyż tam już jesteśmy w stanie zauważyć tą meksykańska gorączke . Ale nie mniej jednak ludzie są bardzo życzliwi i pomocni .