Myślę, że krem z filtrem to konieczność w Hiszpanii i w ogóle wszędzie tam, gdzie jest gorąco. Krem przyspieszający opalanie to pomyłka. Można nieźle się poparzyć i skutecznie zepsuć sobie urlop. Ja, będąc kiedyś na plaży w Barcelonie zapomniałam użyć kremu i skończyło się to dla mnie tragicznie. Naprawdę nie polecam nikomu.
Poza tym, nie używając kremów z filtrem ryzykujemy poważniejsze choroby skóry z rakiem włącznie. Ten argument zawsze mnie przekonuje
. A jeśli chodzi o wysokość filtru to wiadomo, że jest on uzależniony od karnacji. Im jaśniejsza karnacja tym większy filtr.