Nieprzeczytane posty

Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

1
Witam wszytkich!

Postanowiłam poruszyć ciekawy jak na mój gust temat podróży z organizowanych oraz tych zorganizowanych inaczej. Zwolenników jednych i drugich pewnie nie zabraknie. Mimo wszytko osobiście wolę samodzielnie organizować wypady. W erze "globalnej wioski" pozyskanie informacji z internetu na temat każdego miejsca na ziemi nie jest już takie trudne. Biura podróży zazwyczaj bazują na jednym i tym samym schemacie podróżowania: oglądanie zabytków i miłe spędzaniu czasu w hotel. Nie ma w tym nic złego ale uważam, że tak naprawdę miejsce nie tworzą budynki tylko ludzie, którzy tam żyją dla siebie specyficzny sposób.
Z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że warto wziąć podróż w swoje ręce, wybrać to co nam rzeczywiście odpowiada, pobawić się trochę z mapą:) Czekam na wasze opinie!

Pozdrawiam

uraczona

Re: Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

2
Ja oczywiście wole tę drugą wersję wakacji, a więc z mapą,plecakiem i doborowym towarzystwem, który lubi ten rodzaj przygody.
Wiele w ten sposób podróżowałam, albo raczej wędrowałam, raczej nie ma miejsca w Polsce, którego bym nie odwiedziła, właśnie z mapą i plecakiem i dodam, że moje wędrówki sięgają czasów kryzysu, kiedy jeszcze wszystko było na kartki i dostać coś do zjedzenia i czasami nakarmić całą grupę wiązało się raczej ze sztuką. Będąc na jednej z wędrówek z grupą młodzieży w okresie tzw. kartowym, otrzymaliśmy tzw. "przydziały" jedzenia, gdzie faktycznie to jedzenie było dla nas zarezerwowane, a w każdej miejscowości były przeważnie konserwy puszkowe. Po kilku dniach już nikt nie chciał nie tylko jeść, ale nawet patrzeć na kolejną puszkę. Wpadliśmy na pomysł, aby wykupić ten nasz przydział i wymienić "towar" z miejscowymi rolnikami, gdzie akurat była nasza baza noclegowa, na takie rzeczy jak ser, śmietana, jajka itp. Była to dla nas wielka frajda, ludzie byli bardzo zadowoleni i nasza grupa również.
No cóż podróże kształcą!
Potrzebujecie rozliczyć się z podatkiem w Holandii Belgii,Hiszpanii lub Anglii?
Zapraszam na moją stronę, chętnie pomogę:

http://www.kancelariabean.com

Re: Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

5
Zawsze pozostaje jeszcze inny sposób- wynająć auto, zaplanować samemu trasę a noce wygodnie spędzić w hostelach (których standart bywa wysoki) lub też wynajętych apartamenach. Chyba to co najbardziej mnie osobiście drażni w podróżowaniu z biurem podróży to "brak wolności".
Nie tak niedawno, postanowiłam zoorganizować wycieczkę dla moich rodziców do Hiszpanii. Początkowo padło- wybrzeże, bo wiadomo ciepło, słonecznie i wakacyjnie, ale z czasem jak zaczeliśmy się wgłębiać w temat, okazało sie, że wycieczka zaczeła się robić bardziej skomplikowana . Takim sposobem wycieczka objeła : Alikante, Madryt i Salamanke. Całkiem ciekawa trasa. Z komunikacją nie było problemu, jak nie ryanair to renfe, a z Madrytu do Salamanki na weekend pojechali wynajętym autem. Wyszło wygodnie, tanio i ciekawie :)

Pozdrawiam

uraczona

Re: Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

6
Żadnych biur :!:
W małżeństwie, czyli już 30 lat, tylko raz dałem się namówić na wyjazd z biurem i ...wakacje ciągle wspominam, ale jako nieudane. ;) 2 tyg w Tunezji, w jednym hotelu z basem, który o godz 6 rano trzeba było rezerwować, morze z meduzami parzącymi, plaża z namiotami Arabów...a tak mile wspominałem czasy dzieciństwa w Syrii.
Samolot też nie należy do moich ulubionych środków transportu, samochód zapewnia mi pełną wolność i swobodę. Czyli, w moim przypadku, powrót do czasów wyjazdów z rodzicami, namiot, przyczepa, apartamenty. Wyjazdy zawsze bez dokładnego planowania, ot taki wyjazd w nieznane. Prawie nieznane, przyznaję, a to dlatego, że świata nie widzę poza Chorwacją. :D Owszem, jeżdżę czasami w inne rejony, tak dla przekonania się o swojej miłości do Cro. Włochy, Francja, czy Hiszpania, pięknie, ale ...daleko im do Cro. Nawet jak zaczynamy urlop nie w Cro, to po kilku dniach wsiadamy do auta i "lądujemy" u siebie.
Jedyne co wiemy, gdy przychodzi czas wyjazdu, to przybliżony dzień rozpoczęcia urlopu. Często jest to druga połowa września, wsiadamy do auta i z drogi dzwonimy do syna, że jesteśmy tu i tu. Kilka map, przewodniki, brak GPS-a (i tak nie wiem gdzie jadę) i przed siebie, do Cro. A tam szukamy co nam dzisiaj się podoba, wynajmujemy apartament i czytamy o miejscowości, w której jesteśmy, czytamy o okolicy, co zwiedzać, co oglądać.
Czekam na czas, kiedy będę mógł sobie pozwolić na zakup kampera, to dopiero będzie luz :D

Ps Malediwy, Sri Lanka...trochę po głowie chodzi
http://www.wedzarnie.com.pl

Re: Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

7
Ja podobnie nie miałem jeszcze okazji skorzystać z zorganizowanej wycieczki, ale znam osoby z bliskiego otoczenia, które takowe bardzo sobie chwalą, wybierając co roku jedną z wycieczek z katalogu tego samego biura - są to zawsze wycieczki poza nasz Kontynent. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że pewnego razu pojadę gdzieś z biurem, ale pewnie nie zdarzy się to zbyt szybko.

Maćku - czytając Twój wpis, zatęskniłem za Chorwacją. Hmmm może spontaniczny wypad w weekend majowy ;)
byle dalej...

Re: Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

8
Jeszcze 20 lat temu nie wyobrażałem sobie wakacji z biurem podróży. Jeździło się autokarem na miesięczne objazdówki z namiotem i noclegami niemal codziennie na innym kempingu. I to ładnych parę lat z rzędu. Dziś niestety te czasy przeminęły gdyż latka lecą i teraz chce się więcej wygody i wypoczynku. Dlatego też od 3 lat jeżdżę z biurem podróży i naprawdę nie jest źle. Sam sobie ustalam program dnia- czy byczę się na plaży, czy idę zwiedzać okolice miejscowości, w której aktualnie jestem. Jest to aktywny wypoczynek. Do hotelu wracam jedynie na noc.

Re: Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

9
Backpacker--takie wyjazdy spontaniczne to w moim wydaniu zawsze były bardzo udane, ale niestety odczuwam kryzys i muszę dokładniej wszystko planować. Nie to co kiedyś, wracałem z pracy, pakowałem auto i mówiłem żonie, aby szybko coś do walizki wrzuciła bo jedziemy gdzieś na kilka dni.
Komu to przeszkadzało, że kryzys nasłał :?: ;)
Nic to, aby do lata, września dokładniej i przed siebie starym zwyczajem, do Cro :D

Sukulent--a u mnie odwrotnie, zawsze myślałem, że za 20 lat będę jeździł z biurem, ale cieszę się, że 20 lat minęło i zapomniałem o tym myśleniu.
Oprócz wspomnianego wcześniej wyjazdu, dałem się ok 10 lat temu namówić na "4 stolice w 5 dni".
Dla mnie to był koszmar, z całego wyjazdu pamiętam tylko wielki ból kolan powstały w wyniku jazdy wygodnym autokarem oraz muchę w piwie z puszki :lol:

Całe szczęście, że mamy różne upodobania, każdy robi tak jak lubi :D

Re: Z biurem i walizką czy z mapą i plecakiem?

10
Wcale Ci się nie dziwię, że tak niemiło wspominasz wyjazd z biurem podróży. 4 stolice w 5 dni to dla miłośników spędzania czasu w autokarze. Dlatego ja teraz jak jadę gdzieś ( w tym roku na Kretę ) z biurem podróży na dwa tygodnie w jedno miejsce, z którego robię sobie wypady w okolice często korzystając z miejscowych prywatnych firm turystycznych, które za niewielkie pieniądze takie wypady organizują.

Wróć do „Najlepsze miejsca,miasta,plaże i inne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości