Nieprzeczytane posty

Uważajcie na leki wwożone do Chorwacji i innych państw

62
Witam serdecznie,

Chciałabym się podzielić z Wami trochę przykrą historią, która przydażyła się moim znajomym podczas wyjazdu z Chorwacji. Z jakiegoś powodu, celnik postanowił przetrzepać ich samochów i na ich nieszczęście znalazł silne leki przeciwbólowe, które moja znajoma po prostu musi mieć... Niestety, nie zaakceptował żadny wyjaśnień, sprawdził coś w przepisach i ni mniej ni więcej wlepił im 700 EUR mandatu. Dowiedziawszy się o tym, usiadłam z wrażenia i nie wierząc w to, co mówią trochę posprawdzałam przepisy... Cytuję:
"Przywóz leków zawierających substancje narkotyczne wg wykazu na stronie http://www.poslovniforum.hr/zakoni/zszod03.asp – tylko w ilości niezbędnej na czas podróży; dokumentację medyczną (informacja o chorobie, recepta) należy okazać na granicy."
(http://www.msz.gov.pl/index.php?page=14394&lang_id=pl&bulletin_id=36&document=25696)

Leki, na które trzeba bardzo uważać, posiadać przy sobie kopię recepty i mieć ich tylko ilość potrzebną i wystarczającą na dany wyjazd...



Pozdrawiam,
Aga

Byka za rogi?

64
Wczoraj wydarzyła się historia z cyrku rodem. Nasz znajomy zabrał nas 4 km od Kasteli w góry w celu pokazania nam jednej opuszczonej wioski, całej z kamienia itd... No i tak sobie spacerujemy po lasku i krzaczorach nas troje i jeszcze dwóch innych dzielnych wspaniałych. W pewnym momencie nasz przyjaciel Josko stwierdził, że musi na chwilę odbić od grupy. My ładnie, grzecznie nadal chodzimy, oglądamy, delektujemy się 100% ciszą, konwersujemy a tu nagle, takie gardłowe, złowieszcze muuuuuuuiuiu... Zdecydowanie krowa to to nie była, a wziąwszy pod uwagę moje korzenie dla mnie oczywistym się okazało iż mamy na drodze bardzo wkurzonego byka... Po śladach poznałam, że latał w tą i w tamtą z wielką pasją i furią... Cóż, było to gdzieś przed nami, niedaleko i nie za bardzo jest gdzie się schować... Wspaniali i dzielni mężczyźni nabrali cykora mówiąc, że tego tutaj właśnie nie lubią, bo czasem ludzie przywożą swojego zwierza na wypas i zostawiają. No i potem są problemy. No dobra, ale zadzwońmy do Josko, może on wie, gdzie jest byk i jak go grzecznie i delikatnie ominąć... Wyjaśnił nam co i jak, wspieliśmy się na mały murek i na palcach idziemy przed siebie... Ni z tego ni z owego tuż przed nami taki ryk, jakby conajmniej tego byka ze skóry obierali... No to my w nogi i w drugą stronę... Potem ja zaczęłam się martwić, że takie dzwięki mogą świdczyć o tym, że coś mu się stało i że jest to biedne ranne zwierzątko. Na szczęście męska część wyprawy wybiła mi z głowy pomysł próby podejścia bliżej odgłosów i zmierzaliśmy na paluszkach w kierunku samochodu... Po drodze spotkaliśmy właściciela byka, który poinformował nas iż zamierza ściągnąć policję, bo sam sobie nie poradzi, ponadto nie widział zwierza od dziesięciu dni i podejrzewa, że byczunio nieźle z krówkami zaszalał i teraz wszystkim chce pokazać jaki to z niego macho... Dochodzimy do auta, patrzymy, a Josko wysoko na murku siedzi... My go pytamy, co wyrabia, a on na to, że byk przeleciał koło niego, na szczęście go nie zauważył, zatrzymał się 10 metrów od niego, zaczął kopać, skakać, ryczeć, muczeć i wydawać dziwne odgłosy... Niemniej jednak w ferworze emocji poleciał dalej w krzaki, tam gdzie myśmy go słyszeli... A wyglądał na takiego spokojnego zwierzaczka...


Pozdrawiam,
Aga

Anomalie pogodowe :)

66
A dzisiaj było tak,

7.30 rano wbrew zapowiadanemu deszczowi na niebie pojawiło się słoneczko, pogoda wyborna, cieplutko, przyjemnie, po prostu miodzio bodzio :)...

13-14 zaczęło się robić jakoś dziwnie i tak się ochłodziło, iż z przedpołudniowych +14*C nie zostało wiele... Zimny deszcz, wiatr, brrrr polskie przysłowiowe w marcu jak w garncu...

A potem, znów słońce i tęcza i te kolory na niebie


Pozdrawiam, Aga

Vransko Jezero

67
Witam wszystkich,

dzisiaj udaliśmy się na wycieczkę nad jezioro Vransko... Przepiękna okolica, raj dla tych, którzy lubią rower. Ornitolodzy, mogliby spędzić tam całe dnie... Polecam, jako odskocznię od plaż i morza

Obrazek

Słoneczko w Kasteli :)

68
Witajcie Dzisiaj, korzystając z okazji, iż za oknem zaświeciło przepiękne słoneczko, przestało wiać i dmuchać wybraliśmy się na krótki spacerek po Kasteli: Kastel Nowi, Stafilic. Nie tylko dorośli i dzieciaki postanowiły się powygrzewać w słoneczku, nawet kociak wyłożył się wygodnie w kawiarnianym fotelu i z naszych zaczepek niczego sobie nie robił tylko łapki ku ciepełku wyciągał .

Pozdrawiam Was wszystkich słonecznie

Obrazek

Wróć do „Kastela”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości