Nieprzeczytane posty

Re: Maroko

24
Poemat2014 pisze:w lutym lepiej się wybrać tam
Byłem w Maroku w lutym i niestety było trochę chłodno. Wprawdzie słońce mocno świeciło ale równocześnie wiał chłodny wiatr. Najlepszą porą na odwiedzenie Maroka jest kwiecień/maj, wtedy jest już naprawdę ciepło ale nie ma jeszcze upałów, jest tamtejsza wiosna i wszystko pięknie się zieleni.

Re: Maroko

28
Mnie najbardziej urzekł Fez. Jest to kulturalne i religijne centrum Maroka a także najstarsza stolica cesarska Maroka. Z 9,500 ulicami, garbarniami, sklepami masarskimi, kaflowymi fontannami, meczetami, pałacami, targiem przypraw madrassas i legionem wytrwałych kupców dywanów. Wszystko to wyda się przytłaczające, więc warto rozważyć wynajęcie oficjalnego przewodnika Fassi.

Poza elektrycznością, wiele z tego co widzisz w Fes el Bali wydaje się należeć do innego wieku. Medersa Bou Inania, zbudowana w latach 50-tych XIII wieku, jest arcydziełem ekstrawagancji, podkreślonym przez okazały dziedziniec ozdobiony misternymi motywami geometrycznymi, olśniewającymi rzeźbieniami w drewnie i tynkiem. Fondouk el-Nejjarin, otwarty w XIV wieku, służył przez setki lat jako dom wędrownych rzemieślników, którzy rzeźbili misterne artefakty (obecnie jest to muzeum obróbki drewna). Niektóre z nich to ponad 180 mil alejek, jest przepełnione wszelakimi możliwymi rodzajami zakładów pracy, marketów i restauracji. Fes el Bali to deliryczny atak widoków, dźwięków i zapachów. Fez jest jednym z największych i najlepiej zachowanych historycznych miast świata arabsko-muzułmańskiego.

Centralnym punktem Mediny jest Meczet Kairaouine, założony w 857 roku, z miejscem dla 20.000 wiernych. Zaledwie kilka kroków od meczetu znajduje się wykwintny, mały pensjonat Dar Seffarin - ze wspaniałymi kaflami, kolumnowym dziedzińcem, dużymi, uroczo urządzonymi pokojami i ciepłą gościnnością. Atmosferę na większą skalę odnajdziecie w 140-pokojowym, byłym pałacu zbudowanym w 1879 roku, z widokiem na medinę, bujne ogrody, basen i kaflowy dmuchawiec. Pięknie odrestaurowany hotel La Maison Bleue jest najlepszym wyborem dla jego restauracji. W salonie ze świecami, po koktajlach przy fontannie na dziedzińcu, można delektować się pastylką z gołębi, jest to specjalność restauracji.

Podczas tygodniowego Festiwalu Światowej Muzyki Sakralnej Fez na początku czerwca można usłyszeć m.in. muzykę berberyjską, tureckie derwisze wirujące z Konyi, harlemski chór śpiewający, muzyczki z Francji wykonujące śpiewy gregoriańskie, czy starożytne kołysanki judeo-hiszpańskie. 40 mil na zachód od Fes wśród szczątków Volubilis, znajdziemy największy rezerwat wulkaniczny ruin rzymskich w Afryce Północnej. Miejsce to rozkwitło w pierwszym wieku n.e. jako miejsce, gdzie spotkali się Rzymianie i Berberzy, aby handlować. Polecam wędrówkę ( szczególnie z przewodnikiem) po starożytnych ulicach i placach, zobaczycie wówczas wielki łuk triumfalny i forum a także skromne domy i prasy oliwne oraz dziesiątki wykwintnych, dobrze zachowanych mozaik.

Polecam także temat, w którym poruszamy najważniejsze porady dla wszystkich wybierających się do Maroka

Re: Maroko

29
A może macie ochotę wybrać się nieco dalej niż tylko Maroko. Coraz to większa liczba turystów pragnie doświadczyć fascynującej kultury i przyjaznej gościnności mieszkańców a taką znajdziemy np: w wiosce Berber. Możemy zatrzymać się np: w odrestaurowanych kasbach lub zamurowanych fortecach. Jednym z nich jest Kasbah du Toubkal, letni pałac władcy feudałów, który jest obecnie pałacem letnim.

Polecam także Góry Atlasu. Marokańczycy wierzą, że Góry Atlasu Wysokiego są tak blisko nieba że można dostać się do niego, nie opuszczając ziemi. Te majestatyczne, pokryte śniegiem góry można oglądać aż z Marrakeszu a tutejsze pokoje odzwierciedlają bogate dziedzictwo Berberów. Tuż za drzwiami wejściowymi znajdują się szlaki turystyczne prowadzące w góry: najlepszy trekking to dwudniowa odyseja na piechotę lub przy pomocy muła do górującego nad Mount Toubkal, wspinaczka nie jest zbyt męcząca.

Dla miłośników wysokiej klasy cyganerii warto wybrać się na Kasbah Tamadot, dawną twierdzę berberyjskich wodzów, położoną u podnóża Atlasu, obecnie należącą do sir Richarda Bransona. Dalej na północ, w górach Atlasu Średniego, we wrześniu wracają berberyjscy pasterze owiec, zbierając się we wsi Imilchil na 3-dniowe małżeńskie musem (festiwal). Tutaj rozproszone klany handlują bydłem, kupują prowiant zimowy, socjalizują się i angażują się w starożytne rytuały Festiwalu Betrothalskiego, w którym single, ubrani w najlepsze stroje, spotykają się i biorą ślub. To właśnie dziewczyny robią przeglądanie: Jeśli młoda kobieta zdecyduje, że młody mężczyzna jest pokrewną duszą, prosi go, by poszedł z nią do namiotu uczonych w Piśmie, gdzie ich dwie rodziny negocjują, wówczas w przeddzień para może się poślubić. Festiwal staje się coraz bardziej popularny wśród turystów, choć miejsc noclegowych w pobliżu jest niewiele, a czasem nie ma ich wcale. Dolina Imlil jest położona ok 40 mil/65 km na południe od Marrakeszu.

Polecam także temat związany z wyjątkowym filmem o Maroku, link poniżej:

https://podroze-forum.pl/viewtopic.php?f=354&t=2512
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maroko”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości