po przeczytaniu powyższych wątków, mam dwie porady :

1. nie oszczędzaj na ubezpieczeniu kiedy lecisz poza Unię Europejską (w szczególności do USA, Kanady lub Australii). Pracowałam w firmie ubezpieczeniowej i widziałam rachunki za leczenie turystów w Stanach za setki tysięcy dolarów. Sama 2 lata temu miałam wypadek w Australii i za zwykłą wizytę na SOR(bez dodatkowych badań) szpital przysłał mi fakturę na 600 AUD. Ponieważ miałam b. dobrą polisę, ubezpieczyciel od razu pokrył koszty po przesłaniu przeze mnie faktury. Te kilkadziesiąt złotych może uratować Twój budżet i wakacje. To samo jak planujesz sporty zimowe w Europie. Na samo leczenie wystarczy EKUZ, ale za transport helikopterem płacisz już sam/sama.

2. druga bardziej osobista porada - może trochę od czapy , ale może komuś się przyda
unikaj kolorowych płynów w bagażu podręcznym, bo możesz mieć spaprany wyjazd lecąc na weekend jedynie z bagażem podręcznym, wrzuciłam płyn do płukania ust (nie ruszam się w żadną podróż samolotem bez czegoś do odświeżenia oddechu) do walizki. Płyn się wylał i zabarwił wszystkie ubrania na caaały weekend od tamtej pory wożę ze sobą płyn w postaci tabletek do rozpuszczania w wodzie, np. Muson, a płynów, soków, nawet perfum unikam w walizce jak ognia!!

Bardzo cenne porady, przyznam się szczerze że nie pomyślałem o tabletkach do rozpuszczania, chociaż aby uniknąć takich wypadków jak z płynem polecam dodatkowo okleić nakrętkę taśmą klejącą, zawsze tak robię i jeszcze nigdy mi się nic nie wylało a zawsze latam tylko z bagażem podręcznym. Co do ubezpieczenia to całkowita racja. Jeśli coś jest np szklanego to owijam to dodatkowo w jakiś ciuch jak na razie u mnie to działa

Moja złota rada dla podróżników brzmi: warto brać w sprawy w swoje ręce i samodzielnie organizować wyjazdy. Jeszcze nigdy nie poznałam tylu ludzi i tylu miejsc, jak wtedy, gdy zaczęłam sama organizować wyjazdy. I przyznam, że nie jestem fanką typowych wakacji z plecakiem. Lubię odpoczywać w pięknych okolicznościach przyrody i mieć przy tym wygodę. Właśnie dlatego z rodziną wybieramy apartamenty, które dają nam dużo swobody i komfort. Naszym Top kierunkiem jest Hiszpania. Polecam wszystkim, bo tych widoków nie da się zapomnieć.

Chcę poruszyć bardzo ważny temat: gdzie przechowujecie rzeczy, gdy przejeżdżacie przez miasto dłużej niż cztery godziny? Czy korzystasz z przechowalni bagażu, czy wolisz inne metody? Np. Miałem przesiadkę w Krakowie, czas oczekiwania wyniósł ponad pięć godzin. Dlatego postanowiłem zostawić mój bagaż w w przechowalni bagażu. Potem poszedłem z małym plecakiem na zwiedzanie miasta.

Jeśli chodzi o mnie to moją największą poradą dla was jest przede wszystkim dobry plan. I nie ma nic złego w tym żeby od czasu do czasu podążać gdzies bez mapy czy być bardzo spontanicznym ale wydaje mi się że dobry plan to 90% sukcesu podczas każdegi wyjazdu, dlaczego? dlatego że za każdym razem nie tracimy zbędnego czasu, który jak wiemy w podróży jest bardzo cenny. Dodatkowo nie mamy żadnych dodatkowych stresów a tych podczas wyjazdu jak wiemy nie brakuje, szczególnie jeśli organizujemy wszystko na własną rękę.

1. Zawsze pakuj ręcznik

To klucz do udanego autostopu. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie potrzebny, czy to na plaży, na pikniku a noszenie małego ręcznika nie doda tyle wagi do torby.

2) Kupując mały plecak będziecie zmuszeni spakować się lekko i uniknąć noszenia zbyt wielu rzeczy. Ludzie mają naturalną tendencję do chęci zapełnienia przestrzeni, więc jeśli zapakujesz lekki, ale masz dużo dodatkowego miejsca w plecaku, skończysz na tym, że "cóż, chyba mogę wziąć więcej", a potem będziecie tego żałowac.

Świetny poradnik!