Irlandia nie jest zbyt popularną destynacją dla polskich turystów. Co prawda spotkać tu można wielu polaków ale są to emigranci którzy przyjechali tu do pracy a nie na urlop. Jeśli zaś chodzi o turystów to najwięcej jest Amerykanów i Hiszpanów, jest trochę Włochów i Japończyków. Ponieważ przez wiele stuleci Irlandia znajdowała się pod angielską okupacją, której nie zależało na rozwijaniu tutaj przemysłu, jest dzisiaj jednym z najpiękniejszych zakątków Europy, pełnym magii i piękna nie skażonym nowoczesną cywilizacją. Tak więc do zwiedzania jest głównie przyroda, zamki są taczej nielicznie i w większości w ruinie. Co jednak zaskakujące potrafią Irlandczycy zaprezentować nawet najbardziej badziewną kupkę kamieni w sposób ciekawy. Prawie w każdym miejscu związanym z jakimś historycznym wydarzeniem, ruinach, itp. jest bogate zaplecze gastronomiczne i sklep z pamiątkami.
Pogoda w Irlandi wbrew obiegowym opiniom jest bardzo łagodna. Zimą temperatura zazwyczaj utrzymuje się w granicach +5 i wiecej stopni (chociaż przez dwa ostatnie lata zdarzały się mroźne okresy, nawet do -7 stopni). Latem temperatura raczej nie przekracza 20-23 stopni, jednakże 23 stopnie tutaj można swobodnie przyrównać do 30 w Polsce. Nie ma zimnego wiatru, słońce grzeje bardzo silnie i chodzi się w krótkim rękawie zarówno za dnia jak i w nocy. I ze względu na ten łagodny klimat wyspa jest wiecznie zielona i trawa rośnie tu przez cały rok.
Jeśli chodzi o podróżowanie to jest bardzo porządna sieć kolejowa i autobusowa więc nie ma większego problemu by dostać się w dowolne miejsce. Najlepiej jednak poruszać się tu samochodem. Ruch jest lewostronny i kierownica znajduje się po stronie "pasażera". Bardzo łatwo jednak jest się przyzwyczaić i po kilkukrotnej próbie zmiany biegów za pomocą korbki do szyby przyzwyczajamy się do nowego układu.Samochodem jeździ się bardzo bezpiecznie, na autostradach mało kto przekracza 120km/h, kultura jazdy jest bardzo wysoka i nie ma problemu z wbiciem się na odpowiedni pas czy włączeniem się do ruchu - zawsze ktoś ustąpi miejsca (no chyba że trafimy na sfrustrowanego Polaka albo Ruska - łatwo ich rożpoznać gdyż zazwyczaj jeżdżą agresywnie starymi autami, często audi lub bmw)
Co do noclegów - najtańsze będą na pewno kempingi, które są tu dosyć wypasione bo dużo Irlandczyków posiada własne Campery i jeżdżą nimi po całym kraju. Jednakże namiot to niekoniecznie dobry pomysł bo tutaj lubi popadać. I chociaż nie są to ulewne deszcze to może padać nawet kilkanaście razy dziennie. Kto kiedyś składał mokry namiot - zrozumie. Lepiej jeśli dysponujemy własnym Camperem lub przyczepą. Poza tym kempingi najczęściej znajdują się na zadupiach więc nie ma co liczyć na zwiedzanie jakiegoś większego miasta beż dysponowania autem. Za to wszędzie, w każdym mieście,wsi i w ogóle w każdej dziurze znaleźć można B&B czyli po polsku gospodarstwa agroturystyczne. Nocleg można dostać od ręki i najczęściej kosztuje około 30€ za osobę. Często dzieci płacą taniej. W to wliczony jest pełny "Irish Breakfast" czyli tosty, 2 kiełbaski, jajko sadzone, fasolka, smażone grzyby i plaster smażonego boczku.
No i ostatnia opcja - hotele. Wprawdzie wiele się ostatnio zmieniło z powodu kryzysu, ale hotele wciąż są diablo drogie oferując naprawdę niewiele w zamian. Często pokój w hotelu na jakimś zadupiu kosztuje nawet 200€. Więc w przypadku korzystania z hoteli należy śledzić ofery i promocje gdyż często są w sprzedaży kolacja dla 2 osób z winem + nocleg + śniadanie za 69€ od osoby.
Następnym razem napiszę trochę o tym co warto obejrzeć.

Bardzo fajnie to wszystko opisałeś. Nie miałem przyjemności zwiedzić Irlandii, pomimo tego że studiuje w Szkocji. Muszę przyznać że po twoim poście nabrałem ochoty na kilkudniowy wyjazd.