Nieprzeczytane posty

Andamany - perełka na oceanie

1
20131128_114245.jpg
Na oceanie Indyjskim ponad 1000 km od Indii leży jeszcze nie przepełniony turystami archipelag. Z 576 wysp zamieszkałe jest tylko 26 wysp przez około 320 tyś osób. Poleciałam tam w ciemno. Słyszałam tylko o nich, że mają ładną plażę i leżą bliżej Tajlandii niż Indii. Dotrzeć można na 2 sposoby. Drogą morską - 4 dni na statku lub samolotem - niecałe 2 godziny. I tylko z dwóch miejsc. Z Chennai lub Kalkuty.

Na lotnisku w Chenai zaskoczyła mnie procedura przyjmowania pasażerów. Mój bilet kontrolowany był na poszczególnych etapach setki razy, przed wejsciem na lotnisko, przed skanowaniem bagażu i naklejeniem na niego mnóstwa naklejek, przed wydaniem właściwego biletu, następnie przed kontrolą osobistą (Obowiązują 2 kolejki męska i żeńska), w trakcie kontroli przed wejściem na pokład i o zgrozo po wylądowaniu :) Pierwszym punktem na lotnisku w Port Blair jest uzyskanie zgody na pobyt - "permitu". Maksymalnie na 30 dni i niechętnie przedłużane. Z takim permitem można się poruszać po Port Blair, wioskach Rangat i Mayabunder, Diglipur, a także Neil, Havelock i Long. Na wysepki Ross, Red Skin, Jolly Buoy, Cinqe i Viper można popłynąć ale zakazany jest nocleg. Natomiast obcokrajowcy w ogóle nie mają dostępu na nikobary. Jest to militarny obszar, gdzie podobno trzymane są nuklearne U-boty.

Przed wjadem na każdą wyspę karteczka z permitem jest szczegółowo sprawdzana i spisywana... aż strach pomyśleć co by się stało jak by się zgubiła...

Mam permit, bagaż no to w drogę. Przed wyjściem z tego malutkiego lotniska już czekają taksówkarze i rikszarze... gdzie pani jedzie?

O Port Blair! Zapraszam 90 rupiee!

Drogo... w końcu to 3 km... idę dalej cena spada... już za 80...70 rupiee słyszę że muszą płacić za parking i niżej nie zejdą, w porządku idę na piechotę... za bramą lotniska przystaje mniej nachalny rikszarz który zabiera za 50 i podrzuca pod pierwszy wolny hostel blisko centrum. Na odchodne przynosi mi krem z cynkiem. Do dziś sie zastanawiam czy to był przedstawiciel farmaceutyczny czy może byłam jego 1000 klientem.

Port Blair to jedyna miasto Andamanów. Założony przez piratów, był doskonałą bazą do łupienia skarbów z okrętów brytyjskich i portugalskich. Jednak kiedy został zrabowany statek brytyjskiego gubernatora, Brytania i Portugalia przegoniła piratów. W XIX wieku zostało zbudowane więzienie dla indyjskich polityków, którzy bili się o wolność i byli niewygodni dla korony Brytyjskiej. Dziś więzienie "Cellular Jail" to muzeum, gdzie zobaczymy historię niepodległościowych aspiracji narodu indyjskiego.

Andamany to raj na ziemi. Jeszcze nie do końca odkryte przez masowych turystów. Plaże piękne i prawie bezludne. Bez budek z hot dogami i "naganiaczami". Bajecznie biały, czysty piasek, zielone pióropusze palm i turkusowa woda. Temperatura powietrza nie wymaga ubierania się. Na plaży leżą kolorowe, różnokształtne muszelki, które co jakiś czas przesuwane są przez leniwe fale.

Niezliczone kraby w kolorowych muszlach i najrozmaitszych kolorach wędrują beztrosko po plaży, chowając się w ułamku sekundy kiedy zobaczą cień.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Indie ogólnie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości