kasia pisze:Ładne zdjęcia..... a swoją drogą to jestem ciekawa jak oceniasz Melbourne, mi się wydaje że to takie betonowe miasto w porównaniu do innych Australijskich miast, a może większość tam takich jest? Ciężko ocenić miejsce na podstawie paru zdjęć,ale jestem ogromnie ciekawa, bo Australia kojarzyła mi się zawsze z wszechobecną zielenią.
Witaj Kasiu
Czy to Melbourne, czy Sydney, czy nawet Warszawa. Dla mnie wszystkie miasta są jednakowe. Ulice, betonowe lub szklane wysokościowce, tłumy ciągle się gdzieś spieszących ludzi, samochody i spaliny. Ja jestem typem turysty zachwycającym się pięknem natury. Mnie bardziej interesuje co zobaczę po drodze tam gdzie nie ma ludzi, ciekawe krajobrazy, zwierzęta czy rośliny. A jak już znajdę się w jakimś znanym mieście jak właśnie Melbourne to oczywiście też chętnie zobaczę to co ma ciekawego turyście do zaoferowania, choć w przypadku tego miasta to właściwie niewiele. Miasto jak każde inne. W innych australijskich miastach jest więcej do zobaczenia. Bardzo podoba mi się Adelajda. Nie jest to miasto moloch z drapaczami chmur, posiada niską zabudowę i zamiast ruchliwych ulic oferuje turyście sieć deptaków z licznymi sklepikami, knajpkami i obsadzonych piękną zielenią. Jeżeli będzie mi dane jeszcze raz znaleźć się w Australii to swą wizytę w tym mieście ograniczę jedynie do lotniska. Jednorazowy pobyt tam w zupełności wystarczy.