Nieprzeczytane posty
Re: Kreta
12Kilka dni temu wróciłem z Krety. A oto mała relacja z tej wyprawy. Był to wyjazd z Biurem Podróży "Triada", a celem malutkie miasteczko Kavros leżące 105 km na zachód od stolicy Krety Iraklionu pomiędzy dwoma innymi miastami- Retymnem ( 22 km na wschód ) a Chanią ( 43 km na zachód ). Z Wrocławia do Iraklionu leci się 2,5 godziny. Zamieszkaliśmy w sympatycznym hotelu Kavros Beach posiadającym własną piaszczystą plażę z parasolami i leżakami oraz dwa baseny. Woda w morzu miała 28 stopni. W zasadzie jest to hotel przeznaczony dla klientów biur podróży, jednak poza sezonem są wolne pokoje dla indywidualnych turystów w cenie 25 euro za dobę z pełnym wyżywieniem. Zdjęcie hotelu poniżej.
Samo Kavros nie jest atrakcyjne turystycznie. Na poniższych zdjęciach fragment miasteczka i jego widok z pobliskich gór.
Natomiast okolice są pełne atrakcji. W Kavros znajduje się początkowy przystanek trzech linii tzw "ciuchć" o nazwie Talos Express, które obwożą turystów po pięknych okolicach. Pierwszą linią ( zdjęcie poniżej) za 5 euro dojedziemy położone 8 km od Kavros wysoko w górach jedyne na Krecie słodkowodne jezioro noszące nazwę Kournas z krystalicznie czystą i ciepłą wodą. Nad nim znajduje się plaża a więc można się poopalać i wykąpać oraz za 2 euro za godzinę popływać rowerem wodnym
Drugą linią można się wybrać w pobliskie Góry Białe nad niewielki wodospad
Na zdjęciu przy wodospadzie to nie ja lecz mój siostrzeniec, który był ze mną. I trzecia linia to sympatyczna wyprawa znów w wysokie góry połaczona ze zwiedzaniem kreteńskich wiosek gdzie poznaje się miejscową ludność, jej obyczaje, życie codzienne i przy okazji bierze udział w degustacjach miejscowych produktów spożywczych takich jak sery, miody, oliwa z oliwek czy różnego rodzaju alkohole. Jeśli chodzi o oliwę to Kreta jest drugim co do wielkości po Włoszech ośrodkiem uprawy drzew oliwnych, których rośnie na tej wyspie 40 milionów. A więc jadąc ogląda niekończące się gaje oliwne z od czsu do czasu gajami cytrusowymi. Obie te wycieczki trwają ponad 3 godziny i kosztują 15 euro.
Surowość Krety też ma swój urok. Korzystając z dobrze zorganizowanych i sprawnie działających połączeń autobusowych zwiedziliśmy dwa pobliskie miasta- Retymno ( Jedzie się ok 40 min a bilet kosztuje 2,7 euro ) i Chanię ( przejazd trwa godzinę za 4,3 euro ). W Retymnie tuz po wyjściu z autobusu rzuca się w oczy olbrzymia, górująca nad miastem twierdza, do której idzie się chodnikiem dość ttromo pod górę w pełnym słońcu, a więc nakrycie głowy i okulary przeciwsłoneczne zalecane. Należy pamiętać, że we wrześniu na Krecie panują upały z temperaturą w przedziale 33-36 stopni. Wstęp na twierdzę kosztuje 5 euro i można podziwiać z niej panoramę miasta i jego okolic.
W Retymnie warto udać się na starówkę pełną wąskich uliczek z niezliczoną ilością sklepów, oraz do portu aby zobaczyć starą latarnię morską lub zafundować sobie kilkugodzinny rejs statkiem po Morzu Egejskim.
Godny polecenia jest spacer nadmorską promenadą wysadzoną pięknymi palmami ( na zdjęciu poniżej ).
W Chani również warta obejrzenia jest starówka z równie wąskimi uliczkami, na których kwitnie handel a sklepik znajduje się na sklepiku. Droga ze starówki zawiedzie nas do tzw Portu Weneckiego z zabytkowymi weneckimi dokami, latarnią morską posadowioną na końcu cypelka. W Chani spotkamy kilka starych meczetów z 17 wieku, z czasów kiedy Kreta znajdowała się pod panowaniem Imperium Osmańskiego. Centrum miasta jest mało ciekawe. Nowoczesne budownictwo i uliczny hałas, zwłaszcza wszędobylskich warczących skuterków. A jak dopadie nas zm eczenie można miło wypocząć w miejskim parku wśród tropikalnej roślinności. I nie można zapomniec odwiedzić miejscowej hali targowej pełnej stoisk ze świeżymi rybami, owocami morza, owocami, warzywami i miejscowymi produktami spożywczymi w które można się za niewielkie pieniądze zaopatrzyć.
A teraz perełka. Jednego dnia wybraliśmy się z miejscowym biurem podróży za 28 euro na całodniowa wycieczkę na maleńką, połóżoną na południowym wybrzeżu nad Morzem Libijskim wysepkę o nazwie Elafonissi. Droga w poprzek wyspy wiodła przez bardzo wysokie góry drogą tak wąską,że ledwo mieścił się na niej autobus a przepaście pod nią zapierały dech w piersi. NA Elafonisii nie pływają promy ani statki. Idzie się na nią z lądu stałego pieszo przez małą zatoczkę z ciepłą wodą sięgającą do połowy łydki około 300 metrów. Wysepka jest rezerwatem przyrody objętym obszarem Natura 2000 i można się tam poruszać wyłącznie powyznaczonych ścieżkach. Liczy sobie ona 2 km szerokości i 1 km długości. Można ją obejść w godzinę. Mieliśmy tam 4 godziny wolnego, awięc dość czsu by podziwiać jej piękno, korzystać z plaż i kapiąc się w Morzu Libijskim. Do brzegu Libii jest stamtąd niecałe 300 km. Plaże pokryte są piaskiem o niespotykanej nigdzie indziej barwie, a mianowicie różowej. Stąd nazwa wysepki. Porośnięta jest ona endemiczną roślinnością i znajdują się na niej chronione wydmy.
Jeszcze krótka wizyta w miasteczku Georgiupolis do którego z Kavros można przejechać dwa przystanki autobusem, lub zrobić tak jak my- przejść plażą małe 3 km w jedną stronę i w ten sam sposób wrócić I na zakończenie ostatnia fotka przedstawiająca miejscowe produkty.
Samo Kavros nie jest atrakcyjne turystycznie. Na poniższych zdjęciach fragment miasteczka i jego widok z pobliskich gór.
Natomiast okolice są pełne atrakcji. W Kavros znajduje się początkowy przystanek trzech linii tzw "ciuchć" o nazwie Talos Express, które obwożą turystów po pięknych okolicach. Pierwszą linią ( zdjęcie poniżej) za 5 euro dojedziemy położone 8 km od Kavros wysoko w górach jedyne na Krecie słodkowodne jezioro noszące nazwę Kournas z krystalicznie czystą i ciepłą wodą. Nad nim znajduje się plaża a więc można się poopalać i wykąpać oraz za 2 euro za godzinę popływać rowerem wodnym
Drugą linią można się wybrać w pobliskie Góry Białe nad niewielki wodospad
Na zdjęciu przy wodospadzie to nie ja lecz mój siostrzeniec, który był ze mną. I trzecia linia to sympatyczna wyprawa znów w wysokie góry połaczona ze zwiedzaniem kreteńskich wiosek gdzie poznaje się miejscową ludność, jej obyczaje, życie codzienne i przy okazji bierze udział w degustacjach miejscowych produktów spożywczych takich jak sery, miody, oliwa z oliwek czy różnego rodzaju alkohole. Jeśli chodzi o oliwę to Kreta jest drugim co do wielkości po Włoszech ośrodkiem uprawy drzew oliwnych, których rośnie na tej wyspie 40 milionów. A więc jadąc ogląda niekończące się gaje oliwne z od czsu do czasu gajami cytrusowymi. Obie te wycieczki trwają ponad 3 godziny i kosztują 15 euro.
Surowość Krety też ma swój urok. Korzystając z dobrze zorganizowanych i sprawnie działających połączeń autobusowych zwiedziliśmy dwa pobliskie miasta- Retymno ( Jedzie się ok 40 min a bilet kosztuje 2,7 euro ) i Chanię ( przejazd trwa godzinę za 4,3 euro ). W Retymnie tuz po wyjściu z autobusu rzuca się w oczy olbrzymia, górująca nad miastem twierdza, do której idzie się chodnikiem dość ttromo pod górę w pełnym słońcu, a więc nakrycie głowy i okulary przeciwsłoneczne zalecane. Należy pamiętać, że we wrześniu na Krecie panują upały z temperaturą w przedziale 33-36 stopni. Wstęp na twierdzę kosztuje 5 euro i można podziwiać z niej panoramę miasta i jego okolic.
W Retymnie warto udać się na starówkę pełną wąskich uliczek z niezliczoną ilością sklepów, oraz do portu aby zobaczyć starą latarnię morską lub zafundować sobie kilkugodzinny rejs statkiem po Morzu Egejskim.
Godny polecenia jest spacer nadmorską promenadą wysadzoną pięknymi palmami ( na zdjęciu poniżej ).
W Chani również warta obejrzenia jest starówka z równie wąskimi uliczkami, na których kwitnie handel a sklepik znajduje się na sklepiku. Droga ze starówki zawiedzie nas do tzw Portu Weneckiego z zabytkowymi weneckimi dokami, latarnią morską posadowioną na końcu cypelka. W Chani spotkamy kilka starych meczetów z 17 wieku, z czasów kiedy Kreta znajdowała się pod panowaniem Imperium Osmańskiego. Centrum miasta jest mało ciekawe. Nowoczesne budownictwo i uliczny hałas, zwłaszcza wszędobylskich warczących skuterków. A jak dopadie nas zm eczenie można miło wypocząć w miejskim parku wśród tropikalnej roślinności. I nie można zapomniec odwiedzić miejscowej hali targowej pełnej stoisk ze świeżymi rybami, owocami morza, owocami, warzywami i miejscowymi produktami spożywczymi w które można się za niewielkie pieniądze zaopatrzyć.
A teraz perełka. Jednego dnia wybraliśmy się z miejscowym biurem podróży za 28 euro na całodniowa wycieczkę na maleńką, połóżoną na południowym wybrzeżu nad Morzem Libijskim wysepkę o nazwie Elafonissi. Droga w poprzek wyspy wiodła przez bardzo wysokie góry drogą tak wąską,że ledwo mieścił się na niej autobus a przepaście pod nią zapierały dech w piersi. NA Elafonisii nie pływają promy ani statki. Idzie się na nią z lądu stałego pieszo przez małą zatoczkę z ciepłą wodą sięgającą do połowy łydki około 300 metrów. Wysepka jest rezerwatem przyrody objętym obszarem Natura 2000 i można się tam poruszać wyłącznie powyznaczonych ścieżkach. Liczy sobie ona 2 km szerokości i 1 km długości. Można ją obejść w godzinę. Mieliśmy tam 4 godziny wolnego, awięc dość czsu by podziwiać jej piękno, korzystać z plaż i kapiąc się w Morzu Libijskim. Do brzegu Libii jest stamtąd niecałe 300 km. Plaże pokryte są piaskiem o niespotykanej nigdzie indziej barwie, a mianowicie różowej. Stąd nazwa wysepki. Porośnięta jest ona endemiczną roślinnością i znajdują się na niej chronione wydmy.
Jeszcze krótka wizyta w miasteczku Georgiupolis do którego z Kavros można przejechać dwa przystanki autobusem, lub zrobić tak jak my- przejść plażą małe 3 km w jedną stronę i w ten sam sposób wrócić I na zakończenie ostatnia fotka przedstawiająca miejscowe produkty.
Re: Kreta
13Tak to wszystko ładnie opisałeś że aż nie chciało się kończyć czytać. Wciągnąłem się na dobre. Takie relacje z podróży mają największą wartość ponieważ nie dość że w bardzo dokładny i czytelny sposób wszytko opisane to jeszcze te fotki. Rewelacja Jeśli przerwałem swoim postem to najmocniej przepraszam, po prostu musiałem skomentować tak fajną relację.
Zobacz, naszą wyjątkową książkę Sekretne miejsca w Europie , w której znajdziecie miejsca, których w większości nie ma na mapach ani w przewodnikach. Ta wyjątkowo rzadka publikacja ujrzała światło dzienne po blisko pięciu latach poszukiwań. To idealna propozycja dla wszystkich, nie tylko tych kochających podróże, link do książki https://podroze.org.pl/product/sekretne ... w-europie/
Re: Kreta
14Dziękuję za miłe słowa. Zawsze staram się jak coś robię aby było to solidnie zrobione. Tak jest w wypadku powyższej relacji. Mam nadzieję, że wiadomości te będą pomocne dla tych, którzy zechcą się na Kretę w przyszłości wybrać. I jednocześnie przepraszam za błędy w tekście. Taraz dopiero w całości przeczytałem to co napisałem i zauważyłem ile tych błędów narobiłem.
Re: Kreta
18Ja byłem na Krecie z Biurem Podróży "Triada". Dwutygodniowy pobyt w hotelu Kavros Beach w miejscowości o tej samej nazwie z opcją all inclusive kosztował mnie 2800 zł. Z tym, że wyjazd ten załatwiany był w listopadzie ub. roku. Teraz ze względu na wysoki kurs euro cena wyjazdu może być wyższa. Tym niemniej polecam.Konw pisze:Może ktoś poleci jakiś hotel bądź biuro podróży z opcją all inclusive oczywiście nie za kosmiczną cenę
Re: Kreta
19Osobiście w Grecji byłem z nastawieniem Campingowym i taki też był cały pobyt. Może z tych ofert: last minute Grecja znajdziesz coś godnego uwagi.
Kiedy planujesz wybrać się do Grecji? Ciekaw jestem jak obecne zawirowania, nie tylko w Grecji, ale w całej strefie euro i Europie wpłyną na rynek przyszłoroczny okres wakacyjny...
Kiedy planujesz wybrać się do Grecji? Ciekaw jestem jak obecne zawirowania, nie tylko w Grecji, ale w całej strefie euro i Europie wpłyną na rynek przyszłoroczny okres wakacyjny...
byle dalej...