tak, Lizbona jest piękna,a informacje podane w tym wątku niezmiernie przydatne.
Zawsze słyszałam, ze fani Portugalii dzielą się na wielbicieli Lizbony i Porto.
Niestety jestem wyjątkiem, bo za nic nie potrafię rozstrzygnąć, które z miast mnie bardziej urzeka i do którego wolę wracać. Do Porto zdarza mi się częściej znaleźć tanie bilety

cześć! byłam w Lizbonie w ubiegłym roku, niestety tylko jeden dzień, bo przebywałam cały czas w rejonie Algarve. Mnie Lizbona po prostu urzekła i jest to miasto, do którego zdecydowanie wrócę, bo czuję ogromny niedosyt! Piękne, kręte uliczki, kawiarnia ka każdym kroku, pyszne cukiernie (mniaaam!), ale co najważniejsze, Lizbona zachowała swój klimat. Moim zdaniem nie jest kolejną pompatyczną, europejską stolicą, w której buduje się kolejne wieżowce, aby udowodnić, jaka to ona jest światowa. Ma zniszczone kamienice, ulice, w które lepiej nie zaglądać, jest brudna, ale przy tym prawdziwa. I za to najbardziej cenię to miasto!
Swoją drogą polecam każdemu Portugalię! Tym razem nie popełnię tego błędu i nie zamieszkam w jednym miejscu, tylko przejadę ją od Algarve aż do Porto.

Lizbonę zdecydowanie łatwiej odwiedzić, niż jeszcze kilka lat temu, dzięki regularnym połączeniom z Warszawy i Krakowa! Chociaż słyszałam, że mają zostać okrojone. Niestety od kilku lat również miasto przeżywa istny boom turystyczny, co spowodowało wywindowanie cen. Ale ciągle można znaleźć w miarę tanie i dobre miejsca, oczywiście większa szansa na to przy dłuższym pobycie, a idealnie mieć kogoś miejscowego za przewodnika albo dobrze przeszperć internet przed przyjazdem.

Na wschodnim wzgórzu miasta zbudowali fortecę (prawdopodobnie zajmowaną w czasach przedromańskich), gdzie w jego ochronnym cieniu rosła tętniąca życiem osada, obecnie bairro (okolica) Alfamy. Zwiedzający mogą podążać starożytnymi ścieżkami do Castelo de Sao Jorge (Zamek Św. Jerzego), gdzie król Alfonso Henryk postawił królewski zamek na miejscu mauretańskiej cytadeli po odzyskaniu miasta w 1147 roku. Dni świetności zamków jako rezydencji królewskiej trwały do 1511 roku, kiedy to król Manuel I przeniósł dwór do Palacio Ribeira, nad brzegiem morza. Castelo de Sao Jorge został poważnie uszkodzony podczas trzęsienia ziemi w 1755 roku, ale widoki miasta z wież i
wały, w dużej mierze odbudowane w latach 30-tych XX wieku, są tak samo wspaniałe jak zawsze. Hotel Solar do Castelo, mieszczący się w potężnych murach zamku Alfama i sięgający tylko pieszo, mieści się w kameralnej XVIII-wiecznej rezydencji z wewnętrznym dziedzińcem i ogrodem. Ten zaciszny, romantyczny obiekt łączy średniowiecze z nowoczesnością.

Kiedy zagrożenie trzęsieniami ziemi skłoniło zamożne rodziny do opuszczenia Alfamy na bezpieczniejszą ziemię, stała się ona domem rybaków, żeglarzy i innych ciężko pracujących rodzin pomimo odległości od nabrzeża. To właśnie ta ciasno spleciona społeczność zrodziła i pielęgnowana fado, charakterystyczną dla miasta "miejską pieśń". Obecnie Alfama jest najbardziej nastrojowym i sugestywnym regionem w Lizbonie. Strome i kręte uliczki wciąż świadczą o Maurach, którzy najechali na Portugalię z Północy.

Fado, które jest bardzo popularne szczególnie tu jest najbardziej żywą formą sztuki Portugalii, wyrazem głębokiej tęsknoty, zwykle śpiewaną z wielkim wzruszeniem w tonacji molowej w strzelistych oktawach, przy akompaniamencie prostych instrumentów ludowych, takich jak hiszpańska gitara, mandolina i 12-strunowa guiltara portuguesa. Fado jest najpiękniejsze podczas występów na żywo, zwłaszcza w legendarnym miejscu Parreirinha de Alfama, gdzie najlepsze wykonawczynie wylewają swoje serca w intymnej, kaflowej sali pełnej słuchaczy. Museu do Fado, zarówno z pokazami, jak i nagraniami audio, śledzi wejście fado z ulic i nabrzeży w XIX wieku, aż do jego pojawienia się jako portugalskiej muzyki soul XX wieku, obalając powszechny mit, że muzyka ta ma mauretańskie korzenie lub przypomina hiszpańskie flamenco.

Więcej o Lizbonie oraz innych portugalskich miastach poczytacie w temacie poniżej:

Portugalia forum