Pawel, tylko Ci pozazdroscic okolic w ktorych mieszkasz, pierwszy raz bylam tam kilka lat temu i jechalismy Route des Cretes laczaca La Ciotat z Cassis, cos niesamowitego!!! Szczerze, to wtedy za wiele nie widzialam bo tak bylam wystrachana, jedzie sie serpentynami, pnie sie do gory, by potem zatrzymac sie na parkingach z ktorych roztacza sie nieziemski widok!!! Mozna pospacerowac po klifach, a urwiska sa bodajze 500npm ....i ten lazur morza a na nim jak pudelka od zapalek plynace jachty. W zeszlym roku wynajelismy z przyjaciolmi dom z basenem w okolicach St. Raphael (koszt wynajecia takiego domu z dwoma sypialniami to 1400euro za 2-tyd w drugiej polowie wrzesnia) i wtedy po raz drugi przejechalismy cale wybrzeze od St Raphael przez St Tropez, port Grimaud (jachty, ktore tam stoja to istne cacka) Marsylie az do Cassis , i dopiero wtedy nie jechalam z zamknietymi oczami...bo prowadzilam auto;)
Lazurowe wybrzeze jest cudowne i ten zapach ziol, lawendy...
Innym razem pojechalismy do Grasse jest to miasteczko slynace z produkcji perfum. Wjezdzalismy na parking ktore jest prawie najwyzszym punktem tego miasteczka by potem schodzic w dol pieknymi jakze waskimi uliczkami. Jak sie wysiada z samochodu to wszedzie pachnie roznego rodzaju perfumami, pelno sklepow perfumeryjnych, a jednym z naslynniejszych to Fragonard, i wchodzac do niego zadna kobieta nie oprze sie zeby nie kupic jakiegos pachnacego flakoniku czy mydelka
Bylismy rowniez w Nicei, a potem pieknie widokowa autostrada pojechalismy do Monte Carlo stolicy Monaco...ale innym razem napisze o tym;)