Nieprzeczytane posty

Re: Kanary.

11
Zawsze mam wątpliwości, czy za bardzo nie zanudzam z tymi opisami i pobocznymi tematami. Jednak gdyby ograniczyć się do samego meritum, to pozostanie niewiele tekstu w tematach, które znacznie lepiej przedstawiają inni autorzy.
Powiedz, czy będziesz miał tyle cierpliwości, żeby doczytać do końca, bo tekstu będzie sporo?
Dzięki.

Re: Kanary.

13
No ja równiez jestem, choc osobiscie preferuje historie prawdziwe, dlatego w twoich postach bede doszukiwac sie ciekawych faktów lub oryginalnych przygód, które przezyles naprawde. Dlatego jesli cos jest fikcja dobrze by bylo abys o tym wspomnial, wówczas bedziemy podchodzic do pewnych czesci artykulów z przymrużeniem oka. Ale oprócz tego jestem równiez i czytam.

Re: Kanary.

15
Adin pisze: 16 lis 2020 01:25 Oczywiscie ze mam cierpliwosc. Mysle takze ze nie bede jedyny, który bedzie czytal twoje relacje. Pisz smialo
To mnie pocieszyłeś. Wobec tego będę pisać wyczerpująco, a to wszystko oparte jest na faktach.

Re: Kanary.

16
Tomal pisze: 16 lis 2020 01:58 No ja równiez jestem, choc osobiscie preferuje historie prawdziwe, dlatego w twoich postach bede doszukiwac sie ciekawych faktów lub oryginalnych przygód, które przezyles naprawde. Dlatego jesli cos jest fikcja dobrze by bylo abys o tym wspomnial, wówczas bedziemy podchodzic do pewnych czesci artykulów z przymrużeniem oka. Ale oprócz tego jestem równiez i czytam.
Oczywiście, ze wszystko co tu piszę jest prawdziwe, a pewne różnice z innymi relacjami mogą dotyczyć osobistych opinii i spostrzeżeń tych samych miejsc i wydarzeń w zależności od wrażliwości obserwatora, albo chęci podzielenia się z innymi. Podobnie jak różne relacje światków wypadków tego samego zdarzenia. Gdyby jakieś opisy wydawałyby Ci się dziwne, to napisz, a spróbuję zgłębić bardziej. Poza tym moje pisanie można porównać z innymi, którzy tam byli, albo wyczytać w necie. W mapach Google są dokładne mapy, a nawet postawić można ludzika, który zaprowadzi nas w najbardziej ustronne miejsca. Często z niego korzystam, gdy wybieram się w podróż i rzeczywiście są przydatne.
Jeśli chodzi o Wyspy Kanaryjskie to nie jest żadne tajemnicze miejsce i bardzo wielu tam było, którzy od razu wyłapią jakieś bajdurzenie.
Mi jest wstyd, że tak wiele razy byłem na Kanarach, bo przez to umknęły mi inne miejsca gdzieś indziej.

Wracając do historii wymyślonych, to coś takiego ma miejsce i wyraźnie o tym napisałem umieszczając tekst w innym dziale. Chodzi o wyspę Saonę w dziale "Przygody z wakacji"

Dziękuję za czytanie moich postów..

Re: Kanary.

18
Sporo nas się tu zgromadziło do czytania ;)

Myślę jednak że super rozwiązaniem byłoby opisanie każdej relacji, w sekcjach ( relacje z podróży, sekcje w poniższym linku są wyłącznie przeznaczone na relacje)

https://podroze-forum.pl/viewforum.php?f=883

Można także dodać troszkę zdjęć, może linki video z tychże miejsc. Zauważyłem że Admin wrzuca relacje stąd do globalnego postu z relacjami, które znajdziesz poniżej. Myślę że dzięki temu Twoje relacje nie znikną w gąszczu innych tematów, i będzie można łatwiej je znaleźć.

https://podroze-forum.pl/viewforum.php?f=1103

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

20
Wreszcie znaleźliśmy się w jadalni w części ogrodowej. Pomimo że listopad, ciepło dawało się we znaki. Wolę na zewnątrz, niż w klimatyzowanych pomieszczeniach. Minusem było, że musieliśmy robić wędrówki do głównego pomieszczenia ze stołami. Hektary stołów z żarciem - tak twierdzi Ela i Ania. Natomiast ja i Sławek jesteśmy innego zdania i dla nas to nie były żadne hektary, a może ar, albo, mniej. Raczej mniej, bo wystarczyło niewiele czasu. żeby je zwiedzić. Ale z tym żarciem miały rację, no bo nie głodowałem. Zawsze sobie mówię, że będę jeść lekko i nie dotrzymuję słowa. Sławek podobnie, z tym, że on tak sobie nie przyrzeka. Facet ma luz. A dużo jeść należało, bo w tym dniu mieliśmy w planie zwiedzanie obiektu i pochodzić po plaży. Taki rekonesans, który nie pozwoli nam zdążyć na obiad. Zwykle z obiadów rezygnowaliśmy, by mieć więcej wolnego czasu.

Po zwiedzeniu obiektu hotelowego i okolicy z ciągnącymi się w nieskończoność plaż zaplanowaliśmy na następny dzień daleką wędrówkę plażą ile się da. Fuerteventura ma brzeg głównie kamienisto skalisty, a piaszczystych plaż jest mniej. Jednak są tam dwa rejony z przepięknymi plażami i w jednym takim byliśmy. Jest nim plaża ciągnąca się 30 km od Costa Calma do Morro Jable. Trudno ją pokonać w dwie strony w jeden dzień. lecz my, orły, chcieliśmy spróbować choć troszkę.

Sławek zaprawiony w wędrówkach pieszych stwierdził, że dla niego to pryszcz. Jest słusznego wzrostu, takiej samej wagi z dobrze rozwiniętymi mięśniami. Zresztą mówił o pielgrzymce, którą całą chce pokonać pieszo, a to parę tysięcy kilometrów. Zrobił na mnie wrażenie i miałem obawy, czy wytrzymam za nim na tej plażowej wędrówce. Pocieszałem się, że nasze żony będą zwalniały marsz do przyzwoitej prędkości.
Nastał dzień wymarszu i wyruszyliśmy zaraz po śniadaniu. Najpierw musieliśmy pokonać pół kilometra drogi asfaltowej, by dostać się do właściwej plaży. Nasz hotel ma plażę kamienistą w sam raz dla koneserów pływania sportowego, a miłośnicy piachu muszą tą odległość przejść. Choć nie trzeba, bo hotel ma swoją lagunę z wodą morska i naturalnym pisakiem.

cdn.

Wróć do „Hiszpania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 133 gości