Nieprzeczytane posty

Zieleniec idealne miejsce na narty

1
Zieleniec jest największym ośrodkiem narciarskim w Kotlinie Kłodzkiej (jednym z większych w Sudetach). Jest dzielnicą Dusznik Zdroju. Leży na wysokości ok. 950 m. n. p. m. w paśmie Gór Orlickich. Panuje tam specyficzny mikroklimat (jedyny taki w Polsce) - zbliżony do alpejskiego,i właśnie o piękne miejsce stało się miejscem wypoczynku zimowego także i dla nas.I choć do Alp to mu jeszcze sporo brakuje to musimy przyznać że zarówno stoki narciarskie a jest ich sporo jak i cala baza noclegowa i informacyjna jest niewątpliwie na bardzo wysokim poziomie.Będąc na tym etapie trzeba także przyznać że i ceny są naprawdę konkurencyjne.Właściwie to głównym powodem dla którego to właśnie zieleniec stał się naszym zimowym królestwem był duży wybór stoków szczególnie dla początkujących narciarzy ponieważ dopiero zaczynaliśmy przygodę ze sportami zimowym.Dokładnie tak samo wygląda sytuacja ze snowboardem więc chcąc poszaleć po stokach nie ma lepszego miejsca w tej części Polski.Jest jeszcze jedna rzecz o której powinniście wiedzieć.W zieleńcu oprócz stoków narciarskich i kilku restauracji nie ma nic więcej tak więc chcąc przyjechać tutaj na sam wypoczynek mija się z celem.

Najbardziej co nasz urzekło w Zieleńcu to jazda nocna na nartach.

Do dyspozycji nocnych marków przygotowanych jest osiem stoków.Polecamy wszystkim spróbować.Wspaniała sprawa,taki powiew wiatru lekka adrenalina i ta wolność którą czuliśmy szusując prawe sami na całym stoku.Bosko. Ale to nie wszystko.Zieleniec oferuje 20 wyciągów także do jazdy dziennej a trasy zjazdowe Zieleńca są bardzo zróżnicowane pod względem techniki jazdy: od bardzo łatwych (np. szkoły narciarskie ADAM-SKI, LE-SKI) do bardzo trudnych (np. JODŁA). Dlatego każdy znajdzie coś dla siebie. Dla snowboarderów otwarto SnowPark. Ważny jest również fakt, że mamy możliwość (nie ściągając nart czy deski z nóg) przejechania z jednego końca Zieleńca na drugi i z powrotem.

Kiedy dotarliśmy do pensjonatu postanowiliśmy troszkę odpocząć i zaraz później spacerowaliśmy główną ulicą podziwiając po obu stronach piękne stoki.Samych szkółek jak i instruktorów w zieleńcu jest sporo.My osobiście polecamy wziąć instruktora ponieważ to niewątpliwie tańsza opcja a poza tym indywidualnie lub we dwie osoby jest łatwiej i szybciej niż w grupie na szkółce.Zanim znaleźliśmy odpowiednią osobę porównaliśmy oferty i choć ceny są podobne to jednak udało nam się znaleźć dobrego trenera o dużo taniej.Tak więc zanim postanowicie cokolwiek rozejrzyjcie się bo po co przepłacać.Niedługo później już byliśmy na stoku.Najpierw pierwsza lekcja, zwykle podstawy i ogólne obeznanie z nartami,później pierwszy zjazd z malutkiego stoczku i po ok 40 minutach byliśmy na etapie skręcania..Po tych podstawach przeszliśmy na troszkę większy stok i tam już sami zaczęliśmy próbować.I wiecie co po dwóch godzinach z instruktorem sami byliśmy w stanie co prawda pomału lecz jednak zjechać ze nieco większej górki..Byliśmy tak szczęśliwi że nie mogliśmy zejść ze stoku.Ale nogi dawały o sobie znać.Wybierając się na stok pamiętajcie o długich skarpetach,wasze nogi będą wam wdzięczne.

Kiedy zmęczeni i wyczerpani dotarliśmy do naszego pensjonatu (och jak dobrze ze był kominek) szybciutko zostawiliśmy rzeczy do osuszenia po czym prędziutko udaliśmy się na dłuższy odpoczynek do pokoju.Oczywiście parę godzin później nie mogliśmy się powstrzymać przed wieczorną jazdą.Krótką chwile później podążaliśmy z powrotem na stok.Kupiliśmy bilety dwu godzinne i dalej były już tylko zjazdy z moją królewną u boku oczywiście.Z każdym zjazdem było coraz lepiej a my byliśmy z siebie naprawdę dumni jeżdżąc coraz szybciej nabieraliśmy pewności siebie no może z małymi wyjątkami kiedy to sześcio latki śmigały pięć razy szybciej koło nas.No ale cóż w końcu to nasz pierwszy dzień.Po dwóch godzinach myśleliśmy że nie dojdziemy do domu.Nasze stopy i nogi nie chciały nas znać,ale wiecie co? było warto.


Kolejne dni to, no cóż.Rano śniadanko i na stok,później do domciu,obiadek z dłuższym odpoczynkiem i ulgą dla zmęczonych stóp,po czym oczekując na zachód słońca które chyląc się za górami dawało znak że to najwyższa pora na nocną jazdę.Narty są wspaniałym sposobem na odreagowanie,relax i spędzenie czasu z rodziną,dziećmi czy druga połówką.Jeżeli chodzi o nas to dzień mijał tak szybko że nawet nie zorientowaliśmy się kiedy nasza przygoda z białym szaleństwem dobiegła końca.Pomimo naszego niewielkiego doświadczenia jesteśmy pewni że każdy powinien spróbować białego szaleństwa, a Zieleniec to wymarzone miejsce to tego żeby spróbować czegoś nowego a przy tym cudownie się bawić i korzystać z uroku tego miejsca.Kiedy wracaliśmy do domu byliśmy wręcz pewni że choć nasza przygoda z nartami dopiero się zaczęła to na pewno się nie skończy a my wrócimy tu za rok.



Troszkę porad.



Jadąc do Zieleńca z dalszych miejsc Polski samochodem najlepiej kierować się na Wrocław. Z Wrocławia prawie do samego Zieleńca prowadzi międzynarodowa droga nr E67 (Wrocław - Kudowa Zdrój), lub jak kto woli inną nazwę droga krajowa nr 8. Jadąc z Wrocławia mijamy Ząbkowice Śląskie, Kłodzko, Polanicę Zdrój, Duszniki Zdrój. Tuż za Dusznikami (ok. 3-4 km) skręcamy z międzynarodówki E67 w lewo do Zieleńca (bardzo dobrze oznaczony skręt). Od tego momentu do Zieleńca mamy około 8 km. UWAGA! Jeżeli jedziemy do Zieleńca w sezonie zimowym - pamiętajmy o zmianie opon na zimowe (to naprawdę pomaga!!). A już obowiązkowo powinniśmy być zaopatrzeni w łańcuchy na koła (to niezbędne minimum). Tuż, na początku drogi lokalnej prowadzącej do Zieleńca (po zjeździe z międzynarodówki E67) jest ustawiany w sezonie znak nakazu jazdy z założonymi łańcuchami na kołach. (UWAGA!!! Policja bardzo często to sprawdza). Przede wszystkim chodzi tu o nasze bezpieczeństwo - dobre zimowe opony czy łańcuchy w dużym stopniu ułatwią podróż do Zieleńca. Okolice Zieleńca i sam Zieleniec leżą w specyficznym mikroklimacie, gdzie zimą występują bardzo duże opady śniegu. Mimo, iż służby drogowe na bieżąco odśnieżają drogi dojazdowe, łańcuchy i (lub) dobre 'zimówki' na pewno będą niezbędne.
Zobacz, naszą wyjątkową książkę Sekretne miejsca w Europie , w której znajdziecie miejsca, których w większości nie ma na mapach ani w przewodnikach. Ta wyjątkowo rzadka publikacja ujrzała światło dzienne po blisko pięciu latach poszukiwań. To idealna propozycja dla wszystkich, nie tylko tych kochających podróże, link do książki https://podroze.org.pl/product/sekretne ... w-europie/

Re: Zieleniec idealne miejsce na narty

3
Byłam w Zieleńcu i rzeczywiście, poza trasami zjazdowymi nie ma tam większych atrakcji. Ale i tak wolę to niż zatłoczone i przereklamowane Zakopane. Ceny też są normalniejsze niż w Tatrach. A w wolnych chwilach można skoczyć do okolicznych miasteczek, np. do Bystrzycy, gdzie czas jakby się zatrzymał - przed wojną :shock:

Re: Zieleniec idealne miejsce na narty

4
Prawda, Zieleniec - idealne miejsce do szaleństwa na nartach - zarówno dla tych, którzy stawiają pierwsze kroki na deskach, jak i tych bardziej zaawansowanych. Nie zgodzę się jednak, że poza jazdą na nartach nie ma co robić - Zieleniec to idealne miejsce do rekreacyjnych spacerów i niezbyt forsownych wycieczek pieszych. Dla tych, którzy nie mogą już sobie pozwolić na przejście Orlej Perci w Tatrach - miejsce idealne.

Re: Zieleniec idealne miejsce na narty

7
WerkaH pisze:Byłam w Zieleńcu i rzeczywiście, poza trasami zjazdowymi nie ma tam większych atrakcji. Ale i tak wolę to niż zatłoczone i przereklamowane Zakopane. Ceny też są normalniejsze niż w Tatrach. A w wolnych chwilach można skoczyć do okolicznych miasteczek, np. do Bystrzycy, gdzie czas jakby się zatrzymał - przed wojną :shock:
Jak nie lubisz naszych stoków, to zawsze możesz jechać na narty do Włoch. Tam mają, że tak powiem stoki na wypasie ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kotlina Kłodzka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości