Nie, nie polecałabym takich wakacji na kredyt... to tak, jak wesele na kredyt, z tym, że po weselu zazwyczaj można jakąś potężną ratkę spłacić, a po takich wakacjach to wręcz przeciwnie:-) w ogóle, wszystko co na kredyt jest niezbyt dobrym pomysłem. Ok, czasami nie ma wyjścia, ale w tym przypadku to chyba nie jest taka sytuacja:-0

No wiadomo, że lepiej nie brać kredytów niż brać, ale człowiek ciągle kończy jeden kredyt, zaczyna drugi. Ciągle ciężko zebrać odpowiednią sumkę na wakacje. Trzeba by poczekać 2-3 lata, ale co na to rodzina? Więc bierze się kredyt na wakacje i tak dalej się to kręci. Proza życia przeciętnego polaka.

Ja również nie polecam brać jakichś ogromnych kredytów żeby jechać na wakacje. Dwa tygodnie luzu, a potem dwa lata spłacania. No, każdy jednak wie co dla niego najlepsze. jak ktoś tak lubi, to dlaczego nie?

Nie warto brać kredytu na wakacje. Wziąłem kilkanaście dni urlopu i po wyjeżdzam na zaledwie kilka dni z żoną i dzieckiem. Nie stać mnie na więcej, ale kredytu nie wezmę, tak jak nie brałem do tej pory, dzięki czemu jestem spokojny. Gdybym wziął, to czułbym się teraz jak uwiązany.

NETEUN74 pisze:No wiadomo, że lepiej nie brać kredytów niż brać, ale człowiek ciągle kończy jeden kredyt, zaczyna drugi. Ciągle ciężko zebrać odpowiednią sumkę na wakacje. Trzeba by poczekać 2-3 lata, ale co na to rodzina? Więc bierze się kredyt na wakacje i tak dalej się to kręci. Proza życia przeciętnego polaka.

ale jeśli weźmiesz kredyt na wakacje rodzinne, to będzie go spłacać ok. 2 lat (skoro o przeciętnym Polaku mowa).
Co zatem z wakacjami przez owe 2 lata spłaty długu?
Czy nie lepiej wakacje 'pod gruszą'? Poszukać wśród rodziny/znajomych czy ktoś ma działkę/domek w miłym miejscu i tam wypocząć za na prawdę niewielkie pieniądze

Racja wybawisz się przez dwa tygodnie, ale pamiątka w postaci kredytu nie miła zostaje, więc moim zdaniem kredyt na wakacje słaby pomysł. Słyszałem parę razy, że ludzie żyją z kredytów i zaciągają kredyty, czy to na wycieczkę czy na inne wydatki i się nie przejmują, że musza coś spłacać jest to dla nich rzecz normalna.

A gdzie ewentualnie szukać dobrych ofert kredytowych? Mamy taki zwyczaj, że jeździmy na wakację pod koniec maja, początek czerwca. Wtedy są najlepsze oferty. Nie wiem czy wyrobimy się z finansami, dlatego pytam.

Hej, z tymi kredytami to raczej nie jest dobry pomysł. Jeszce mi się nie zdarzyło takowego wziąć. Może lepiej uzbierać trochę grosza. Chyba że faktycznie Cie przycisnęło to próbuj. tylko pamiętaj os płacie.

No chyba nie da się inaczej jak po prostu sprawdzić ofertę w kilku bankach. Te oferty czasem różnią się bardzo. Pierwsza podstawowa sprawa to na przykład taki kredyt w koncie, we własnym banku. To się chyba najbardziej opłaca, taki limit debetowy. Karta kredytowa tez może być dobrym rozwiązaniem.

Najgorzej jak ktoś bierze kredyt na wakacje na dłużej niż 12 miesięcy. Wtedy przychodzi za rok kolejny urlop a tu nadal trzeba spłacać poprzedni wyjazd, a wiem że tak niektórzy robią