Po 24 godzinnym locie z Birmingham z przesiadką w Dubaju wylądowałem w Manili. Miasto na początku delikatnie mnie przytłoczyło, jednak po rozpoznaniu było zdecydowanie lepiej, choć wszędzie był widoczny kontrast. W cieniu wysokich, połyskujących wieżowców stały zniszczone domy lub wręcz budki. To samo tyczy się mieszkańców. Ci z wieżowców i średnia klasa społeczna znacznie odróżniała się od klasy najniższej- niejednokrotnie śpiącej na ulicach.
Przez dwa dni w stolicy udało mi się zobaczyć:
Intramuros
Rizal Park
Chiński Cmentarz
Chinatown
Spacerowałem, gubiłem drogę, odnajdowałem ją, żeby znowu się zgubić , w ten sposób można zobaczyć więcej.
Najpopularniejszy środek transportu - powiedziałbym, że wręcz ikona. Ze względu na smog Filipiński rząd planuje wycofać jeepneye niespełniające norm emisji spali, a to oznacza, że w przeciągu kilku lat wszystkie mogą zniknąć z ulic, bo żadne ich nie spełniają.
A w mieście, lekki rozgardiasz
Rizal Park jest miejscem odpoczynku Filipińczyków. Jest tam bardzo tłoczno nawet w późnych godzinach wieczornych.
Intramuros zostało stworzone za czasów Imperium Hiszpańskiego. Do dziś można podziwiać niektóre zabytki
Kolejny park, ale w obrębie Intramuros. Nieopodal pole golfowe
Chiński Cmentarz jest niewątpliwie specyficzną atrakcją. Stare grobowce, magnolie i inne krzewy stworzyły niesamowity klimat. Można dogadać się z opiekunami grobowców, którzy za drobną opłatą wpuszczą was do wnętrza.
Seaside Dampa jest miejscem, w którym po jednej stronie kupujesz świeże owoce morza, po drugiej zaś mogą one zostać Ci przygotowane w licznych restauracjach. Bardzo przyjemna sprawa .
Tak pokrótce wyglądały moje dwa dni w Manili.
Filipiny kraj kontrastów - Manila
1- Załączniki
-
- Na nabrzeżu
- Manila2.jpg (648.47 KiB) Przejrzano 1246 razy
-
- Kościół Santa Cruz
- Kościół Santa Cruz2.jpg (786.6 KiB) Przejrzano 1246 razy
-
- Kościół Santa Cruz
- Kościół Santa Cruz.jpg (628.1 KiB) Przejrzano 1246 razy