Koniecznie wybierzcie się do Baru z widokiem na całe Ksamil i wypożyczcie rowerek wodny, możecie odpłynąć i mieć kawałek tego uroczego miejsca dla siebie

ostatniego dnia a własciwie nad razem wyruszyliśmy w drogę powrotną do Tirany. Obliczyłem że trasa zajmie ok 5 godzin, biorąc pod uwagę jak wolno jechaliśmy do Ksamil dodałem jeszcze godzinę. Okazało się że cała trasa była dosłownie pusta więc pokonaliśmy ten odcinek w ok 3,5. Trasa przez przełęcz wśród 1000 zakrętów była niesamowitym przeżyciem zwłaszcza że często musiałem się rozpędzać żeby nas Opel podjechał pod górę aż cięzko sobie wyobrazić co by się stało gdyby odmówiło posłuszeństwa. Video z tej trasy już niebawem. Polecam także początek naszej podróży z Dubrownika przez Czarnogórę, która pojawi się niebawem. Oczywiście nie zwiedziliśmy wszystkiego ale to dobry powód aby tu wrócić.

Na pewno nie zapomnę ten jeszcze niczym nie skażonej natury, miłych i serdecznych ludzi, cen ale nie w sklepach i pięknych plaż, w szczególności w Ksamil oraz tych w okolicach Przełęczy Llogara. Oddaliśmy auto obyło się bez problemu, jako że Hertz ma biuro ok 2km od lotniska podrzucił nas z bagażami.

Jeśli maci pytania piszcie śmiało, chętnie doradzę co i jak

Na koniec polecam kilka linków

http://www.mala-albania.pl/

https://www.osmol.pl/albania-shqiperia/

https://pl.tripadvisor.com/Tourism-g294 ... tions.html

https://www.airbnb.pl/s/Albania

https://www.booking.com/country/al.pl.html

https://hertzalbania.com/

Ciekawy temat.
Przed wyjazdami do BG myślałem o Albanbii. Żona jednak robiąc rozeznanie w temacie usłyszała złe opinie dot. Albanii.
Trudno określić co dało takie opinie. Usłyszałem, że plaże nie najlepsze. Hmm ... widząc Twoje zdjęcia, wygladają na całkiem OK. Ksamil jak dla mnie chyba najlepsze. Sądzę, że Albania to mały zakątek, którym warto się zainteresować.
Tak jak kiedyś (zaraz po wojnie)Chorwacja była baaaardzo dobrą opcją z racji cen, jak już wielokrotnie słyszałem.

Teraz z perspektywy czasu oceniam że warto było wyjechać do Albanii. Z jednej strony okolica przełęczy Llogara to wciąż niczym nie zmącona natura, choć to pomału się to zmienia. Z drugiej strony nic tam nie ma poza kilkoma małymi miasteczkami. My zatrzymaliśmy się w kilku miejscach żeby nie jeździć godzinę w jedną stronę, dzięki czemu zaoszczędziliśmy sporo czasu. Ubolewam że nie odkryłem najbardziej niedostępnych plaż w Albanii ( w Parku Narodowym Llogara, poza sezonem za łódź chcieli 300 euro, poza tym nawet jak jest pogoda to często są problemy z wirami i często nie mogli płynąć). Idealnie zrobiliśmy zatrzymując się nie w Ksamil a w Sarande, gdyż tam było więcej do roboty, a do Ksamil mieliśmy ok 20 minut samochodem, więc idealnie. Dodałbym do tego jeszcze prom i dwa dni na Korfu ale zabrakło czasu. Najfajniejszy był powrót do Tirany, przeleliśmy wybrzeże od Ksamil do Tirany, wliczając wysoką przełęcz Llogara i kręte drogi o 1 nad ranem, to była mega super jazda, ani jednego auta, drogi super, bardzo fajnie to wspominam.

Poza tym podróż autobusem pomiędzy krajami od Chorwacji to idealny pomysł, zupełnie bez stresu. Poza tym bieda w Albanii wymusza myślenia a to lubię, jak chcieliśmy się napić wyciskanego soku w barze, gdzie go nie mieli, to barman poleciał do warzywniaka, przyniósł pomarańcze i wycisnął je a cenę ustaliliśmy oboje, bezcenne. Podsumowując najwięcej czasu spędził bym w Ksamil , bo tak jest naprawdę mega przyjemnie, nawet jak jest turystycznie ale bazą w Sarande. Na wybrzeże przeznaczył bym kilka dni, choć też było pięknie. Idealna baza wypadowa na wybrzeże to okolice Dhermi, ponieważ mamy morze i piękne góry, nie wiedziałem gdzie mam się patrzeć z okna naszego pokoju. Poza tym blisko do pięknej przełęczy (super widoki) i do plaż. Te najbardziej niedostępne, tzn dostępne tylko z łodzi ( lub pieszo, sporo godzin drogi, można się zatrzymać na noc w namiocie ) są najpiękniejsze, te wzdłuż wybrzeża są, rzekłbym ok, puste, czasem mniej zadbane. Z tych dostępnych oprócz tych w Ksamil polecam Gjipe Beach piękna, idzie się kawałek ale warto ( nie jedźcie tam autem jak nie macie napędu 4X4, zostawcie auto na pobliskim parkingu)

Podsumowując polecam taką wycieczkę czyli od Chorwacji, przez Czarnogórę aż po Albanię i Korfu.

Polecam także temat:

Ateny co warto zobaczyć

...przeleliśmy wybrzeże od Ksamil do Tirany, wliczając wysoką przełęcz Llogara i kręte drogi o 1 nad ranem, to była mega super jazda...

czuję przypływ adrenaliny

... okolica przełęczy Llogara to wciąż niczym nie zmącona natur...

nie wiem (lub nie doczytalem) czy byłeś w Rumunii samochodem ? Mam wrazenie, że jest podobnie.

Zwiedziłem co prawda Bukareszt ale byłem na objazdówce lotniczej- Bukareszt, Ateny, Santorini, Kreta i poza miastem nic więcej nie zwiedziłem niestety. Jestem pewien że jest tam co zwiedzać.

Ja kilkakrotnie przejeżdzałem przez Ruminię w drodzie do BG. Wstąpiłem na wybrzeże, trochę pojeździłem mniejszymi drogami.
Bardzo mi się podoba ten region Europy. Rumunia jest naturalna. Jadąc przez małe miejscowości miałem czasami wrażenie jak by to była Polska w latach 70 - 80.

Bardzo podobne odczucie miałem w niektórych miejscach Albanii. Plaże naturalne, infrastruktura minimalna, zamiast molochów hotelowych wille z pokojami do wynajęcia. Niestety to wszystko się zmienia, choć z drugiej strony zaczynam lubić turystyczne miejsca, wszystko jest zadbane, mnóstwo restauracji, kafejek, zadbane molo, sporo wycieczek, im większy operator tym taniej.

Dla porównania. Albania w okolicy przełęczy Llogara jeden bar, kawa czyli domowa parzocha i plaża, oprócz bez infrastruktury, do tego jeden sklep zlokalizowany ok 3 km główną drogą ( bez auta jest ciężko dotrzeć) a ceny w Albanii w sklepach to koszmar, tak się dzieje ponieważ większość artykułów w supermarketach pochodzi z importu, dlatego warto jeść w restauracjach, jest o wiele taniej. Jeszcze nigdzie nie spotkałem się z takim stanem rzeczy że taniej będzie zjeść w restauracji niż kupując w sklepie artykuły i robić np kanapki. Jedliśmy w knajpkach i restauracjach dwa , trzy rady dziennie.

To samo z wycieczkami, w Sarandzie wycieczki kosztują grosze a tam gdzie nie ma większych operatorów łódź kosztuje ok 300, 400 euro i wzwyż. Dlatego właśnie można jeszcze zobaczyć dziką Albanię a także tą turystyczną, obie mają swoje plusy i minusy.

Ja byś miał chwilkę i trochę zdjęć to może wstawisz coś z Rumunii, były by super.

... choć z drugiej strony zaczynam lubić turystyczne miejsca, wszystko jest zadbane, mnóstwo restauracji, kafejek ...

dokładnie tak. Z jednej strony mamy osoby, które lubią odludzie, prawie survival a z drugiej tych co poza leżakiem besenowym nie widzą nic więcej. Mi osobiście odpowiada miejscówka turystyczna, bo tak jak piszesz - ma infrastrukturę ale na wycieczki wybieram się w miejsca czasami mniej uczęszczane. Moża wtedy spokojnie napawać się widokiem czy historią tego miejsca.

... dlatego warto jeść w restauracjach, jest o wiele taniej

to ciekawostka. Skąd restauratorzy kupują? W sumie ... pewnie mają swoją logistykę i sposób.

... może wstawisz coś z Rumunii, były by super

postaram się, choć zdjęć z tego co pamiętam to jakoś specjalnie nie robiłem. Mam video ale musiałbym to wszystko poskładać w całość. Znajdę chwilę to się tym zajmę.

...to ciekawostka. Skąd restauratorzy kupują? W sumie ... pewnie mają swoją logistykę i sposób. taniej

Myślę że jeśli chodzi o restauracje to podają np: mięso czy jakieś warzywa lub rzeczy mączne, so to produkty zazwyczaj swoje, natomiast kupując różne rzeczy w sklepie zazwyczaj braliśmy coś na kanapki ( serki, sery żółte, kiełbasy itd) tego typu zakupy wychodziły mega drogo.

Pisząc o "własnej logistyce" to miałem na myśli.