Moja podróż do Sudanu była naprawdę ekscytująca.
Spędziłem w Old Fangak dwa miesiące. Dostałem się tam samolotem z Nairobi. Początkowo z Nairobi do Rumbek. Potem następnego dnia samolot WFP z Rumbek do Malakal. Następny dzień łudź po Nilu do Fom. Następny dzień to następna łudź z Fom do Old Fangak. Południowy Sudan to rozlewiska rzeczne, bagna i zieleń. Miejsce jest naprawdę piękne. Żyje się pomiędzy plemionami Nuer.
To, co przeszkadza to konflikty między plemionami – ciągłe zabijanie, ludzie z bronią (historia Sudanu powinna być znana). Dodatkowo robaki, skorpiony, węże i krokodyle.
Jest to miejsce gdzie podróżuje się z miejsca na miejsce wyłącznie na nogach. Godzinami z wioski do wioski, przez bagna z gryzącymi mrówkami na nogach, czasami godzinę w wodzie po kolana. Jest to miejsce o niezwykle strasznej historii.

Kto szuka ekstremalne przeżycia, miejsce jak znalazł. Trzeba przygotować się na biegunkę i przeróżne choroby.

O rany,to trzeba byc wytrzymalym,bo po opisie wnioskuje ze nie jest prosto w takich warunkach.

I to ma być wszystko?
To materiał na ksiażkę, a nie taka notatkę. Prosimy o znacznie więcej!

Nawet po krótkiej notatce widać, że wyprawa, nie dla zwyczajnego turysty, który do tej pory popijał drinki z palemką na prywatnej plaży. Co to chorób i niebezpieczeństw - lekceważymy je zazwyczaj podczas "zwyczajnych wakacji". takie podejście w tamtych rejonach może skończyć się znacznie gorzej. Do każdej podroży warto się przygotować, do takich wypraw, warto poświecić temu szczególnie dużo uwagi.

Więc zimne drinki i dobre jedzenie w przydrożnej restauracji odpada Zastanawiam się więc nad plusami takiej wyprawy, nie licząc podniesionej adrenaliny. Co warto tam zobaczyć, na co się nie decydować? W jaki sposób zaplanować wycieczkę do Sudanu, bo biuro podróży chyba nie do końca będzie pomocne, gdy będziemy mieli ochotę na podniesienie sobie ciśnienia?

Klimatyczne miejsce

pojechałabym chętnie