Nieprzeczytane posty

Biały Miś w poszukiwaniu korzeni na Grenlandii

1
Kwiecień spędziłem podróżując po Grenlandii. Szykowałem się na ten wyjazd kilka miesięcy i teraz muszę przyznać, że niepotrzebnie. Mogłoby się wydawać, że Grenlandia jest ciężko dostępna i wszystko wymaga dużo czasu i energii, jednak w rzeczywistości tak nie było. Była to najlżejsza podróż jaką kiedykolwiek odbyłem. Niestety jak do tej pory najdroższa - ceny towarów i usług dużo wyższe niż w Europie.

Z drugiej strony jest to potężny kraj, z bardzo pięknymi krajobrazami. Każdy kto szuka ciszy i spokoju z dala od ludzi znajdzie ją bez problemu. Sam wybrałem się na dwa dni pod namiot, aby doświadczyć grenlandzkiej ciszy.



Nuuk
Stolica Grenlandii
Stolica Grenlandii
N18.jpg (717.01 KiB) Przejrzano 2323 razy
Stolica i największe miasto Grenlandii w jednym. Zamieszkane przez 17.600 osób - mało i dużo zważywszy na fakt, że cała populacja kraju wynosiła 55.877 mieszkańców.

Miałem zupełnie inne wyobrażenie o stolicy. Spodziewałem się, że będzie ona mniej rozwinięta. A tu niespodzianka. W centrum wysokie nowoczesne budynki, a w około małe kolorowe domki otoczone skałami, górami i morzem.

Zatrzymałem się na tydzień u Grenlandczyka Denisa z Couchsurfingu, który udostępnił mi kawałek podłogi. Nie licząc łóżka w pierwszym tygodniu miałem wszystko co było mi potrzebne: ciepłe lokum, kuchnię, internet, gorącą wodę.

Osoby, które nie wybierają się w teren poza dwoma ciekawymi muzeami i kinem nie maja zbyt wiele do roboty. Ci zaś, których ciągnie do natury mają do swojej dyspozycji setki kilometrów ziemi oraz morza. Każdą jednodniową lub kilkudniową wyprawę bez problemu zorganizuje nam jedna z licznych agencji turystycznych. Sam korzystałem tylko z Water Taxi Nuuk, która oferuje m.in. wycieczki w głąb fiordów, czy wędkowanie.

Życie nocne jest również dość intensywne, ludzie bawią się wszędzie - nawet na Grenlandii :).

Sisimiut
Pies grenlandzki
Pies grenlandzki
s21.jpg (385.82 KiB) Przejrzano 2323 razy
Drugie największe miasto Grenlandii - zamieszkane przez 5.414 osób. Tam również udało mi się znaleźć nocleg na Couchsurfingu - tym razem przygarnęli mnie duńscy studenci. Miasto było dużo mniejsze od stolicy, ale bardziej mi się podobało. Śmieję się, że miał na to wpływ bielszy śnieg :).

Sisimiut jest miejscem znanym z białego szaleństwa. Setki kilometrów dróg dla psich zaprzęgów oraz skuterów śnieżnych, trasy narciarskie i wyciąg orczykowy. Najbardziej znany odcinek to Sisimiut - Kangerlussuaq liczący 160 km. Trasę można pokonać pieszo latem lub skuterem, psim zaprzęgiem, czy na nartach zimą.

Na tym dystansie odbywa się również jeden z cięższych wyścigów narciarskich świata Arctic Circle Race. Przez 3 dni zawodnicy muszą pokonać 160 km, nocują w namiotach przy minusowych temperaturach.

Jeśli komuś niespecjalnie śpieszy się do pokonania 160 km, może zostać w mieście, odwiedzić muzeum lub wykupić przejażdżkę wyżej wspomnianym psim zaprzęgiem, skuterem śnieżnym lub łodzią.


Ilulissat
Połów halibuta w Ilulissat
Połów halibuta w Ilulissat
Szukajac sieci.jpg (7.61 MiB) Przejrzano 2323 razy
Trzecie największe miasto Grenlandii Ilulissat, położone jest na kole podbiegunowym. Tam podobało mi się najbardziej, choć przez kilka dni trochę się nudziłem. Nieopodal miasta leży Ilulissat Ice Fiord, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Znajduje się tam najszybszy lodowiec świata Sermeq Kujalleq - przemieszcza się codziennie do 19 km.

Podobnie jak w pozostałych miejscach, tak i tam była masa agencji turystycznych oferujących przejażdżki lub treking. W Ilulissat wykupiłem lot widokowy nad górami lodowymi oraz wybrałem się na przejażdżkę skuterem śnieżnym w głąb interioru. Udało mi się też załatwić rejs kutrem z pracującymi rybakami - jedno z lepszych doświadczeń podczas podróży.

Tam niestety musiałem zapłacić za nocleg i to nie mało. 8 dni w B&B Geisel kosztowało mnie 2500 zł. Ciężko było rozstać się z taką sumą, ale gdzieś spać trzeba było, a nie specjalnie miałem ochotę na nocleg pod namiotem.

Jak dostać się na Grenlandię i jak po niej podróżować.
Statek Arctic Umiaq Line
Statek Arctic Umiaq Line
P8.jpg (368.22 KiB) Przejrzano 2323 razy
Na Grenlandię można dostać się z Danii lub Islandii. Linie obsługujące te trasy to Air Greenland oraz Air Iceland. Wybrałem trasę przez Islandię z dwoma przesiadkami w Dublinie oraz Reykjaviku. Bilet z bagażem w obie strony kosztował 4700 zł.

Miasta Grenlandii nie są połączone drogami lądowymi. Lokalna ludność przemieszcza się używając psich zaprzęgów i skuterów zimą lub łodzi i kładów latem. Do dalszych podróży służy prom Arctic Umiaq Line oraz samoloty linii Air Greenland, która jest jedynym operatorem lotów krajowych.

Bardzo ciężko opisać wszystko w jednym poście - przez miesiąc tyle się wydarzyło, ale mam nadzieję, że chociaż trochę zainteresowałem was swoją podróżą. Grenlandia to bardzo ciekawy kraj, warty odwiedzenia. Masa pięknych, naturalnych zakątków oraz ciekawa kultura.

Zapraszam serdecznie do odwiedzenia smacznepodroze.com, gdzie znajdziecie szczegółowe wpisy z wyjazdu.
Arek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne kraje Ameryki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości

cron