Strona 1 z 2

Węgry

: 21 paź 2010 14:40
autor: backpacker
Na pewno ktoś z forumowiczów odwiedził ten kraj :)

Ja niestety jedynie przejazdem udając się kilkukrotnie do Chorwacji. Pomyślałem o Węgrzech, ponieważ ostatnio zasłyszałem same dobór opinie i głosy zachwytu o tamtejszych gorących źródłach. Konkretnie chodziło o te nieopodal Egeru. Myślę, że to ciekawe miejsce wypadowe, szczególnie dla mieszkańców południowej PL, bo z Krakowa jest tam niewiele ponad 300 km, czyli w zasadzie na upartego w zasięgu wyjazdu weekendowego.

Ciekaw jestem wszelkich wrażeń z pobytu!

Re: Węgry

: 21 paź 2010 17:36
autor: Maciek
4 razy jadąc lub wracając z Cro, odwiedzałem Węgry. Nie były to zwykłe przejazdy, ale kilku dniowe pobyty, głównie przeznaczone na kąpiele termalne. Odwiedzałem te, które są mniej więcej na trasie chorwackiej (droga 86), ale także te położone we wschodniej części Węgier.
Za dzień/dwa napiszę więcej i wkleję kilka zdjęć.

Re: Węgry

: 22 paź 2010 18:05
autor: Maciek
Eger, to chyba największe centrum winiarskie na Węgrzech. Dolina Pięknych Pań, to dolina otoczona wzgórzem pełnym piwniczek z winem.
Degustacje wina robiliśmy w większości "lokali"

Obrazek


Obrazek


Ogólny wizerunek psują wszędobylskie

Obrazek


cdn

Re: Węgry

: 26 paź 2010 15:25
autor: backpacker
Bardzo fajne zdjęcia. Widać, że Węgry kryją sporo skarbów. Jak wrażenia z degustacji? No i oczywiście z kąpieli?

Warto wspomnieć również o węgierskiej kuchni - w końcu ma sporo fanów. Zawsze chętnie przyjmuje przywiezione stamtąd salami, pomimo, że nie należy do najzdrowszych przedstawicieli kuchni;)

generalnie myślę, że wycieczka w okolice Egeru, to ciekawy pomysł nawet na zbliżający się długi weekend listopadowy. Z tego co się orientuję, gorące źródła funkcjonują cały rok. Nie wiem jak inna infrastruktura turystyczna?

Re: Węgry

: 26 paź 2010 17:17
autor: Maciek
Degustacji przeprowadzaliśmy kilka, w różnych miejscach. Uczciwie muszę przyznać, że można trafić na wyśmienite wina, takie, jakich w PL nie kupisz, a szkoda. Większość jednak, to wina typowo młode, "takie szybkie dla turysty". W niektórych piwniczkach oprócz win, sprawdzaliśmy smaki domowych palinek. Mieszanki ... ból głowy... ;)

Baseny--szukam zdjęć, gdzieś się zapodziały. W Egerze ciekawe, urozmaicone, w czasie naszego pobytu dosyć puste. Dużo bardziej atrakcyjne, wg mnie, są niedalekim Miscolcu. Ich położenie, w grotach jest po porostu niesamowite.

Obrazek


Ceny basenów są dosyć niskie, w pełni do przyjęcia. Można korzystać z nich cały dzień, 3 godz, albo przed lub po południu. Ceny dostosowane do godzin, wieku, czasu wygrzewania się.

Obrazek


Temperatury wody, w zależności od basenów, są między 28-32 st, w niektórych bywają wyższe, nawet zdarzają się takie, w których jest ze względu na temperaturę, ograniczenie czasu pobytu. Różne "organizmy" różnie znoszą pobyt w takich temperaturach, my po naszych doświadczeniach, możemy spokojnie doradzać pobyt w granicach 3 godz, więcej nie warto. Na terenie basenów można spokojnie odpocząć i zjeść, można poddać się masażowi, wejść do sauny.

Obrazek


Za chwilę nastąpi degustacja, trwa nalewanie wina

Obrazek


Szczęśliwy nabywca 2 butelek domowej palinki. Butelki 1 litrowe po Royalu :lol:

Obrazek


Przykład piwniczki we wzgórzach w okolice Egeru

cdn szukam zdjęć z Egeru

Re: Węgry

: 27 paź 2010 17:42
autor: backpacker
Źródła w grotach faktycznie robią bardzo duże wrażenie. Cenna uwaga, że są ciekawsze od tych w Egerze - a jest tam nawet nieco bliżej (od strony Krakowa, z której patrzę) Zaczynam zastanawiać się, czy nie wybrać się tam podczas weekendy listopadowego:)

Re: Węgry

: 01 mar 2011 15:28
autor: Rossa
Byłam na Węgrzech kilka lat temu. Była to pierwsza z moich zagranicznych wycieczek. Zauroczył mnie ten kraj pod każdym względem. Stolica- piękne widoki podziwiane podczas spacerów jak i rejsu po Dunaju. Budapeszt według mnie jest dużo bardziej atrakcyjny od Wiednia pod względem architektury i terenu jaki go otacza. Iluminacje świetlne połączone z burzą podczas rejsu=cudo:)

Grzechem byłoby nie wspomnieć o nastawieniu Węgrów do turystów. Są pomocni i z uśmiechem na twarzy mijają na ulicy obce osoby.

Kasztany jadalne- do dziś pamiętam ich smak:) Mmmm..... niebo w gębie. Niestety nigdzie więcej nie mogę takich kupić;(

Gorąco polecam każdemu kto ma wątpliwości czy jechać ;)

Re: Węgry

: 30 paź 2012 19:37
autor: camel17
Hej

Byłem w Miszkolcu na basenach w grotach rok temu na weekendzie 11-listopadowym. Również polecam to miejsce. Jak ktoś chce fajny nocleg w tamtych okolicach to polecam miejscowość Pere (ok. 40km od Miszkolca) w Aranyhordó Panzió és Étterem - tanio i ładnie.
Jak się pojedzie w drugą stronę od Miszkolca znajdziemy też baseny termalne z taką mega gorącą wodą i zapachem jajek :) w miejscowości Mezokovesd.

I jeszcze w zupełnie innym rejonie Węgier polecam miasto Heviz (to jest niedaleko Keszthely z lewej strony Balatonu). Tam znajduje się największe naturalne jezioro termalne (z temp. od 24-36 przez cały rok) w Europie i chyba jedyne miejsce gdzie kwitną naturalnie (w Europie) lotosy.

Re: Węgry

: 25 lis 2012 21:37
autor: i-love-travel
Oj o Węgrzech mogłabym chyba napisać książkę. Wiele lat temu, gdy chodziłam jeszcze do szkoły rodzice zabrali mnie i mojego brata na Węgry. Były to jeszcze czasy, kiedy jadąc na wakacje zabierało się towar na handel. Dzieciaki wysyłało się na basen, a rodzice na rynek - zarobić kilka groszy :). Na granicy, młodzieży może to się wydać dziwne, ale kiedyś na granicach były kontrole, spędziliśmy chyba ponad 12 godzin, aż w końcu pan celnik, po wnikliwej kontroli, pozwolił nam jechać dalej. Po przekroczeniu granicy ujrzeliśmy doskonałe drogi, bez dziur, zadbane ogródeczki z wypielęgnowanymi trawnikami i kosze pełne kwiatów...

Re: Węgry

: 27 lis 2012 13:25
autor: krótki
Witam, Węgry to dla nas wciąż jeszcze w miarę tani kraj turystycznie.Węgrzy darzą nas sympatią nie porównywalną do żadnej innej narodowości,nawet bariera językowa nie stanowi problemu,a słynne przysłowie"Polak Węgier dwa bratanki..",powiedziane po węgiersku- Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát (warto nauczyć się),rozmywa nawet spore problemy,w moim przypadku stanowczy bardzo policjanci zaczęli uważać mnie za przyjaciela i nie chcieli nawet najmniejszego mandatu za prędkość,bo jak powiedział ten policjant"jeśli ktoś nauczy się tych słów to musi być naszym przyjacielem".Mogę powiedzieć,że naprawdę KOCHAM WĘGRÓW.Bardzo polecam ten kraj!