W sprawie bezpieczeństwa na Filipinach.
Mieszkam na Filipinach. Nic się nie zmieniło w sprawie bezpieczeństwa ostatnimi czasy wbrew ostrzeżeniom wydanym przez Ambasadę USA i powtórzonymi przez inne państwa w tym Polskę. Niebezpiecznie może być jak zawsze zresztą w rejonach Mindanao w których mieszka mniejszość muzułmańska.
Poza tym wyjątkiem jest bezpiecznie, jeśli zachowuje się zdrowy rozsądek i przestrzega podobnych środków ostrożności jak w Polsce, czyli unika szemranych miejsc w dużych miastach, zwłaszcza po zmroku. Należy też zdecydowanie unikać wszystkiego co nielegalne, a szczególnie narkotyków, bo walka z narkotykami to oczko w głowie obecnego prezydenta, a do filipińskiego więzienia nikt by nie chciał trafić
Generalna zasada: im mniejsza miejscowość tym bezpieczniej.
Sezon Tajfunów się skończył, w zeszłym tygodniu trochę spóźniony tajfun Nina się przetoczył. Niewielkie trzęsienia ziemi się trafiają ale są zupełnie niegroźne. Do wulkanów można się przyzwyczaić - mieszkam pomiędzy dwoma.
Podsumowując - nie ma powodów do obaw, ale należy zachować zdrowy rozsądek.