Kraków, a mianowicie Stare Miasto otrzyma strefę ochronną – jak powiadamia Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury UNESCO.
Strefa ta została wyznaczona wzdłuż granicy Twierdzy Kraków, czyli w rejonie II obwodnicy.
Teren będzie obejmował graniczące ze Starym Miastem, takiej jak Zabłocie, Grzegórzki, Debniki, Ludwinów, a także bulwary od Mostu Dębnickiego do klasztoru Norbertanek.
Z tego faktu najbardziej cieszą się miłośnicy zabytków.
Na terenach objętych strefą miały powstać wieżowce, biurowce z mieszkaniami, biurami oraz sklepami. Jednak plany UNESCO pokrzyżowało plany deweloperów, a my będziemy mieć stary Kraków tak jak za dawnych lat.

Zarówno dla mieszkańców Krakowa jaki dla turystów to świetna wiadomość. Swoją drogą wpaśc na pomysł zabudowy nowoczesną architekturą zabytkowych okolic mógł wpaśc jakiś wyjątkowy "geniusz".

Niestety mamy już w Krakowie kilka przykładów niezbyt dobrze wpisanej w krajobraz Starego Miasta przykładów nowoczesnej architektury. Cieszy fakt, że w jakimś stopniu zostanie to ukrócone.
Z drugiej jednak strony, po powrocie z Londynu wiem, że można ładnie łączyć nowoczesna architekturę ze starą miejską zabudową. Pomysł taki jest o tyle kuszący, że idą za tym spore pieniądze, które można wykorzystać na kolejne inwestycje i ulepszenia w mieście. Kraków nie może pozwolić sobie na wypuszczanie takiej kasy z rąk - ale sam jest sobie winny. U nas wpasowywanie nowoczesnej zabudowy w istniejący krajobraz miejski zupełnie nie wychodzi. Z tą świadomością wolę, żeby stare miasto zostawić w spokoju . W wymienionych dzielnicach (jak na przykład Ludwinów) apartamentowce stoją już od jakiegoś czasu.

Nie tylko Kraków boryka się z tym problemem. We Wrocławiu też niestety w starą zabudowę wkomponowuje się nowoczesne budowle. Tak było kilkanaście lat temu, gdy przy głównym deptaku miejskim- ul. Świdnickiej postawiono dwa domy towarowe-koszmarki o nazwie Solpol należące do właściciela Polsatu p. Solorza. Ani ta nowoczesna architektura, ani kolorystyka zupełnie do tego miejsca nie pasują. Nie dawno słyszałem, że mają być rozebrane, ale czy to prawda, czy tylko pobożne życzenie nie wiem.

Tak, masz racje, gdyż faktycznie ten Solpol tak pasuje do starówki jak wół do karety.Ciekawe tylko, że architekt i władze miejskie wyraziły zgodę na budowę Solpolu, który naprawdę nie pasuje do pięknej wrocławskiej starówki.

Przypuszczam, że za odpowiednie pieniądze można każdą zgodę kupić.

niestety masz 100% rację - za kasę i dzięki znajomością a tej branży można załatwić bardzo dużo.

Oczywiście pozostaje jeszcze rzecz gustu: generalnie jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, w której architektowi czy inwestorowi tworzony budek się podobał, a potem został okrzyknięty potworkiem, tudzież dostał archichopę. Myślę, że decyzja o powstaniu budynku w określonej strefie miasta zostać podejmowana na większej ilości szczebli, z nadzieję, że ktoś normalny to zablokuje.
Przechadzając się ostatnio po Krakowie napotkaliśmy wyjątkowo paskudny, nowy dom. Skłoniło mnie to do refleksji, jak diametralnie różne są ludzkie gusta - dla mnie ten dom był po prostu OHYDNY, 2 dni później dowiedziałem się, że to dom pani prof. architektury z Politechniki Krakowskiej, króry zaprojektowała sama dla siebie Myślę, że o gustach jak najbardziej należy dyskutować