Forum podróżnicze

Każdy organizator wycieczki w Tatry powinien zapewnić grupie opiekę przewodnika. Przepisy dotyczą każdej wycieczki, niezależnie od tego, czy jej organizatorem jest biuro podróży, parafia czy szkoła.


Tak więc nauczycielom, pilotom grup czy osobom duchownym nie wolno samodzielnie prowadzić wycieczek, nawet do sąsiadujących z Zakopanem dolin reglowych i terenów położonych powyżej 1000 m n.p.m.

Wycieczki, które nie mają licencjonowanego przewodnika są zawracane ze szlaków, a w skrajnych przypadkach karane mandatem. Sprawa taka może zakończyć skierowaniem do sądu grodzkiego.

Wynajęcie licencjonowanego przewodnika tatrzańskiego to koszt od 250 zł wzwyż, cena uzależniona jest od trasy wycieczki.

Jeśli ma to pomóc w bezpieczeństwie a tym samych uchronić nas turystów przez wszelkiego typu wypadkami,to taki nowo wdrożony przepis zasługuje na uznanie i powinien wejść w życie

Jeśli ktoś jedzie pierwszy raz z grupą w Tatry, których nie zna to ma sens, ale jeśli człowiek wie co robi to ten przepis jest trochę bezsensowny moim skromnym zdaniem. Można to obejść oczywiście jeśli jedziemy z grupą gdzie większość to są osoby pełnoletnie dzieląc się na mniejsze grupki idące poprostu jako grupa znajomych. Oczywiście sprawdza się to tylko dla małych ilości osób, ciężko ukryć grupę jeśli śpi się w schronisku w 30 osób

Ja od pewnego czasu kładę większy nacisk na bezpieczeństwo,więc popieram wspomniane zarządzenie w 100 %.Jednak gdybym miał duże doświadczenie w chodzeniu po,pewnie miał bym pewne obiekcje

Moim zdaniem przepis jak najbardziej potrzebny. Trzeba pamiętać, że chodzi o grupę osób, a tam zazwyczaj znajdzie się ktoś niedoświadczony. Poza tym chodzi o odpowiedzialność - pamiętacie głośną sprawę z wycieczką polskich licealistów, która zgięła pod lawiną...

Swoją drogą do gór trzeba mieć respekt. Dobrze, że będzie ktoś, kto będzie nieustannie o tym przypominał.

Jestem za takim obowiązkiem na wszystkich szlakach (dla grup zorganizowanych) - choćby po to żeby było mniej śmieci.

Żeby nie było, ja nie namawiam do takich przekrętów kiedy nie wiemy z kim jedziemy. Ale problem jest taki, że jeśli jedziemy z grupą znajomych górskich wędrowniczków (powiedzmy ok 10 osób) to ten przepis też nas obowiązuje. A raczej nikomu nie spieszno do dodatkowych wydatków na takich wyjazdach

Jesteś pewna, że nie zorganizowana w żaden sposób grupa, będzie musiała wynająć przewodnika ? Na dobra sprawę czym różni się grupa nieznajomych przypadkowo spotkanych ludzi przy wejściu na szlak, od grupy, która wcześniej się znała. Wydaje mi się, że dla Ustawodawcy nie ma to znaczenia. Jeśli ma to faktycznie można polemizować, bo szykuje się martwy przepis.
W tym co napisał Admin mowa jest prowadzeniu grupy - jeśli przepis jest dedykowany grupom zorganizowanym nadal jestem jak najbardziej za.

Każdy poniekąd ma racje,ale bezpieczeństwo zawsze na 1 miejscu

Pamiętam moją wycieczkę szkolną 40osobową chodziliśmy bez przewodnika co prawda trasy były banalne , ale powyżej 1000m było (morskie oko,gubałówka , dolina kościeliska)