Mieszkańcy Rzymu apelują do władz o bardziej rygorystyczne egzekwowanie prawa do postoju autokarów przewożących turystów, które dalekie od przestrzegania przepisów paraliżują ruch uliczny miasta. Od kilku dni masowo wysyłane są maile i petycje w tej sprawie, do burmistrza i zarządu miasta, odpowiedzialnych za porządek na ulicach. Protestujący domagają się natychmiastowego ograniczenia wjazdu autokarów do stolicy.

Brak nacisków ze strony miasta doprowadził do tego, że kierowcy autokarów czują się bezkarni. Nic nie stoi na przeszkodzie by zaparkować tuż przy Schodach Hiszpańskich, czy samym Koloseum, niebawem dojdzie do tego, że Plac Świętego Piotra posłuży za parking.


Lorenzo Parlati, szef oddziału Ligi Obrony Środowiska zażądał przywrócenia zasad, zgodnie z którymi autokary nie mogły wjeżdżać do ścisłego centrum , a już na pewno stawać w pobliżu najważniejszych zabytków. - Doszło do zbytniej liberalizacji ruchu autokarów w Rzymie - podkreśla.


Chaos zapanował od momentu wprowadzenia w życie rozporządzenia, na mocy którego zwiększono liczbę miejsc postojowych dla autokarów w obrębie miasta.


Właściciele lokali gastronomicznych oraz hoteli są przeciwnikami zaostrzenia przepisów. Prezes stowarzyszenia hotelarzy w Rzymie Giuseppe Roscioli podkreślił w swojej wypowiedzi dla włoskiego "La Repubblica", że turystyka jest wiodącą branżą w stolicy, odwiedzanej co roku przez milionów turystów. Utrudnianie dojazdu i możliwości zwiedzania turystom tylko przyniesie szkody Wiecznemu Miastu.

Dla turystów opcja dojazdu autokarem w każde miejsce jest na pewno wygodna, ale mogę sobie wyobrazić co przechodzą mieszkańcy :/

Byłem w Rzymie i rzeczywiście można powiedziec, że jest dużo turystów. Pytałem się z 10 przechodniów o drogę, ale wszyscy mówili, że oni nie tutejsi. Dopiero jedenasta osoba wskazała mi drogę. Tak więc masakra.

Nie ma się co dziwić,bo przecież w końcu jest to bardzo popularne miasto pod względem turystycznym. Moim marzeniem jest właśnie wizyta w Rzymie,mam nadzieję,że kiedyś się to spełni.