Jak zapewnia gubernator Południowego Synaju Mohamed Abdel Fadil Szusza, wszystkie wycieczki, które były zawieszone na czas rewolucji, są już dostępne dla odwiedzających Egipt. Turyści mogą czuć się bezpiecznie. W hotelach i sklepach niema problemów z zaopatrzeniem żywnościowym. Wycieczki w szczególności do Luksoru, Kairu, gdzie oprócz piramid dodatkową atrakcją jest Plac Tahrir, a także spływy Nilem, są pod czujną kontrolą policji.
Wśród dodatkowych środków gwarancji bezpieczeństwa są: zwiększenie ilości punktów kontrolnych, zabezpieczanie każdej wycieczki przez konwój policji turystycznej, lub obecność policjanta w autokarze. Planowane jest także zatrudnienie do ochrony turystów większej ilości Beduinów w czasie safari.
Natomiast gorsza wiadomość jest taka, iż nie możemy niestety, jak na razie, liczyć na zniżki w hotelach. Według ocen gubernatora, hotelarzy, póki co, nie stać na udzielanie istotnych obniżek cenowych.
W Szarm el-Szejk, do którego najwięcej przyjeżdża Rosjan, Polaków, Anglików, Niemców i Francuzów, turyści mogą zwiedzać Biały Kanion, Klasztor św. Katarzyny lub pojechać na wycieczkę objazdową do Izraela. Podczas rewolucji w Szarm el-Szejk nie odbywały się żadne zamieszki. Tutaj wszyscy utrzymują się z turystyki. W związku z tym miejscowym bardzo zależy na tym, aby zapewnić odwiedzającym pewne bezpieczeństwo. Sytuacja odwrotna oznaczała by dla większej części tubylców nieuniknioną utratę pracy. Dlatego jak twierdzi gubernator, Szarm el-Szejk (45000 mieszkańców), znajdujące się na półwyspie Synaj nad Morzem Czerwonym, było i jest bardzo pokojową i bezpieczną miejscowością. Tylko tutaj zatrzymuje się 30% wszystkich odwiedzających Egipt.
Na półwyspie Synaj, którą w 2010r. odwiedziło około 5 000 000 ludzi, znajduje się 8 miast utrzymujących się z turystyki. Zatem jest to jedno z najważniejszych miejsc turystycznych w Egipcie.