Ciekaw jestem do czego się pakujecie wybierając się na różne wyprawy, wycieczki i wyprawy? Preferujecie walizki, czy plecaki? A może nie ma to dla Was większego znaczenia?

Ja zawsze z plecakiem - nigdy nie byłem nawet w posiadaniu walizki. Mój nick nie wziął się z kosmosu

Podczas mojego najbliższego wyjazdu (5 dni w Londynie, a nie wykupiłem bagażu rejestrowanego) - myślę, że walizka będzie bardziej przydatna. Myślę że na taki wyjazd więcej wepchnę do małej torby podróżnej, która idealnie spełnia wymogi lotniskowe niż do miękkiego plecaka.

I u mnie kiedyś plecak był na pierwszym miejscu. Natomiast dziś zdecydowanie walizka na kółkach ciągnięta za rączkę. Im człowiek starszy, tym bardziej robi się wygodny.

Wszelkie moje podróże mają kilkudniowy przebieg,a co za tym idzie walizka to zbędny ciężar i nie wchodzi w grę.Ograniczam się jedynie do bagażu podręcznego,lżej i bez marnowania czasu na lotniskach.Inaczej wygląda sprawa wyjazdów dalekodystansowych,gdzie walizka jest niezbędna. :)I tutaj walizeczka na kółeczkach,nie uwagi na wiek tylko z lenistwa.

No ale zgodzicie się ze mną, że na wyprawie autostopem nie ma miejsca na walizkę Choć znam i takich agentów... Cóż stopa łapie się czasem w przeróżnych okolicznościach.
Z drugiej strony najbardziej zatwardziali fani walizek się z nimi nie rozstają. Do tej pory zdarza mi się widywać w grupach, które wybrały się na spacer w góry kogoś z walizką

No jasne, że na autostop trudno wybierać się z walizką, choć zapewne pamiętasz "Podróż za jeden uśmiech", gdzie Duduś świetnie sobie radził. A jeśli chodzi o wyprawy w góry, to w tym przypadku walizki sobie nie wyobrażam. W chwili obecnej sam korzystam z plecaka-chodzę z nim do pracy bo jest to duża wygoda, jednak jadąc w podróż obowiązkowo walizka na kółkach. Mój kręgosłup już niestety pomału odmawia posłuszeństwa i dźwiganie czegoś na plecach do przyjemnych nie należy.

sukulent pisze:walizka na kółkach. Mój kręgosłup już niestety pomału odmawia posłuszeństwa i dźwiganie czegoś na plecach do przyjemnych nie należy.

Taaaaaak, walizka na kółkach, w bagażniku auta to już mi tylko zostało, chyba, że zgubię gdzieś 30 kg i odciążę w ten sposób kręgosłup.
Czasy plecaka i włóczenia się "gdzie popadnie" już za mną, teraz wygoda się liczy. Chociaż z tą wygodą różnie bywa, dojechać/dolecieć tak, wygodnie, ale na miejscu "włóczęgostwo" zwycięża, czyli plecaczek na plecy i w drogę przed siebie

W cywilizowane miejsca po europie, po hotelach to można z walizką na kółkach.
Natomiast w bardziej egzotycznie, to należy to przemyśleć:
1. Jeżeli do hotelu, resortu etc. - zdecydowanie walizka
2.Jeżeli jest to samodzielna wyprawa z przemieszczaniem się lokalnymi środkami komunikacji to tylko plecak !!!!!!!!!!!
Z walizką będziemy traktowani jako bogaty wczasowicz i nie odpędzimy się od nachalnych pomagierów, którzy wyrwą nam walizkę i pomkną często nie tam gdzie my będziemy chcieli. Przeżyłem to.
Natomiast z plecakiem jesteśmy samowystarczalni i tubylcy nas nie zaczepiają.
Plecak w samolocie - należy pamiętać, że nie może tam być żadnych kruchych rzeczy, bo na pewno podczas załadunku do luku samolotu ulegną zniszczeniu.

Czyli wychodzi na to, że zależy od formy wyjazdu (czasem też od wieku i upodobań) jaki bagaż ze sobą zabieramy.

Jeszcze nigdy nie podróżowałem z walizką. Ciekawe kiedy będzie ten pierwszy raz...?

Co do wyboru walizki i plecaka: w ofercie są tego nieprzebrane tony - macie jakieś rady: czym należy kierować się podczas wyboru?

w swoich podrozach tylko raz wzialem torbe na kolkach zamiast plecaka i to byla katastrofa. Wrocilem do plecaka, chociaz obecnie mam model z kolkami i nie jest to kiepski kompromis z fatalnymi paskami, ale naprawde swietny plecak z dosyc duzymi kolkami na lozyskach. Jeden powazny minus, to ze wazy ponad 4 kg na "sucho"

Plecak to fajne urządzenie, gdy nie wiemy, co nas czeka i musimy być przygotowani na każdą ewentualnosć i polegać na sobie wtedy bierzemy dobytek podróżniczy na plecy i do przodu
Natomiast hotel, kulturka, wczasy all-in - tutaj to juz mozna sie pokusić na wersję elegancka, jako i ja się w tym sezonie pokusze