Nieprzeczytane posty

Re: Podróżna mini apteczka

31
Moim zdaniem jednak w bardziej egzotycznych miejscach w razie jakichś problemów należy pytać miejscowych o rade, ponieważ można u nich kupic leki niedostępne u nas, które podzialaja na dany problem, podczas gdy nasze leki nie wystarczą. Kolezanka mojej mamy w Maroku nabawiła się dziwnej choroby, która ciągnela się przez kilka następnych lat. A stało się tak tylko dlatego, że nie kupiła na miejscu leku polecanego przez przewodnika a w Polsce nikt nie wiedział co jej jest. Natomiast wszyscy, którzy kupili ten specyfik, następnego dnia nie pamiętali juz o chorobie.

Re: Podróżna mini apteczka

32
ojej, to trochę strach tak brać nieznane leki... chyba nie zażyłabym tabletki, której pochodzenia nie znam, a ulotki nie mogę przeczytać, ale to ja.
zastanawiam się, czym powinna się różnić apteczka dla rodziny jadącej z dziećmi. wiadomo, że dzieci są czasem bardziej wrażliwe, ale podobno niektóre 'lokalne' choroby przechodzą dużo lżej albo w ogóle...

Re: Podróżna mini apteczka

33
Ja również podchodzę sceptycznie do medykamentów, które są mi nieznane, a tym bardziej, gdy nie jestem w stanie zrozumieć informacji na ulotce :( Zazwyczaj mam w plecaku podstawowe proszki, czyli coś przeciwgorączkowego, przeciwbólowego obowiązkowo, krem z filtrem, coś na biegunkę, plastry, bandaż, czyli standard właściwie. I nawet na co dzień noszę żal antybakteryjny do rąk, bo wiele chorób bierze się z nieprzestrzegania zasad higieny. Tutaj właśnie chyba szczególnie dzieci są narażone, bowiem nie zwracają uwagi na to, że na dłoniach jest multum bakterii i takimi brudnymi łapkami wkładają np coś do ust...

Re: Podróżna mini apteczka

35
może to zabrzmi niefajnie, ale jakoś nie ufam czemuś, czego nie mogę sprawdzić... chyba, że spisałabym nazwę leku i sprawdziła w sieci, anglojęzycznej, rosyjskojęzycznej, jakiejkolwiek, którą zrozumiem - bo jednak każdy lekarz może się pomylić i obowiązkiem pacjenta lub jego rodzica jest sprawdzenie, co zażywa. :roll:

ja w zasadzie noszę przeciwbólowe/przeciwgorączkowe, coś dezynfekującego, węgiel na biegunki, wódkę żołądkową na problemy z żołądkiem, plastry... resztę zawsze jakby co można nabyć.
właśnie. czy przy wyjazdach do krajów np. arabskich ulotki leków nabywanych są spisane tylko po arabsku? bo jakoś nigdy nie zwróciłam w sumie uwagi?

Re: Podróżna mini apteczka

36
Ech, dzięki ludzie drodzy za rady w tym temacie. Ja na jedynym dotychczasowym wyjeździe nie miałam prawie żadnych leków, i nauczyłam się, że czysta wódka lub Cola to najlepsze rozwiązania na problemy z żołądkiem. Jesli chodzi o inne chorobowe kwestie, w moim przypadku działa chyba powiedzenie, że złego licho nie bierze - mam to szczęście że raczej nic mi się nigdy nie dzieje ;)

Wróć do „Ogólnie o podróżach”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 206 gości

cron