Cześć, chce się z wami podzielić moją drobną inicjatywą
Po moich autostopowych podróżach naszła mnie pewna refleksja. Ludzie podróżują po tym świecie i "zazwyczaj" jest tak, że czerpie i bierze ze swojego wyjazdu ile się da. A może by dać teraz dać cząstkę siebie??
Razem z moją dziewczyną wybieramy się w te we wakacje do Azji, głównie do Kambodży. Przy okazji zbieramy pieniążki na zrzutce: https://zrzutka.pl/j4bs2a i zamierzamy wesprzeć lokalną szkołę w okolicach Takêv.
Prócz tego oczywiście, pouczymy dzieci angielskiego, pobawimy się w animatorów i dołożymy swoją cegiełkę na szkołę.
Pieniążki na miejscu zostaną przeznaczone na budowę szkoły i podstawowe rzeczy m.in: ubrania-mundurki, jedzenie, zeszyty itp. To wszystko zależy, kiedy przyjedziemy i zobaczymy, co jest najbardziej potrzebne.
Oczywiście więcej informacji o celu i całym pomyśle w opisie "zrzutki"
Zapraszam do wspierania tej drobnej inicjatywy, zawsze można ją udostępnić, aby dalej poszła w eter.
Oczywiście przewidujemy upominki dla wspomagających, kartki pocztowe, magnesy, koszulki prosto z Kambodży
Trzymajcie się miłego dnia.
Pozdrawiamy,
Kasia i Dawid - Studenci z Poznania.
Nieprzeczytane posty
Pomoc innym to szlachetny uczynek, ale nie bardzo zrozumialem Wasze intencje.
Zbieracie niby aby pomoc dzieciom w Kambodzy, a dalej "POMÓŻ NAM W BEZPIECZNEJ PODRÓŻY!".
Chodzi o pomoc glownie Wam, aby sfinansowac koszty podrozy, a za reszte pieniedzy rozejrzycie sie dopiero na miejscu?
Sorry, ale mam powazne watpliwosci do takiej akcji.
Uwazam, ze lepiej podac adres i konto tej szkoly, aby taka akcja byla bardziej wiarygodna, a przy Waszym koncie powinno byc napisane, ze zbieracie na podroz czy ubezpieczenie i wtedy nie powinno byc watpliowosci.
BTW jesli naprawde zamierzacie pomoc jako wolontariusze, np. uczyc jezyka to sa organizacje, ktore pomoga Wam oplacic koszty ubezpieczenia.
Pozdr. i milej Niedzieli.
Re: Pomoc dzieciom w Kambodży!
2Hejka Kasia i DawidSiodmywswiecie pisze:Cześć, chce się z wami podzielić moją drobną inicjatywą
Po moich autostopowych podróżach naszła mnie pewna refleksja. Ludzie podróżują po tym świecie i "zazwyczaj" jest tak, że czerpie i bierze ze swojego wyjazdu ile się da. A może by dać teraz dać cząstkę siebie??
Razem z moją dziewczyną wybieramy się w te we wakacje do Azji, głównie do Kambodży. Przy okazji zbieramy pieniążki na zrzutce: https://zrzutka.pl/j4bs2a i zamierzamy wesprzeć lokalną szkołę w okolicach Takêv.
Prócz tego oczywiście, pouczymy dzieci angielskiego, pobawimy się w animatorów i dołożymy swoją cegiełkę na szkołę.
Pieniążki na miejscu zostaną przeznaczone na budowę szkoły i podstawowe rzeczy m.in: ubrania-mundurki, jedzenie, zeszyty itp. To wszystko zależy, kiedy przyjedziemy i zobaczymy, co jest najbardziej potrzebne.
Oczywiście więcej informacji o celu i całym pomyśle w opisie "zrzutki"
Pozdrawiamy,
Kasia i Dawid - Studenci z Poznania.
Pomoc innym to szlachetny uczynek, ale nie bardzo zrozumialem Wasze intencje.
Zbieracie niby aby pomoc dzieciom w Kambodzy, a dalej "POMÓŻ NAM W BEZPIECZNEJ PODRÓŻY!".
Chodzi o pomoc glownie Wam, aby sfinansowac koszty podrozy, a za reszte pieniedzy rozejrzycie sie dopiero na miejscu?
Sorry, ale mam powazne watpliwosci do takiej akcji.
Uwazam, ze lepiej podac adres i konto tej szkoly, aby taka akcja byla bardziej wiarygodna, a przy Waszym koncie powinno byc napisane, ze zbieracie na podroz czy ubezpieczenie i wtedy nie powinno byc watpliowosci.
BTW jesli naprawde zamierzacie pomoc jako wolontariusze, np. uczyc jezyka to sa organizacje, ktore pomoga Wam oplacic koszty ubezpieczenia.
Pozdr. i milej Niedzieli.
Dla mnie podróże maja na celu nie tylko spełnienie marzeń i poznanie innych kultur, ale przede wszystkim poznanie samego siebie.
Biegun Pólnocny lodołamaczem atomowym
Antarktyda / Polska Stacja Arctowski
Wizyta w Czarnobylu i Prypeci
Magic Socotra
Urodziny na pokładzie Swiss w First Class!
Biegun Pólnocny lodołamaczem atomowym
Antarktyda / Polska Stacja Arctowski
Wizyta w Czarnobylu i Prypeci
Magic Socotra
Urodziny na pokładzie Swiss w First Class!
Re: Pomoc dzieciom w Kambodży!
3Cześć.
Dopiero dostałem wiadomość, że ktoś mi tutaj odpisał.
Rozumiem Twoje zwątpienie i spróbuję określić się jaśniej.
Bilet do Bangkoku już mamy kupiony od dwóch miesięcy, wszelkie pieniądze mamy już wyliczone na noclegi, jedzenie, szczepienia na miejscu i na całą podróż.
Defacto jeszcze nie mamy pieniędzy na ubezpieczanie ok 300 zł, ale to już zależy jak szybko uwinę się z sesją i jeśli czas mi pozwoli to jeszcze uda mi się tą kwotę zarobić. Zatem wyjdzie 100% sumy zostanie przekazane.
Oczywiście dopisałem, aby miało to sens że jeśli jakimś cudem uzbiera się cała kwota to 300 zł z 5000 zł przeznaczymy na nasze ubezpieczanie.
Podsumowując, bardzo prawdopodobne jest to, że usunę ten punkt, a tyle ile się uzbiera to wydam na miejscu na potrzebne rzeczy dla dzieciaków. Konsultując to na miejscu z dyrektorem placówki etc.
Co do organizacji, robimy wszystko na własną rękę, zdobyłem potrzebne kontakty i mamy miejsce w którym spędzimy 1-3 tygodnie i pojedziemy dalej. Nie mam jeszcze tyle wolnego z uczelni aby móc pojechać tam lekko na pół roku.
Dzięki takiemu wypadowi, spróbuję jak najwięcej informacji wyciągnąć o wolontariatach i możliwości pracy na dłuższy okres.
Mam nadzieję, że udało mi się jakoś sensownie to nakreślić. Jeśli masz pytania pytaj.
Dzięki zainteresowanie
Dopiero dostałem wiadomość, że ktoś mi tutaj odpisał.
Rozumiem Twoje zwątpienie i spróbuję określić się jaśniej.
Bilet do Bangkoku już mamy kupiony od dwóch miesięcy, wszelkie pieniądze mamy już wyliczone na noclegi, jedzenie, szczepienia na miejscu i na całą podróż.
Defacto jeszcze nie mamy pieniędzy na ubezpieczanie ok 300 zł, ale to już zależy jak szybko uwinę się z sesją i jeśli czas mi pozwoli to jeszcze uda mi się tą kwotę zarobić. Zatem wyjdzie 100% sumy zostanie przekazane.
Oczywiście dopisałem, aby miało to sens że jeśli jakimś cudem uzbiera się cała kwota to 300 zł z 5000 zł przeznaczymy na nasze ubezpieczanie.
Podsumowując, bardzo prawdopodobne jest to, że usunę ten punkt, a tyle ile się uzbiera to wydam na miejscu na potrzebne rzeczy dla dzieciaków. Konsultując to na miejscu z dyrektorem placówki etc.
Co do organizacji, robimy wszystko na własną rękę, zdobyłem potrzebne kontakty i mamy miejsce w którym spędzimy 1-3 tygodnie i pojedziemy dalej. Nie mam jeszcze tyle wolnego z uczelni aby móc pojechać tam lekko na pół roku.
Dzięki takiemu wypadowi, spróbuję jak najwięcej informacji wyciągnąć o wolontariatach i możliwości pracy na dłuższy okres.
Mam nadzieję, że udało mi się jakoś sensownie to nakreślić. Jeśli masz pytania pytaj.
Dzięki zainteresowanie
Re: Pomoc dzieciom w Kambodży!
4Nie widzę funkcji edytuj
O godzinie 22. Udało mi się zadziałać z ubezpieczeniem. Nawiązałem drobną współpracę przez bloga i 100% wpłaty będzie przeznaczone na zakupy potrzebnych rzeczy dla dzieciaków. Oczywiście zostanie wszystko udokumentowane na filmach yt, blogu czy też na bieżąco można być na facebooku "Siódmy w Świecie"
Miłego wieczoru!
O godzinie 22. Udało mi się zadziałać z ubezpieczeniem. Nawiązałem drobną współpracę przez bloga i 100% wpłaty będzie przeznaczone na zakupy potrzebnych rzeczy dla dzieciaków. Oczywiście zostanie wszystko udokumentowane na filmach yt, blogu czy też na bieżąco można być na facebooku "Siódmy w Świecie"
Miłego wieczoru!