Jestem Daniel, mam 26 lat. Nie wiem czy piszę w dobrym miejscu
Mam stały dochód pasywny w wysokości 1800 zł, jakieś 500$.
Gdzie poradzilibyście mi wyjechać na stałe na emeryturę?
Wiem, że nie mam dużego dochodu, ale nie oczekuję jakiś kokosów, żadne hotele. Mógłbym skombinować ze 100 tyś złotych na zakup jakiegoś domku w takim kraju, więc wynajem mógłby odpaść. Jedzenie w tanich knajpkach lub czasem gotowanie samemu. Nie interesuje mnie życie bogacza. Czego oczekuję od kraju: dużo słońca, najlepiej nad morzem lub ciepłym dużym jeziorem ostatecznie. Kraj w miarę bezpieczny (tzn. kieszonkowcy mogą być, ale nie że wychodzi biały na ulicę to tłum złodziei ciągnie) stabilny i przyjazny obcym. Do tego interesują mnie spokojne miejsca, lubię ciszę i duże przestrzenie, pustkowia.
Myślę sporo o Ameryce Południowej. Europa i Afryka odpada.
Aha i dosyć ważne byłaby możliwość uzyskania obywatelstwa takiego kraju po jakimś czasie.
Jeżeli są tu jacyś doświadczeni globtroterzy to prosze o pomoc
