Forum podróżnicze

Ach, nie mogę jakoś przestać. Tyle ciekawych rzeczy widziałem w Chinach... Więc jeszcze parę zdjęć.

Przyznam się szczerze iż sledze na bieżąco twoje posty wraz ze zdjęciami które robią wrażenie.Ta fotka slumsów w Chinach zszokowała mnie,a ja myślałem ze tylko slumsy w Indiach wyglądają tak strasznie.

Swoja drogą tylko pozazdrościć ( oczywiście w pozytywnym znaczeniu) możliwości łączenia obowiązków z pasja do podroży.Wspominałeś już w którymś z postów odnośnie swojej pracy,napisz dokładniej czym się zajmujesz (pytam z ciekawości).Oczywiście każde kolejne fotki mile widziane.Oby tak dalej

admin pisze:Wspominałeś już w którymś z postów odnośnie swojej pracy,napisz dokładniej czym się zajmujesz (pytam z ciekawości).

Jestem inżynierem od projektowania i budowy takich obiektów jak mosty, zapory, śluzy morskie i żeglugi śródlądowej, zabezpieczenia przeciwpowodziowe itp. Ponieważ mam już swoje lata, więc jakiejś pozycji dorobiłem się w tym zawodzie. Holandia, gdzie mieszkam i pracuję już prawie 30 lat, ma tu poza tym dobrą markę w świecie. Dlatego też dużo jeżdżę.

Praca idealna, jak dla kogoś kto jeździć lubi. widzę, że podczas służbowych podróży znajduje się czas na zwiedzanie - to najlepsze łączenie przyjemnego z pożytecznym, jakie można sobie wyobrazić

Witam wszystkich,

Przeglądam właśnie galerie Państwa zdjęć i - podobnie jak w czasie podróży do Chin w zeszłym roku - nasuwa mi się jedna myśl, gdy myślę o tym kraju: Kraj wielu absurdów niespotykanych w Europie.


(tak, wiem, że to Hong Kong)
Blok sypiący się, zapewne wybudowany dla 'biedoty' kilkadziesiąt lat temu i jedno, jedyne mieszkanie, które nawet z zewnątrz odróżnia się od pozostałych.

Z drugiej strony ten kontrast nowoczesności (ponowoczesności miejscami!) i absolutnej ruiny sypiącego się systemu tylko w Chinach tak współgra ze sobą. Swojego czasu miałem okazję zwiedzić stolicę Koreii Północnej. Pamiętam, że ktoś z grupy opowiadał, że tak właśnie wyglądały Chiny 30 lat temu (czyste ulice, ale prawie wyludnione, z miejscami sowiecką architekturą z lat 60-70, panująca w okół złowieszcza cisza i szeorkie, puste jezdnie). A teraz? Stolica Chin wygląda jak centrum tego świata, ulice są tłoczne, gwarne i kolorowe, ale raz po razu za winklem można zaobserwować scenki świadczące o tym, że to tylko fasda.

Nie byłbym pewien, czy to fasada. Raczej skłaniałbym się do wręcz przeciwnej opinii: To rzeczywisty obraz chińskiej dynamiki i niespotykanego gdzie indziej postępu. Zaś te scenki z zaułków itp. to nienadążająca za tym postępem mniejszość. Oczywiście także licząca się i bezwzględnie zasługująca na troskę – ale jednak mniejszość.

[quote="kanalarz"]Popieram zdanie Adama (Białego Chińczyka?) wyrażone na jego blogu.

nie jestem Adamen, czytaj dokladnie

moj blog to

REKLAMA USUNIĘTA

nie odwiedzam Was za czesto, gdyz ten portal jest nieosiagalny z miasta w ktorym mieszkam w Chinach. Teraz jestem w Kalifornii, stad wszystko dziala OK

Bialychinczyk

Trochę późno ale dziękuję za odpowiedź na moje pytanie w nawiasie. Tylko po co przy niej ta niemiła uwaga?… Od razu odeszła mi ochota na Twój blog Biały Chińczyku.

fajne zdjęcia, miło jest zobaczyć na fotografiach codzienność tego kraju

Ja mam pytanie: czy był ktoś w Chinach podczas trwania obchodów nowego roku? <3