Strona 1 z 4

Re: dla tych co interesuja sie chinami

: 12 sie 2010 20:58
autor: Alex
Ciekawe stronki. ;),szkoda że temat ucichł.

Re: dla tych co interesuja sie chinami

: 11 lis 2010 22:35
autor: kanalarz
Popieram zdanie Adama (Białego Chińczyka?) wyrażone na jego blogu. W Chinach spędziłem niecałe 2 tygodnie na kongresie fachowców w mojej branży. Było to dosłownie w parę tygodni przed olimpiadą. Poza Pekinem zwiedziłem Chiongquing, który pokazuje film zalecany przez Adama na tymże blogu, i odbyłem rejs rzeką Jangce przez Trzy Przełomy. To kraj o niesamowitej wręcz dynamice. To, co tam się dzieje, przerasta wyobrażenie nawet wykształconego ekonomicznie śmiertelnika. Widziałem np. wielkie miasta nad Jangce z pięknymi nowymi domami, mostami, sklepami, szkołami, nawet katolickimi kościołami, tylko … narazie prawie zupełnie bez mieszkańców. Czekały one na ludzi z niżej położonych terenów, których trzeba przesiedlać w miarę podnoszenia się poziomu wody po wybudowaniu Zapory Trzech Przełomów. Kraj o takiej dynamice i tak szybkim rozwoju to szansa dla każdego, kto potrafi się z nim związać. Inne kraje (np. Holandia, w której mieszkam) to już dostrzegły. Nikt nie mówi tam o trudnym azjatyckim rynku, nie narzeka na niedobór własnych towarów do zaoferowania Chińczykom, tylko stara się, jak może, o ich względy. My Polacy też to powinniśmy robić.

Re: dla tych co interesuja sie chinami

: 12 lis 2010 16:28
autor: kanalarz
Dorzucę parę zdjęć do poprzedniej wypowiedzi (o "poście" porozmawiamy ewentualnie przed Wielkanocą).

Re: dla tych co interesuja sie chinami

: 12 lis 2010 16:44
autor: kanalarz
I jeszcze parę zdjęć.

Re: dla tych co interesuja sie chinami

: 12 lis 2010 17:01
autor: kanalarz
I jeszcze trzy zdjęcia. Szkoda, że nie da się od razu wrzucić powiedzmy z 10.

Z podróży po Chinach w maju/czerwcu 2008

: 13 lis 2010 01:15
autor: kanalarz
Mam dylemat: Odwiedziłem parę stron internetowych polecanych przez Białego Chińczyka, znalazłem tam sporo ciekawych wiadomości, zdjęć i wypowiedzi – ale nie jestem pewien czy ambicje naszego forum do tego mają się ograniczać. Możliwe, że nie mamy narazie szans dorównać poziomem blogowi Adama Bolanrena Dagougou (to chyba nasz Biały Chińczyk), ale czy mamy dlatego ograniczać się do podawania linków?… Wtedy nigdy nie staniemy się poważnym forum dla podróżujących. Nie negując więc celowości podawania linków, zamieszczam oto – bez odsyłania gdzie indziej – wrażenia z mojej podróży do Chin.
Miała ona miejsce na przełomie maja i czerwca 2008 r. i celem jej było sympozjum Światowego Stowarzyszenia Żeglugi PIANC, którego jestem członkiem z ramienia Holandii. To, że organizację tej imprezy PIANC powierzył Chinom, świadczy już o rosnącej randze tego kraju w żegludze. Wystarczy wspomnieć, że aż trzy z pięciu największych obecnie portów na świecie, to porty chińskie. Poza tym dynamika rozwoju zarówno morskich portów jak i śródlądowych dróg wodnych Chin (że wspomnę tylko tzw. Trzy Przełomy rzeki Jangce z największą w świecie zaporą) dosłownie zapiera dech w piersi. Do rzeki Jangce jeszcze wrócę – najpierw o samym Pekinie.
Jak widzicie na wcześniej zamieszczonych zdjęciach, miasto odwiedziłem w kilka tygodni przed olimpiadą. Jego mieszkańcy a także przyjezdni chodzili dumni jak pawie, że to właśnie ich kraj organizuje tę olimpiadę. Czuło się to zarówno na ulicy jak i w rozmowach… My Europejczycy lubimy Chińczykom zawsze coś przypinać. Przed wyjazdem czytałem więc i słyszałem opinie, że przeciętnemu Chińczykowi olimpiada ta wisi, że on na głowie ma tylko jak związać koniec z końcem itp. Zapewniam Was, że to bzdury. Ta olimpiada była dla nich wszystkich (no prawie wszystkich) olbrzymim “kick’iem”, dowodem światowego uznania i szacunku. Podbudowała ich tak, że energia, która z tego płynie, jeszcze przez pokolenia będzie im procentować.
Miasto było oczywiście wypucowane i ozdobione na wszelkie sposoby, co trochę maskowało jego problemy, ale uważny obserwator mógł pod tą maską to i owo dojrzeć. Widać więc było, kto mieszkał tam już dawno a kto przybył z prowincji, by zarobić. Jak Pekin poradzi sobie teraz z tą rzeszą przeważnie nisko wykwalifikowanych wieśniaków, tego nie wiem. My budując np. Nową Hutę mogliśmy im potem dać w niej pracę, a i tu potrzebne było niełatwe przekwalifikowanie. Oni nawet i takiej możliwości nie mają. Olimpiada po prostu skończyła się…
Ale dynamika tego kraju jest tak olbrzymia, że i tę przeszkodę chyba pokonają. Miałem okazję przekonać się o tym po sympozjum, uczestnicząc w rejsie rzeką Jangce przez wyżej wspomniane Trzy Przełomy (włącznie z zaporą) aż do do wielkiego miasta Chongqing. Nawiasem mówiąc, o tym mieście pewno nie wszyscy z Was słyszeli, a ma ono ponad 30 mln. mieszkańców i jest dziś bodajże największym miastem na świecie. Tu przychylam się do zachęty Adama do zobaczenia filmu o Chongqing nocą (link na blogu Adama).
Sam rejs trwał 4 dni, w czasie których nie tylko z daleka mogliśmy przyglądać się Chinom ale i z bliska. Koszt (ok. $ 300) nie jest niski ale mieści się w nim wygodna kajuta, pełne wyżywienie z przysmakami chińskiej kuchni i szereg zejść na ląd z atrakcjami. Opieka na statku (oni to nazywają “cruise”) jest na naprawdę wysokim poziomie. OK, wszystko to daje trochę przesłodzone wrażenie o Chinach, ale i z tym – tak jak w Pekinie – uważny obserwator powinien sobie poradzić. A poza tym, kto z nas nie lubi luksusu?…
Zapora Trzech Przełomów ma spiętrzyć wody Jangce na wysokość ok. 115 m ponad poziom dolny zapory. Gdy ja tam byłem, już prawie 100 m było spiętrzonych, ale właśnie te ostatnie metry zajmują rzece najwięcej czasu, bo powierzchnia wody jest wtedy największa. Takie spiętrzenie wymaga przesiedlenia mas ludzi: według oficjalnych danych równo milliona, nieoficjalnie zapewne jeszcze więcej. I to właśnie – obok skutków ekologicznych – jest głównym punktem zachodniej krytyki. Nie próbując rozstrzygać tej kwestii mogę jednak stwierdzić, że władze o tych ludzi zadbały. Jak już pisałem i jak pokażę na kolejnych zdjęciach, czekają na nich kompletne nowe miasta. Oczywiście tzw. “tkanka społeczna”, lokalne kultury itp. zostaną mimo to poważnie naruszone, ale nie zapominajmy też o “zielonej” energii, żegludze wielkich statków i innych korzyściach, które zapora daje.
Rzeka Jangce pozostanie i po spiętrzeniu wód krajobrazowym skarbem Chin. Tak przyroda jak i człowiek ze swoją kulturą stworzyły coś zupełnie wyjątkowego w środkowym biegu tej rzeki. Nie będę się już o tym rozpisywał. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

Z podróży do Chin w maju/czerwcu 2008, c.d.

: 13 lis 2010 01:33
autor: kanalarz
Oto kolejne trzy zdjęcia

Z podróży do Chin w maju/czerwcu 2008

: 13 lis 2010 01:49
autor: kanalarz
Jeszcze trzy zdjęcia.

Z podróży do Chin w maju/czerwcu 2008

: 13 lis 2010 02:04
autor: kanalarz
To przedostatnia trójka zdjęć.

Z podróży do Chin w maju/czerwcu 2008

: 13 lis 2010 02:20
autor: kanalarz
To już ostatnie trzy zdjęcia.