Wyspa Kos na której miałem przyjemność spędzić tegoroczny urlop w drugiej połowie września jest trzecią co do wielkości zamieszkałą grecką wyspą po Krecie i Rodos. Leży ona w archipelagu Dodekanez. Długość wyspy liczy sobie około 40 km a szerokość od 4-ech do 10-ciu km. Zatrzymaliśmy się w malutkim miasteczku Tigaki położonym 10 km na wschód od stolicy noszącej ta samą nazwę co wyspa, czyli Kos. Można stamtąd robić wypady w różne strony a także odbyć sporo ciekawych rejsów po Morzu Egejskim, zwłaszcza po okolicznych wyspach i przede wszystkim do leżącego kilka kilometrów od północnego wybrzeża wyspy tureckiego miasta Bodrum. Na poniższych zdjęciach chcę Wam przedstawić piękno Kos i jej okolic.
Na pierwszych czterech zdjęciach wioska o nazwie Pyli położona w pobliskich górach. Z Tigaki można się tam dostać tzw. "ciuchcią". Wycieczka kosztuje 8 euro od osoby i trwa dwie godziny od 18-tej do 20-tej. Po przybyciu na miejsce godzina czasu wolnego. Można tam również dotrzeć autobusem z Kos.
Kolejne zdjęcia robione podczas zwiedzania miasta Kos. Miasto jest bardzo ładne, czyste i zadbane. Oferuje sporo ciekawych miejsc do zwiedzenia a wśród nich ruiny z czasów starogreckich w pobliżu portu, kilka meczetów z okresu panowania Turków, również w pobliżu portu drzewo o nazwie "Drzewo Hipokratesa". Jest to liczący sobie 700 lat platan z wielką dziurą w głównym pniu. Legenda mówi, że w jego cieniu Hipokrates, który z resztą urodził się na Kos lubił wypoczywać. Faktycznie jest to legenda, bo Hipokrates żył w latach przed naszą erą a samo drzewo jest całe lata młodsze. W Kos należy też odbyć spacer wąziutkimi uliczkami pełnymi sklepików z pamiątkami i tawern oferujących lokalne przysmaki i odwiedzić miejski kryty bazar znajdujący się w samym centrum miasta.
Jak wspomniałem wyżej z Kos można odbyć jednodniową wycieczkę na turecki brzeg do miasta Bodrum. Koszt takiej wycieczki w lokalnym biurze podróży to 20 euro. Rejs odbywa się szybkim katamaranem i trwa 20 minut w jedną stronę. Zwykłym statkiem tę trasę pokonuje się ponad godzinę. Należy jednak pamiętać, że Turcja nie jest członkiem Unii Europejskiej i trzeba mieć ze sobą paszport. Wiza na taki jednodniowy pobyt nie jest wymagana.
Poniżej kapliczka stojąca w pobliżu naszego hotelu w Tigaki
Druga nasza całodzienna wycieczka drogą morską odbyła się na leżącą na południe od Kos wyspę Nissyros, której główną atrakcją jest aktywna kaldera wulkaniczna. Koszt wycieczki 30 euro. Rejs rozpoczyna się w miasteczku Kardamena a jego czas trwania wynosi godzinę w jedną stronę.
Trzecia całodniowa wycieczka morska pod nazwą "trzy wyspy" to rejs drewnianym dwumasztowym szkunerem. Do pierwszej wyspy Plati płynie się godzinę. Po dopłynięciu dostaje się 45 minut czasu wolnego. W sam raz by zdążyć wypić kawę w tawernie przy plaży i wykąpać się w bardzo ciepłych wodach zatoczki. Woda miała +28 stopni.
Trzecia wyspa to wyspa o nazwie Pserimos. Nie jest ona zamieszkała, więc statek zatrzymał się w jej pobliżu na tzw. "szczęśliwą godzinę podczas której chętni mogli wykąpać się w morzu czy wypić w barku na stateczku drinka. I poobserwować jak w pobliżu baraszkują w wodzie delfiny.
Ostatniego wieczora pobytu zrobiliśmy sobie ostatnią wycieczkę tym razem autokarową do najwyżej położonej miejscowości na Kos o nazwie Zia. Leży ona w pobliskich górach w odległości ok. 10-ciu km od Tigaki. A jeździ się tam późnym popołudniem aby obejrzeć wspaniały zachód słońca na wyspie. A po zachodzie przysiąść sobie w miejscowej tawernie, zjeść smaczny posiłek za niewielkie pieniądze i zrobić sobie pamiątkowe zakupy w licznych sklepikach. Dodam, że w jednym z nich pracuje pani pochodząca z naszego kraju. Jest bardzo pomocna w doborze towaru i załatwia u właściciela sklepiku niższe ceny dla naszych rodaków. Koszt tej wycieczki to 6 euro i trwa ona od godziny 18-tej do 22-giej.
Mam nadzieję, że ta fotorelacja choć trochę przybliży Wam piękno Kos i jej okolic. Jeśli macie jakieś pytania to chętnie na nie odpowiem. Na poniższym załączniku dzwonnica kościółka w Nikii na Nissyros
Nieprzeczytane posty
Re: Kos
2Dopiero teraz miałem możliwość obejrzeć i przeczytać Twoja kolejna wspaniałą fotorelacje. Przyznam sie szczerze że właśnie dzięki tobie rozważam wyjazd właśnie do Grecji w 2014. Witać że nie próżnowałeś podczas wakacji i zdecydowałeś się na zwiedzenie dodatkowych miejsc dokładnie tak jak ja w Hiszpanii. Tacy podróżnicy na forum to prawdziwy skarb. Dziękuje bardzo za twoją relację.