W Karpaczu znajduje się świątynia Wang, którą odwiedzają liczni turyści wędrujący po Sudetach.
Ta norweska świątynia stała się także jest także ulubionym miejscem nowożeńców, gdyż jak mówią sami nowożeńcy, świątynia ta przynosi szczęście.
Świątynia ta została wybudowana bez użycia gwoździ. W miejscowości Vang w Norwegii, drewniana budowla pochodząca z XII i XIII wieku miała być przeznaczone do rozbiórki. Król pruski Fryderyk Wilhelm IV uratował ten kościółek przed zniszczeniem. W początkowych zamiarach kościółek miał być przekazany do Muzeum Królewskiego w Berlinie, ale na prośbę hrabiny Fryderyki von Reden, świątynia ta została ostatecznie przewieziona do Karpacza Górnego jako dar dla miejscowych ewangelików.
Rocznie świątynie Wang odwiedza ponad 100 tys. turystów.
Świątynia jest bardzo znana w tym rejonie i każdy piechur pokonujący trasę na Śnieżkę chętnie odwiedza tę świątynie.

Ba, by powiększyć doznania można zanocować w domu wypoczynkowym Wang, ulokowanym na przeciwko kościoła, a właściwie bardziej cmentarza. Pokoje z widokiem na tę stronę w bezchmurną noc, dają niezapomniany i niesamowity widok. Polecam!