Moje podróże w czasie i przestrzeni bez wyjazdu ze swojej miejscowości lub bez wyjścia z domu.
Ktoś chyba ściągnał mnie w ciągu dnia z jednego kurortu do drugiego miasta uzdrowiskowego.Codziennie zmieniam miejsce zamieszkania,a nie jadę,nie lecę,nie płynę nigdzie.Zmienia mi się ciągle klimat,a krajobraz nie zmienia się.
Mieszkam nad morzem.Tutaj jest codziennie dużo jodu,czystego powietrza.Wieje wiatr.Jest sztorm.Zazwyczaj jest słonecznie.Jest ciepło.Tu jest klimat morski.

Nagle obniża się temperatura powietrza i jest mroźno w zimie.Zaczyna sypać śnieg.Nie ma wiatru.To jest klimat kontynentalny.To jest pogoda górska.

Czasami czuję w centrum kurortu dużo smogu,spalin.Widzę mgłę dymu nad głową.Mewy nie śpiewają,a przed chwilą mewy śpiewały.Jest wyższa tempetura powietrza.Wtedy jestem w jakimś mieście.

To nie jest sen.To się dzieje w rzeczywistości.

Myślę,że to jest teraz czas końca świata lub jestem zahipnotyzowana.
Uważam,że prawdopodobnie psycholog lub psychiatra wyśle także i Ciebie w taką podróż.Musisz przyjść do psychologicznej przychodnii powiedzieć:"Mam chory portfel.Chcę jechać na urlop,wakacje,ferie zimowe,ferie wiosenne bez wyjazdu z domu.Nie chcę podróżować w swoich snach,tylko na jawie.Chcę widzieć tylko fototapetę lub nie".