Historycy, archeolodzy i grupy zajmujące się lobbingiem turystycznym połączyli siły, aby walczyć z rozwojem nowego międzynarodowego lotniska, które będzie kierować turystów bezpośrednio do Machu Picchu.

Plany dotyczące lotniska zostały po raz pierwszy ogłoszone w 2012 roku przez byłego prezydenta Peru, Ollantę Humalę. Siedem lat później buldożery dotarły do Chinchero - bramy do Świętej Doliny - i torują drogę dla nowego hubu, który będzie się znajdował na wysokości 3.800 metrów nad poziomem morza.

W obecnej formie, większość gości Machu Picchu przybywa do Cusco, 50 mil na południowy wschód, a następnie albo wybierają pociąg lub autobus do ruin, albo mogą wyruszyć czterodniowym szlakiem Inca. Jednak ze względu na położenie lotniska Cusco w mieście otoczonym wzgórzami, duże samoloty nie mogą tu latać. Nowe lotnisko w Chinchero będzie otwarte dla większych odrzutowców na dłuższych trasach międzynarodowych.

Chinchero to dobrze zachowane miasto Inków, zbudowane sześć wieków temu jako królewski majątek władcy Inków Túpaca Inków Yupanqui. To właśnie to miejsce, a nie samo Machu Picchu, jest głównym celem protestów archeologów i historyków.

Petycja złożona przez Natalię Majluf, wzywająca rząd do zaprzestania realizacji projektu, otrzymała ponad 5000 podpisów. Czyta: "Planowana budowa lotniska w Chinchero w Cusco zagraża zachowaniu jednego z najważniejszych historycznych i archeologicznych stanowisk na świecie.