Jak donoszą media grupa turystów, która miała wyjechać na wakacje do raju na Dominikanę czeka w Warszawie już ponad dobę i nadal nic nie wiadomo.

Taka sama sytuacja ma miejsce na Dominikanie gdzie nikt nie może wrócić do domu. Pierwszą noc pasażerowie spędzili w hotelu, drugiego dnia kiedy to byli już na pokładzie samolotu w jednym z silników tuz po uruchomieniu pojawił się dym. Nie zapowiada się zatem aby w najbliższych godzinach coś uległo zmianie.

TUI tłumaczy się problem z maszyną.

Jak się dowiedzieliśmy dosłownie kilka minut temu że klienci biura TUI nigdzie nie polecą. Otrzymali oni sms, niebawem otrzymają zwrot pieniędzy oraz informacje odnośnie przysługujących im praw. Ci którzy pozostali na Dominikanie zostaną tam do odwołania na koszt TUI.

Kontynuując temat warto przyjrzeć się prawu jakie przysługuje w takich bądź podobnych przypadkach. Oczywiście turysta otrzyma pełny zwrot za wykupioną wycieczkę ale co tak naprawdę to zmieni, przecież nasze wakacje trafił szl....

Można zatem spróbować pobrać od pracodawcy bezpłatny urlop na kolejne wakacje np za 2 lub 3 mc, a następnie domagać się od biura podróży pokrycie kosztów wynagrodzenia za bezpłatny okres jako że nasz umówiony termin wakacji nie doszedł do skutku. Oczywiście bez adwokata się nie obędzie jest jednak szansa że nie tylko nasze wakacje dojdą do skutku ale także spędzicie dodatkowy wolny czas w domu z rodziną a może udacie się na wczasy po Polsce a przecież jest co zwiedzać w naszym kraju

cuda-natury-w-polsce-t335-160.html?hilit=w%20polsce

Ten pomysł wydaje się całkiem sensowny ?

Inną kwestią może być np odszkodowanie za kwestie moralne, za np: odwołania miesiąca miodowego, tutaj nie pozostaje nic innego jak wniesienie sprawy do sądu.

Warto także zaznajomić się z nowym prawem obowiązującym od Lipca, który dotyczy kwestii turystycznych ale co ważnie nie tylko biur podróży ale także i nas turystów, szczegóły poniżej.

https://www.tvp.info/37984615/turysci-b ... nowe-prawo