Simon pisze:Marghot pisze:Nie bardzo rozumiem, dlaczego pobyt bez wychodzenia w hotelu nie jest liczony, zaś tranzyt jest. Zakładam, ze ta druga opcja mogła byc krótsza i np. nie pozwalała na skosztowanie lokalnych specjałów choćby w wersji hotelowej
Zobaczenie kraju, miejsca czy miasta z okien auta czy autokaru jest wg mnie porównywalne z widokiem z lotu ptaka
Marghot - zależy jaki tranzyt. Jeśli widziało się autostradę i tyle, to... słaby pobyt, OK, można nie uznać, jest porównywalny do widoku z samolotu. Natomiast jak zobaczyło się jakieś miasto (chociaż jedno), stało się na gruncie kraju
i widziało się jakieś atrakcje kraju - przykład: mój 20 - kilometrowy tranzyt przez Izrael (Egipt - Jordania) - widziałem Ejlat, stałem na izraelskiej ziemi, przejście graniczne jest nad morzem, więc atrakcja kraju. No i doświadczyłem 4 razy izraelskiej kontroli celnej - takiej nie ma chyba w żadnym kraju, nawet w Rosji mniej kontrolują.
Albo tranzyt przez Austrię (do Włoch) - widziałem tranzytowo Wiedeń, jechałem przez Alpy, stałem na austriackiej ziemi, przywiozłem nawet jakieś souveniry. Więc też się liczy
Ale np. moja siostra jechała przez Estonię tranzytem (20 km) i nic nie zobaczyła (tylko drogę przejścia graniczne z Łotwą i Rosją - była tam jeszcze w czasach kontroli granicznych w Europie Środkowej). Więc to się nie liczy. Mniej więcej wytłumaczyłem?
EDIT: Marghot, a ile Ty krajów odwiedziłaś?
Dzięki, już jasne. Czuję się jak na sprawdzianie.
Tak na szybko, nie wiem czy wszystkie wymienię:
Grecję potraktuję jako jeden kraj, choć były i wyspy, i kontynentalna.
Turcja, Rosja, Niemcy, Czechy, Słowacja, Francja, Holandia, Belgia, Hiszpania, Portugalia, Włochy, Tunezja, Egipt, Izrael, Cypr, Angola, Namibia, Wyspy Zielonego Przylądka, Rumunia, Bułgaria, Węgry, Austria, Dania, Mołdawia, Ukraina, Andora....